W odpowiedzi na pismo z środa 04 czerwiec 2008 18:42
(autor Wojciech Bancer
publikowane na pl.biznes.banki,
wasz znak: <s...@p...org>):

>> Ano... Staram się nie spuszczać telefonu z oczu, ale wiesz jak jest...
> Czyli:
> * ktoś musi Ci rąbnąć kartę
> * komórkę

No karta najczęściej jest w portfelu. Wystarczy zostawić teczkę z
dokumentami i telefonem gdzieś na chwilę poza wzrokiem. Choćby wyjść do
kibelka w pracy.

> * znać Twój numer konta i hasło

To nie jest trudne.

> * znaleźć szybko kafejkę i zmienić limity, a potem myk do
> bankomatu po wypłatę

A po co kafejkę? Dostęp do Sieci jest teraz wszędzie.

> I to ryzyko jest wg Ciebie większe i uzasadniające max limit w mBanku.
> A to, że przelewem zdefiniowanym bez hasła można wyczyścić dowolnie
> dużo, dowolnie łatwiej przy posiadaniu jedynie numeru konta i hasła, to
> już Ci nie przeszkadza? :D

No bo tutaj to może być tylko złośliwy żart, do odkręcenia zresztą (chyba że
masz zdefiniowany przelew do Zimbabwe...), więc potencjalny kradziej
niespecjalnie będzie próbował, bo i po co? A już z wyszarpaniem gotóweczki
z bankomaciku jest mniej przyjemnie.

Poza tym, właśnie nie mam paranoi i likwidacja przelewów zdefiniowanych
byłaby dla mnie ekstremalnym obciążeniem, za to ograniczenie 5kzł do
bankomatu nie jest i widzę zalety:
a) bezpieczeństwo
b) ochrona bankomatów przed wyczyszczeniem

> I Ty twierdzisz, że nie masz paranoi? :D

Ano nie mam. Aczkolwiek widzę pewne aspekty bezpieczeństwa.

BTW: Tak mi się przypomniało a propos bezpieczeństwa: Miałem kiedyś w
klaptopie hasło ustawione jako puste. I uczniowie próbowali się włamać i
się im nie udało :-P

--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: k...@s...pl a...@g...com