W artykule news:d7kvuf$g5m$1@news.onet.pl grupowicz Glenn napisał:

>> Zastanawiałem się nad ściągalnością środków.
>
>
> Nie ma problemu. Żelazkowe operacje powinny być autoryzowane
> telefonicznie. A nawet gdyby nie, to i tak jak bank dostanie info o
> transakcji to obciąży konto (choćby to miało oznaczać niedozwolony debet
> dla jego posiadacza :-)))

No tak, ale na żelazku można zapłacić np. w co drugim (koloryzując)
schonisku w
czeskich Sudetach, bez żadnej autoryzacji telefonicznej.

IMO bank, wydając te kart debetowe wypukłe, o których wspominacie
(wymieniacie nawet ich nazwy), ma to chyba na uwadze, zabezpieczając się
albo dodatkową umową (kredytową) albo wiarygodnym stażem klienta.

Cieżko mi sobie wyobrazić że nagle np. mBank wydaje karty debetowe wypukłe
(nawet załóżmy bez możliwości IO) każdemu bez opłat, a potem lata za 800
tys. klientów którzy napłacili w Europie ;-)
Może moje wątpliwości sa zbyt błahe, lecz mną targają.



--
S pozdravem,
August