Fidelio <t...@o...eu> napisał(a):

Ciekawa prognoza, dopuszcza ustanowienie nowego dna na S&P500.
Historycznie rzecz biorąc mało prawdopodobne, Wojciech Białek sporządził
analizę opartą na danych z 60 lat i wynika z niej, że po tego typu wzrostach
jeszcze nigdy S&P nie spadał korekcyjnie więcej niż 10%.
Ciekawe na czyje wyjdzie ;-)
----------------------------------------------------
--------------------------

Też jestem ciekaw, kto będzie miał rację S.Dębowski czy W.Białek ?
Biorąc wszystko na logikę, skoro świat jest ogarnięty przez kryzys największy
od lat 30-tych XX wieku to półtoraroczna bessa (lipiec 2007 - marzec 2009)
byłaby za krótka biorąc pod uwagę hossę marzec 2003- lipiec 2007.
Twarde dane z gospodarki USA, Eurolandu i Polski są nadal złe choć najgorsza
faza kryzysu finansowego już chyba minęła.
Z drugiej strony zapowiadane ożywienie gospodarcze jest dość odległe w czasie
(wiosna 2010r?) i słabe 0,5-1% wzrostu PKB.
Czy są zatem podstawy do stwierdzenia, że bessa już się zakończyła?

Poza tym S.Dębowski od dawna twierdzi, że w USA w 2000r. rozpoczęła się bessa
wyższego rzędu, korygująca całą wielką hossę lat 1932-2000. Według niego bessa
w USA potrwa jeszcze wiele lat i będzie przerywana korekcyjnymi odbiciami w
górę, które wielu uczestników rynku pomyli z nową hossą.



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/