eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwLikwidacja OFE Możliwa Czy nie? › Re: Likwidacja OFE Możliwa Czy nie?
  • Data: 2011-02-28 09:22:29
    Temat: Re: Likwidacja OFE Możliwa Czy nie?
    Od: root <r...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Mon, 28 Feb 2011 09:59:01 +0100, totus napisał(a):

    > root wrote:
    >
    >> Dnia Sun, 27 Feb 2011 19:29:21 +0100, totus napisał(a):
    >>
    >>> root wrote:
    >>> zabiera, to nie trzeba go gonić bo to bezcelowe?
    >>>
    >>> Ciężko mi idzie. Mówiłem już tu nie raz i nie dwa, że staram się nie
    >>> płacić podatków. Nie mam pieniędzy w OFE. Jest jakieś konto pod moim
    >>> nazwiskiem z
    >>> jakąś sumą. Ale to nie moje pieniądze. Jak pracowałem to mi powiedzieli
    >>> że zarabiam 100 000 000 pln na godzinę ale muszą zabrać na to tyle na
    >>> tamto tyle tu mam zapłacić za swoje rosomaki tam za przelot do
    >>> Afganistanu Sikorskiego i jeszcze tysiąc innych rzeczy jak becikowe
    >>> leczenie jakiegoś narkomana itd juz nie pamiętam, na rachunek przelali 20
    >>> pln za godzinę. OFE to Twoje zmartwienie. Wyżej wyjaśniłem swoją
    >>> definicje własności. Jakiś czas temu rozpływałeś się nad OFE. Lubisz jak
    >>> Cię wala w czekoladę. Ja wole inne perwersje. Od czasu do czasu byś się
    >>> przejechał z żoną rządowym BMW, które niedawno sobie kupiłeś. Płacisz
    >>> ubezpieczenia naprawy i paliwo to byś czasami gdzieś wyskoczył. Co o tym
    >>> myślisz? To, ze wszystko jest nasze to po PRL-owskie pieprzenie, które
    >>> pomagało efektywniej okradać ludzi.
    >>
    >> Jak tak to czytam to zadaję sobie pytanie: po co się aż tak rozpisujesz
    >> skoro wszystko poza niepłaceniem podatków jest bez sensu.
    >> Ktokolwiek się odezwie na tym forum to pijak, zboczeniec albo narkoman. o
    >> czym można z Tobą pogadać, żeby zasłużyć na Twoje uznanie. Jest coś
    >> takiego?
    >
    > Nie rozdaje nagród. Moje zdanie o Tobie i tym co myślisz jest dla ogółu bez
    > znaczenia, bo ja jestem bez znaczenia. Na dodatek kłamiesz bo nikogo nie
    > nazwałem pijakiem, ani narkomanem, czy zboczeńcem. Ciebie też nie. Masz
    > jakiś cytat na poparcie tego co piszesz? Z mojej strony to koniec rozmowy.


    Myślę, że trochę się by nazbierało. Poniżej tylko próbki:

    "Lubisz jak Cię wala w czekoladę. Ja wole inne perwersje. "
    "Ty chyba wziąłeś o jedną lufę za dużo"
    " Myślę, ze ponieważ jest niedziela wieczór to jesteś nawalony na maksa."

    No ale poniważ skończyłeś rozmowę więc pewnie się i tak nie odniesiesz, tak
    wygodniej a w dodatku ja też jestem "bez znaczenia"

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1