RobertS wrote:
>
>>> miałem swego czasu konto w euro które używałem, po jakimś czasie
>>> wprowadzili opłatę która nijak ma się do obsługi. Konto
>>> wypowiedziałem
>>> zgodnie z umową i terminem. Patrze i oczom nie wierzę, dalej
>>> naliczają
>>> opłaty które są już na minusie i jeszcze bezczelnie nie
>>> zamknęli konta.
>>> Telefoniczny i mailowy monit nic nie wskórał. Macie jakieś
>>> sugestie
>>> gdzie by napisać skargę? Rozchodzi się o wbk.
>>
>> Napisz o jaka oplate chodzi, bo konta walutowe sa prowadzone
>> bezplatnie
>> w BZWBK?
>
> jeżeli czujesz się pokrzywdzony i uważasz, że bank nie ma racji to
> pisz do: r...@b...pl

Tylko jeśli sprawa jest oczywista i dla banku nieznacząca. Jeśli
rzeczywiście jest jakiś problem (tzn. sprawa racji klienta nie
jest "czysta i oczywista") to pisanie do niedorzecznika jest bez
sensu - nic nie pomoże, a czasu na przygłupią korespondencję
zmarnuje się trochę.

Należy napisać oficjalny (=na oficjalny adres) mail do banku
*formułując zarzuty*, z kopią do KNF. Na taki mail raczej
odpowiedzą (i to nawet być może właśnie ów niedorzecznik).

Druga możliwość (jeśli masz możliwość i czas, a nie masz
cierpliwości) to przejechać się do oddziału (ale z pismem w
zanadrzu) i poprosić o wyjaśnienie od ręki.
Jak będą kręcić, zostawiasz pismo (z potwierdzeniem na kopii),
ewentualnie wcześniej próbując dostać się do dyrektora oddziału.
Natomiast jeśli udzielą wyjaśnienia, nie zostawiaj pisma, tylko
przygotuj nowe, prosząc o potwierdzenie informacji ustnych
(dokładnie opisać) udzielonych przez ... dnia ... itd.

Niestety, ten bank tak ma, że jak nie masz na nich dowodu, to
niewiele wskórasz.

witrak()