"Artur O." <a...@w...pl> writes:

> Ja bym policzyl tak: 20 tys mieszkancow to (20 000 / 4 = ) 5000 rodzin.
> Zalozmy ze w rodzinie statystycznie jest 2 karty czyli mamy 10 000 kart w
> miescie. Z karty do bankomatu korzysta sie 4 razy w miesiacu czyli 40000
> uzyc bankomatu.

Obawiam sie ze te zalozenia maja sie nijak do rzeczywistosci.
Bardzo duza liczba "rodzin" w ogole nie ma zadnej karty. 4 razy w
miesiacy * 2 karty = 8 razy wizyta w bankomacie / rodzine?
Podejrzane. Nawet odrzucajac tych bez kart w ogole, wiele osob po
prostu wyjmuje cala pensje po wyplacie (wyplatach) - 1 raz w miesiacu,
nie 8.

Bardziej realistyczne IMHO - co trzecia rodzina ma karty (male miasto,
srednia moze byc mniejsza), srednio dwa razy w miesiacu, 3300 wizyt
przy bankomatach.

> Ile jest bankomatow w miescie aktualnie ?
> Zalozmy ze sa 6 czyli ten nasz jest 7my.
> Mamy 40000/7 uzyc = 5714 uzyc w miesiacu.
> Czyli 5714/30 = 190 dziennie.

Tyle to nie maja te w centrach handlowych. Powiedzmy ze 15 dziennie :-)

> Toi tak cos duzo. Ale zalozmy ze jest tak.
> Ile kosztuje obsluga klienta w okienku ?
> Powiedzmy 1 zl czyli bankomat rownowazy koszt 190 zl dziennie.

15 zl.

> Bankomat ma byc anszy niz obsluga okienkowa czyli 20 % z 190 to jest 38 zl
> dziennie.
> 38 x 30 daje miesieczny czynsz 1140 zl.
>
> Ma to sens ?

15 * 30 / 5 = 90 zl.
Nawet jesli zanizylem, to na pewno jest to blizsze rzeczywistosci.
--
Krzysztof Halasa