Użytkownik "jk" <j...@g...com> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:22326fc6-e9e4-4937-a6c6-f69f64c3a9f2@f2
1g2000prn.googlegroups.com...

> i zapłaciłem całym dostępnym limitem KK, a resztę gotówką. Kiedy
> autoryzowałem w sklepie transakcję KK dosłownie w kilka sekund po
> autoryzacji zadzwoniła komórka, a po drugiej stronie centrum
> bezpieczeństwa banku pytało, czy to ja dokonuję płatności. Byłem w
> pozytywnym szoku - mieli pewnie praktyczną możliwość zablokowania tej
> transakcji, bo nie minęło na pewno 30 sekund od momentu autoryzacji do
> dzwonka komórki, jeszcze pani z kasy nie zdążyła mi wręczyć
> potwierdzenia.

Swoją drogą ciekawe co się dzieje w przypadku gdyby użytkownik stwierdził,
że to nie on. Co wtedy robi bank. Bo o cofnięciu autoryzacji raczej nie może
być mowy, jeśli było już PO autoryzacji. Wzywa policję na miejsce płatności
czy jak? Ciekawe jak to wygląda od strony banku, czy wyświetla się kwota
autoryzacji i miejsce? Niby można by tego oczekiwać ale mnie z kolei
zdarzały się telefony np. 5 minut po fakcie transakcji. Czyli to nie jest
tak, że transakcja zawisa do czasu decyzji pracownika banku.