citek doszedł w poniedziałek.
Słabo im idzie z tymi kartami, blankiet z maja 2021 - być może jeszcze pierwsza seria
tego nowego wzoru.
Gdyby człowiek nie był ślepy to można by się przyjrzeć, co też za ludzików narysowali
na awersie.
Za to nazwisko, jakiś dziwny numer na wersie pod nazwiskiem oraz numery na rewersie
wyglądają
jakby były wydrukowane na przezroczystej taśmie klejącej i naklejone.

Pisałem już gdzie indziej, ale dodam też do bloga, że nie da się już w citku wymienić
platyny z powrotem
na visę.
No i dodam pytanie, czy komuś też visę na mc wymienili od początku 2021?

mbąk za to ostro poszedł i od razu wydał 3500 woodstockowych kart...

Za to we francuzie oczywiście wykrakałem.
Dzwonię dzisiaj, a tu pani mi mówi, że ma w systemie zwrot z poczty i karta
zastrzeżona.
W sumie nie dopytałem, czy już była wcześniej zastrzeżona czy dopiero podczas
rozmowy,
szkoda, że wcześniej nie zajrzałem jak to wygląda w ST.
To się pytam, czy można zamówić do oddziału - tak, ale tylko w oddziale.
Dobrze, że jest jeden koło piekarni gruzińskiej - tzn. o tyle dobrze, że nie latałem
nigdzie po próżnicy, bo we francuzie widać podobnie jak w mbąku, i w oddziale
nic na temat możliwości zamówienia karty do oddziału nie wiedzą.
Za to okazało się, że kartę zastrzeżono tak skutecznie, że nie ma możliwości
zamówienia nowej...
No cóż, pan ma się spróbować dowiedzieć, jaka była przyczyna zwrotu, i w ogóle
w jaki sposób tą kartę wysłano - bo infolinka zaczęła bredzić o jakimś
awizo, albo w ogóle o kurierze, a do żony karta przyszła najzwyklejszym listem.
Podobno można poprosić, żeby przyszło poleconym - ale to też może baśnie z mchu i
paproci.
No i też ma spróbować w ogóle zamówić dla mnie nową kartę - ciekawe czy się
uda bez kolejnej umowy.
U mnie w ST karta znikła jak sen jaki złoty, w ST żony jest jeszcze po niej
ślad jako zastrzeżonej.

O, właśnie się okazało, ze mam jakiś adres z kosmosu wpisany w "kartotece
indywidualnej".
Ciekawe, ile oni tam mogą mieć "kartotek" dla jednego klienta - kiedyś było tak,
że w ST był "profil indywidualny" oraz dodatkowe "profile" dla każdej konfiguracji
z innym współwłaścicielem.
No a do tego jeszcze przy zamawianiu karty dodatkowej pani wypytywała mnie znów
o te wszystkie dane - nawet tak czułem, żeby powiedzieć, czy nie może ich wziąć
z "kartoteki", to może by ten adres wyszedł.

Najdziwniejsze jest to, że coś mi się kojarzy, że ten adres z numerem domu "002"
(licencja na zabijanie ;)
gdzieś widziałem...
Przy okazji wyszła ciekawostka - sprawdzałem na tej "umowie o kartę dodatkową",
co do której tak się dziwiłem, że dostałem - a tu się okazuje, że to wcale nie jest
umowa o kartę dodatkową, tylko umowa o kartę kredytową żony.
Przytomni ci w tych oddziałach francuza...
Choć ja podpisywałem raczej coś innego, bo na tej umowie nie ma nidzie miejsca na
podpis posiadacza.

No cóż, póki co muszę się jeszcze raz wybrać do oddziału żeby ten adres zmienić.

Ciekawe, że mimo wszystko poprzednia platyna jakoś doszła.
Ale nawet już sam nie pamiętam, czy była zwykłym listem czy kurierem...
A może wtedy mimo złego adresu trafiła do skrzynki - i właśnie na tym liście
był ten dziwny adres?
Cóż, podobno do "świata młodych" doszedł kiedyś list zaadresowany jedynie "Ob.
Tytus"...
Albo "po prostu" wtedy wzięli adres z innej "kartoteki"...