On 27 Wrz, 10:56, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
> BK pisze:
>
>
>
> > On 27 Wrz, 10:39, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
> >> BK pisze:
>
> >>> wiec problem? Ide w sobote do banku, zlecam przelew, ide z
> >>> potwierdzeniem do sadu i po sprawie. Kaucja wniesiona.
> >>    Nawet jeśli jest to ten papierek z typu "nie wymaga podpisu ani
> >> stempla"? :)
>
> >> --
> >> Liwiusz
>
> > A przybicie stepla i zrobienie podpisu w jakikolwiek sposob cos
> > zmienia? Czy pieczatka to jakis magiczny artefakt z + 5 do
> > zabezpieczenia przed falszerstwem? :) Jak ktos chce zasymulowac 600
> > 000 przelewu, zwiac i ukrywac sie to akurat pieczatka chyba nie jest
> > przeszkoda.
>
>    W przypadku podrobienia podpisu można próbować ustalić kto go
> podrobił. A tak - bank powie, że zlecenia przelewu nie było,
> zainteresowany powie, że takie potwierdzenie wydrukował z banku I Co Mi
> Pan Teraz Zrobi?
>
> --
> Liwiusz

Ale to w czym problem? Jesli jest taka sytuacja, o ktorej mowisz, ze
osoba, ktora podrobila polecenie przelewu jest na miejscu i jeszcze
sklada jakies wyjasnienia to sie ja zatrzymuje i juz.

Kaucja ma swoj cel - powstrzymanie oskarzonego przed ucieczka i
zmuszenie do stawiennictwa w sadzie. Jesli - mimo nie zaplacenia tej
kauci - koles sie stawia i jeszcze tlumaczy, ze zaplacil i wydrukowal
takie potwierdzenie, to w czym widzisz problem? :)