g...@s...pl wrote:

> Zmartię Cie chyba ... aby produkt był w miarę tani (kredyt) musi byc
> uniwersalny i obliczony na w miarę dużą liczbe odbiorców. Ty jako "pisarz" do
> takiej grupy nie należysz stąd i produktu dla Ciebie brak. Osobiście nie
> słyszałem o kredycie dla "autorów", a że grupa docelowa pomijalna więc i nie ma
> się co dziwić. Możesz się oburzać ale albo Ty musisz się nagiąc do "wzorca"
> banku albo bank do Ciebie. Bank się nagnie tylko wtedy gdy tego kredytu wcale
> nie będziesz potrzebował, teraz pozostaje jedynie droga odwrotna.

prowadze dzialalnosc gosp. a zona ma umowe na czas nieokreslony, dochody
z tytulu praw autorskich stanowia znaczna czesc, chociaz nie wiekszosc
moich dochodow. co jeszcze musze zrobic, zeby byc 'normalny'? nigdy
nie bylem na zasilku, nie mam zobowiazan finansowych i sam troszcze sie
o swoj los. ok, moge poczekac i kupic mieszkanie za gotowke, tylko ze
wtedy bank nie zarobi ani grosza.

wkurzylem sie, bo pare lat temu, zanim rozpoczalem dzialalnosc gosp. nie
moglem ubezpieczyc sie w ZUS, poniewaz nie tworzylem 'literatury
pieknej', jak to okreslila mila pani w ministerstwie kultury do ktorej
odeslal mnie ZUS. nie moglem korzystac z opieki zdrowotnej mimo
placenia podatkow (jestem obywatelem polskim). teraz sytuacja powtarza
sie z bankami i zaczyna mnie to denerwowac. musze udowadniac, ze nie
jestem wielbladem.

> Swoja droga dziwne, że nie założyłeś firmy w której płacisz sobie normalną
> pensję a firma czerpie dochód z owych praw autorskich...
> Niestety nie wiem jak jest w takim wypadku z podatkami.

firma jest. prawa autorskie to inna kategoria dochodow, wpisywana do
innej rubryczki. ktorej niektore banki nie uwzgledniaja w wyliczeniu
zdolnosci kredytowej. tak jakby ich wogole nie bylo.

jacek