Marlboro wrote:

> Jeśli powiadomiłeś Policję to masz właściwie problem z głowy... o ile
> oczywiście pofatygowaliście się na komisariat i złożyliście doniesienie
> i zostało to w jakikolwiek sposób odnotowane... od tego momentu
> wszystko, co zostanie zrobione przy użyciu tegoż dowodu Was nie
> interesuje... oczywiście mogą Twoją żonę wezwać kiedyś, gdy się okaże,
> że ktoś ten dowód wykorzystał... ale wtedy mówisz, iż tego i tego dnia
> na tym i tym komisariacie zgłosiliście kradzież... i po sprawie...

Zabrzmiało to prawie jak z prospektu reklamowego :) Niestety życie to
nie bajka. :( Jak dowód trafił w złe ręce to kłopotów przy wyjaśnianiu
może być co niemiara, niemówiąc o zwykłych upierdliwościach typu
wezwania na komisariat w drugim końcu Polski oraz skrzynka pełna
ostatecznych wezwań do zapłaty z firm windykacyjnych.


--
-=Darek=-