"Marcin Kozlowski" <z...@U...pl> wrote in message
news:bsumhv$g3i$1@news.onet.pl...

> pierniczysz bez sensu ze tak powiem...

doprawdy?

> po pierwsze 18 tygodniowo, + plus przygotowanie sie do zajec, klasowki,
> sprawdzenie klasowek, obowiazki wynikajace z posiadania wychowawstwa
klasy,
> przygotowanie dokumentow programow zajec, obowiazkowe ciagle podnoszenie
> kwalifikacji

sratatata, mam dzieci w szkole i sporo znajomych gogów - większość
nauczycieli dokładnie NIE robi tego o czym piszesz. Do tego te 18 godzin
bywa teorią - regułą jest spóźnianie się na lekcję nawet 15 minut, nie mniej
niż 10% (ale raczej bliżej 20 - nie liczyłem dokładnie) jest odwoływane, co
do podnoszenia kwalifikacji - buuuuhahahahaha!!! - robiłem kilka razy takie
"prace naukowe" - "bo wie pan, na komputerze musi być, a ja nie potrafię".
Śmiechu warte. Klasówki z reguły sprawdzane są z kilkutygodniowym, a nawet
kilkumiesięcznym opóźnieniem. Ech, szkoda gadać. I to najlepsza szkoła w
mieście. Znam oczywiście paru dobrych nauczycieli, ale to wyjątki.

>
> do tego trzeba sie uzerac z dzieciakami i pieniadze z tego sa calkiem
> marne..

Chciałbym tyle zarabiać z taką ilością obowiązków, naprawdę. Co do
użerania - zgoda, dzieci są koszmarne.

T.