eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki"Niebezpieczne" zbliżeniówkiRe: "Niebezpieczne" zbliżeniówki
  • Data: 2015-04-07 16:40:23
    Temat: Re: "Niebezpieczne" zbliżeniówki
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Wojciech Bancer" <p...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:slrnmi7nta.12gr.proteus@pl-test.org...
    >> Regulamin karty akceptowałem ponad 10 lat temu.
    >
    > I z każdą jego aktualizacją.

    I faktycznie wszyscy czytają całe regulaminy po każdej aktualizacji?

    > Natomiast Ty jesteś odpowiedzialny tylko za transakcje do momentu
    > zastrzeżenia karty.
    > Nawet jeśli obciążą rachunek, to da się to wyprostować.

    Karta miała dla mnie tę zaletę, że zakładałem, że jak mi ktoś gdzieś po
    prostu ukradnie to nie tracę pieniędzy wcale a nie dopiero jak zauważę, ze
    jej nie mam.
    Wydaje mi się, że to właśnie było podkreślane jako przewaga karty nad
    gotówką gdy karty dopiero wchodziły.

    >
    > Ale one od zawsze były niezabezpieczone, tym bardziej te 10 lat temu
    > (no bo umówmy się podpis, który wtedy obowiązywał, to zabezpieczenie typu
    > "śmiech na sali").
    >
    Podrobiony podpis był chyba do wykazania, że jest "nie mój", a podejrzanego
    PINu nie da się wykazać, że "nie mój".
    Zamiana podpisu na pin = przeniesienie odpowiedzialności ze sprzedawcy+banku
    na klienta.

    >> Dobra. Nie wymusił tylko podstępnie sprowadził to dodatkowe zagrożenie
    >> wraz
    >> z wznowieniem karty.
    >
    > Normalnie jakbym słyszał argumentację przed wprowadzeniem PINu parę lat
    > temu. :D
    > A teraz ten PIN taki bezpieczny że hej :D

    Według mnie dla klienta najbezpieczniejszy był podpis, ale nie chciał bym
    być sprzedawcą więc rozumiem cel zmiany.

    >> Za widzimisię banku mam płacić swoim czasem. Czy to jest fair?
    >
    > Tak. Każda strona umowy ma prawą ją zmieniać w dozwolony sposób i za zgodą
    > drugiej strony. I to że Ty uważasz to za niewygodną rzecz, bo np. masz
    > paranoję, nie znaczy że ktoś inny ma takie same zdanie.
    >
    > Powiedziałbym że takich paranoików jest mniejszość.
    >
    Mam paranoiczne skrzywienie bo z kryptografią mam na co dzień do czynienia.
    Tylko paranoiczne podejście (np. że atakującym system będzie jego autor)
    pozwala zbudować (w miarę) bezpieczny system :).
    P.G.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1