eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.wgpwpawlak upadł na głowę?Re: pawlak upadł na głowę? NIE (tym razem)
  • Data: 2009-01-23 18:15:07
    Temat: Re: pawlak upadł na głowę? NIE (tym razem)
    Od: Andrzej Adam Filip <a...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    mwojc <m...@N...lodz.pl> pisze:

    > Andrzej Adam Filip wrote:
    >
    >> mwojc <m...@N...lodz.pl> pisze:
    >>
    >>> Obecny kurs złotego jest lepszy do wejścia do euro niż ten z połowy 08 -
    >>> Pawlak
    >>> PAP - Biznes
    >>> 23 Sty 2009, 13:00
    >>>
    >>> 23.1.Warszawa (PAP) - Wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak
    >>> uważa, że obecny kurs złotego jest korzystniejszy do wejścia do strefy
    >>> euro niż ten, który był w połowie 2008 roku.
    >>> "Obecnie kurs walutowy jest dużo lepszy do wejścia do strefy euro niż
    >>> ten, który był w połowie roku 2008" - powiedział PAP Pawlak.
    >>> Dodał, że dla wszystkich najważniejsze powinno być po jakim kursie
    >>> wejdziemy do strefy euro niż data wejścia.
    >>> "Kurs jest głównym wyznacznikiem korzyści i potencjalnych strat" -
    >>> powiedział. (PAP)
    >>
    >> Przy obecnym kursie polska gospodarka ma lepszą konkurencyjność względną.
    >> Przy tamtym kursie ludzie zarabiali więcej EUR i więcej EUR były warte
    >> oszczędności w PLN. Wiec zawsze warto podawać dlaczego, z jakiego i
    >> czyjego punktu widzenia jest lepiej lub gorzej.
    >>
    >> Widać dla Pawlaka ważniejsze są perspektywy rozwoju gospodarczego.
    >>
    >> URL(s):
    >>
    >>
    >> P.S.
    >> Ty jestem "wzorcową mentalną pozostałością komunizmu" gdy sugerujesz
    >> "jedynie słuszne" oceny.
    >>
    >
    > Może to i komunistyczna mentalność, ale po wymianie wolałbym mieć więcej
    > euro niż mniej euro. Nic chyba dziwnego, że interesują mnie moje
    > oszczędności.

    To jest grupa giełdowa tu się powinny *liczyć* perspektywy rozwoju
    gospodarczego. Wartość oszczędności ma *znacznie* większe znaczenie
    z perspektywy grupy pl.soc.polityka, tam twoja perspektywa opierdalania
    Pawlaka pasowałaby bardziej i była jak najbardziej na miejscu.

    > A jeśli chodzi o konkurencyjność gospodarki... Rozumiem, że korzyść jest
    > taka, że w Polsce taniej będzie się produkować, bo firmy i ludzie będą
    > relatywnie mało zarabiać (w euro). Ale to nie szkodzi, bo przecież towary w
    > polskich sklepach też będą relatywnie tanie (w euro).

    Wprowadzenie EURo w Polsce i likwidacja ryzyka kursowego nie tylko
    otworzy szerzej strefę EURo przed eksportem z Polski ale i otworzy
    szerzej Polskę na import ze strefy EURo.
    "Kilka" firm w Polsce się na tym *z pewnością przejedzie* i zostaną
    "wysiudane" z Polskiego rynku. To nie znaczy automatycznie że *bilans*
    nie wyjdzie na plus. Po prostu trzeba uważać, pamiętać i nie dać się
    wrobić EURO-oszołomom w *zaślepiony* entuzjazm.

    > Pozostaje pytanie, jak długo taki stan rzeczy się utrzyma i czy za
    > nieuniknioną inflacją cen podąży równie rześko inflacja płac? Jakoś
    > nie mogę się oprzeć wrażeniu (żadnym ekspertem nie jestem), że przy
    > kursie 4.30 za euro na pewno będziemy w plecy.

    Kwestia "optymalnego kursu" to zawsze będzie kompromis między
    częściowo *sprzecznymi* celami i to zawsze będzie dla wielu
    "zgniły kompromis". Na razie sobie chyba możemy darować
    tą dyskusje bo *szybkie* wprowadzanie EURo w terminach dotąd
    deklarowanych przez premiera Tuska (PO) mamy z głowy chyba że
    nastąpi cudownie szybkie odbicie gospodarki *światowej* albo
    Tusk się zdecyduje na wyrabianie sobie marki upartego jak osioł
    idioty zamiast gorącej głowy co jednak potrafi ochłonąć *przed*
    (nieodwracalną) szkodą.

    Wejście do "korytarza wymiany" zanim świat *wyraźnie* minie dołek
    kryzysu dla mnie byłoby głupotą pokazową zasługującą na karę śmierci
    w wyborach.

    P.S.
    Ja jestem umiarkowanym zwolennikiem EURo. Uważam że wejście do strefy
    EURo w dobrze wybranym momencie ma większe szanse się opłacić niż
    odwrotnie tylko że *TERAZ* (w tym roku i pewnie w przyszłym) jest zły
    moment na *formalne* rozpoczęcie procedury wchodzenia. Można co najwyżej
    "trwać w gotowości" na nadejście dobrego momentu dopóki spełnianie
    kryteriów potrzebnych do wprowadzania EURo nie przeszkodzi (zanadto) w
    utrzymywaniu załamania *w Polsce* poniżej w miarę rozsądnego progu.

    --
    Andrzej Adam Filip : Twoje pieniądze. Twoje ryzyko. Twój zysk *albo* strata.
    Spostrzegaj umysłem, słuchaj sercem.
    -- Przysłowie kurdyjskie (pl.wikiquote.org)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1