> Myślę, że dalsza dyskusja "przez pośrednika" nie ma większego sensu.
> Zainteresowana osoba powinna wykazać nieco więcej inicjatywy własnej, tym
> bardziej, że jest to istotna część wkładu pracy przy pracy magisterskiej.

Zupełnie się zgadzam. Też mnie irytują prośby typu "podajcie mi materiały/
bibliografię/ temat (sic!) pracy licencjackiej/ mgr" na grupie, gdzie zwykle
bywam [pl.hum.tlumaczenia]. I z zasady na nie nie odpowiadam, jeśli klient
sobie wyobraża, że grupa poda mu rozwiązanie na tacy. Czyli jakieś 99%
przypadków.

> > Problem w tym, że ktoś "coś słyszał"
> > o takim rachunku, a nie ma konkretów - tzn. namacalnej oferty
> > jakiegokolwiek banku :(
> Ktoś się bardzo słabo postarał.

Nie widziałam, nie wiem. Powiem tylko, że nie pomagam osobom jak wyżej.
Uznałam, że tej warto. Ale to tylko moje zdanie.

> > Dzięki za odzew
> Gdybym znał prawdziwy cel, nie byłoby go.
> Rozumiem, że chcesz pomóc koleżance, ale nie tędy droga.

?
Wydaje mi się, że trzeba pytać, jeśli jest nadzieja, że ktoś wie. Wyszukiwarka
nic nie dała, więc pomyślałam, że zwrócę się do Was, bo sprawa może być dla
kogoś oczywista. A ww. "rachunkolokaty" to tylko jeden, poboczny zresztą,
element pracy, więc nikt tu za nikogo nie odwala brudnej roboty.

EOT

Magda Jania

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl