"Eneuel Leszek Ciszewski" gm8eoh$bek$...@i...gazeta.pl

> jest nudne... :) Nadzieja na urealnienie tych [galeriowych] cen -- raczej mnie
opuszcza... ;)

Późno było, gdy pisałem, i wszystko mi poplątało się... Te ceny trzeba odrealnić,
nie urealnić. One już są realne. I Mediamarktowe... Bo w tej galerii jest i Real,
i Media Markt -- dla idiotów... ;)

-=-

-- Dziś, kochanie nie mogę, bo mam poważną operację.
-- Co Ci dolega? Kto będzie Cię operował?
-- A, nie... To ja będę operował...
-- Jesteś lekarzem?
-- Nie... To operacja finansowa...
-- A więc jesteś dyrektorem banku?
-- Nie... Będę przenosił 639 złotych z Mille do Eurobanku...
-- Dlaczego akurat tyle?
-- 636.51 kapitału i 2.49 odsetek...
-- Kochanie! Ty też uważasz, że ostrożności nigdy dosyć
i też złożyłeś na 9 i pół? ;)

Nie mam dostępu do netu, ale radio trąbi, że Euro w normie. ;)
Normie -- 4.46 i nie ma szans na to, że złotówka umocni się lub
choćby przestanie spadać tak szybko -- wejście do strefy euro tuż, tuż...
Nasze moherowe panie będą miały emerytury w pewnym sensie takie, jak
niemieckie odpowiedniki tychże moherowych pań? Niemki tyle miesięcznie,
ile Polki rocznie? Optymista ze mnie -- co? (czytać --> nieprawdaż?)

A może obrażam te osoby? Może powinienem je nazywać matkami, nie paniami?

Min. ;) Kudrycka udaje głupią, gdy nazywa Rydzyka panem, zamiast księdzem.

Tak -- jakoś tak głupio wyszło, że jesteśmy czasami po tej samej stronie. :)
Min. Kudrycką widziałem tylko raz w życiu. Ale znam ją z opowieści masy ludzi.
I gdy ją zobaczyłem (w kościele, lecz nie na mszy świętej, a na koncercie) nie
miałem wątpliwości co do tego, że to ona. :)

Nazywając Rydzyka panem niejako ujawniła, że dowcip o Użarcie nie jest zły.

-- To gdzie ja studiuję, towarzyszu rektorze? Uleciała mi nazwa Waszej uczelni...
Użarł... Nie... Ujodł!!! Ale Wy jakoś niewyraźnie to nazywacie... Ujot,
czy jakoś tak... To kiedy skończę?

Jestem duchowym dzieckiem Ojca :) Rydzyka. Dzieckiem, które wspomagało? Raczej --
budowało.
Dzieckiem, które budowało potęgę Rydzyka, gdy było zdrowe, młode, bogate, naiwne,
pełne energii
i dobrej woli... Gdy (nadal jako duchowe dziecko Ojca :) Rydzyka?) siedziałem głodny
na podłodze
i zastanawiałem się nad tym, czy umrę z głodu? E... Tam... Ja nie zastanawiałem się!
Ja byłem
niemal pewny swej głodowej śmierci!!! Jeszcze raz...

Gdy (nadal jako duchowe dziecko Ojca Rydzyka) siedziałem głodny na podłodze -- Ojciec
Rydzyk (mój duchowy Ojciec?) był magnatem, wojewodą, monarchą... Słowo ,,pan'' stało
się dla niego obraźliwe, gdyż oznaczało jedynie zwykłe, pospolite panowanie, a on był
już kimś innym! Ale ja -- nie mogłem u niego (w jego szkoła, a miałem za sobą wiele
lat pracy na białostockiej uczelni) pracować jako pracownik techniczny -- niemal
najniższego szczebla. :) Dlaczego? Bo dla hołoty Ojciec nie miał miejsca. :)

Fajny Ojciec -- co? ;) (czytać --> nieprawdaż?)

--
.`'.-. ._. .-.
.'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
`-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....