Nie to w sumie w porzadku, ze nie jestes i masz taki powiedzmy obiektywne
spojrzenie na to wszytsko. Nie wiem jak z tym pokoikiem na zapleczu. Nie
wiem czy jakbym bral 2000 to, tez tam moge wejsc i policzyc sobie maszynka.
Moze jakis pracownik Citi Banku nam to wyjasni, natomiast w Citi Gold mozna
pojsc na pieterko i wziasc sobie pieniazki u gory i nie maszybek itp. Chodzi
mi tu o pewna filozofie wygladu oddzialu, i fakt, ze widac wszysko jak na
wsytawie.
Sebastian
"Jarosław Popiel" <j...@p...onet.pl> wrote in message
news:ae7pis$b9v$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Sebastian Marian" <s...@w...pl> napisał w
wiadomości
> news:ae7p7e$t6c$1@news.tpi.pl...
> (mam nadzieje,
> > ze nie jest Pan pracownikiem banku:)
>
> nie nie jestem ;-) a w sumie szkoda ze nie ;-)
>
> A poza tym
> > jeszcze jedna sprawa banki sa bardzo ladnie "przeszklone", tak ze z
ulicy
> > widac wszytsko jak na dloni (jeszce daleka droga do tego, ze szyby beda
> > przyciemnione) i mozna spokojnie brac pieniadze i czekac czy nas okradna
> czy
> > nie.
>
> Istnieje cos takiego jak pokoik na zapleczu - mozna poprosic ze tam sie
chce
> przeliczyc (jest maszynka do liczenia) i odebrac pieniadze.
>
> --
> JaKi
>
>