eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.banki[mbank] Czy bank może naliczać opłatę od nieaktywowanej karty?Re: [mbank] Czy bank może naliczać opłatę od nieaktywowanej karty?
  • Data: 2012-07-31 22:48:24
    Temat: Re: [mbank] Czy bank może naliczać opłatę od nieaktywowanej karty?
    Od: "darkblue" <n...@n...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "osa" <o...@g...pl.ee> napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:jv9cq4$lc$...@i...gazeta.pl...
    > W dniu 2012-07-31 21:12, darkblue pisze:
    >> Podpowiedzcie - czy bank, w tym wypadku chodzi o mBank, może naliczać
    >> opłatę od nieaktywowanej karty?
    >
    > mBank ma opłatę za posiadanie, a nie używanie karty ;) Skoro wysłali i
    > klient nie dał znać że nie dotarła to uznają że posiada...
    >
    >> Gdyby ta karta doszła pocztą
    >> to rozumiem, gdyby się walała w wiadomym miejscu, również, ale w takim
    >> wypadku...?
    >
    > A gdyby nie dotarła to trzeba dać znać mbankowi
    >
    >> mLinia upiera się, że prawo po ich stronie. prawo prawem, ale klienta
    >> stracili. kolejna osoba w rodzinie, która żegna mbank.. brawo ;)
    >
    > Oni już taką politykę mają... nie ważne ile odchodzi, ważne ile złowimy na
    > ich miejsce ;)

    znalazłem juz na blogu Macieja Samcika opis identycznego przypadku:
    "W mBanku skubnęli na 2 zł nie tylko pana Pawła. W podobnej sprawie napisał
    do mnie ostatnio pan Wiktor. "Naliczono mi 2 zł za nie aktywowaną nigdy
    kartę. Uderzyłem na mLinię. Pani oznajmiła mi, że powinienem poinformować
    bank, że karty nie otrzymałem. Karty są wysłane listem zwykłym - mogłem nie
    otrzymać i tak się zapewne stało. Pani stwierdziła, że opłaty i tak
    pobierają - nawet jeśli karta jest nieaktywna! Na to odparłem, że nie widzę
    tej karty w moim systemie transakcyjnym jako nieaktywnej czy nawet jako
    jeszcze nie aktywowanej. Więc skąd opłata? Pani powtórzyła, że bank wysłał
    kartę i poinformowała, że nie może anulować opłaty za jej nie używanie.
    "Takie mamy wewnętrzne zapisy". Wiem, wiem, to głupie 2 zł ale chyba nie
    mogą mnie tak skubać?" - pisze pan Wiktor."

    Czytelnik złoży zapewne reklamację, a mBank zapewne w końcu ją uwzględni.
    Jeśli już bank zamierza pobierać te 2 zł za używanie przez klienta karty
    niewystarczająco często, to jednocześnie powinien mieć gwarancję, że karta
    do klienta dotarła. Nie widzę powodu, dla którego bank miałby stawiać
    klientowi warunek, że ten musi sam poinformować, iż jego karta do niego nie
    dotarła. I to poinformować zanim bank zdąży naliczyć te 2 zł. To
    przerzucanie na klienta odpowiedzialności za błędy osób trzecich. Jeśli już
    funkcjonują w banku tak nielogiczne zasady, to przynajmniej reklamacje
    powinien on rozpatrywać pozytywnie z automatu, przyjmując na wiarę, że jak
    klient mówi, iż karty nie ma, to znaczy, że naprawdę jej nie ma. Ale pani w
    mLinii niestety zachowała się inaczej i miała klientowi za złe, zamiast
    zarejestrować fakty podawane przez klienta i zapowiedzieć zwrot prowizji.
    Ten przykład też pokazuje, że jak już przekroczyło się Rubikon, wprowadzając
    opłaty - nawet najbardziej przyjazne klientowi - to nie będzie już nigdy
    tak, jak było. ?"
    http://samcik.blox.pl/2011/09/mBank-skubie-czyli-fer
    alne-2-zl-bo-transakcja-nie.html

    Ciekawe jak zakończyła się tamta sprawa... Czy warto jeszcze tracić czas w
    tym banku na reklamacje? Chyba nie. mbąk podzieli losy dinozaurów.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1