Miałem kiedyś też przygodę z kartą mbanku. Nie mogłem się jej pozbyć, tzn.
potrzebowałem ją zlikwidować pod kredyt i strasznie to długo trwało. Najgorsze, że
nie ma z kim tkich spraw załatwiać, bo w oddziale/punkcie nie wydają zaświadczeń o
likiwdacji, tylko przyją ci podanie. Potem czekasz jak wół, aż dojdzie do centrali i
tam dzwonisz na infolinię żeby potwierdzić czy doszło. W moim wypdaku wniosk gdzieś
im zaginał i przez to załatwianie kredytu o 1 miesiąc się przedłużyło! Trzeba więc
sprawdzać wszystko samemu, czy jest jak podają, więc może rzeczywiście zwrócili ci
kasę tylko \"na papierze\" :)
--
Wiadomość wysłana z serwisu Money.pl Zajrzyj na http://msp.money.pl