> mBank też mi wyciął podobny
> numer (też przy przelewie do dużego BRE). Było o tyle łatwiej, że firma,
> której płaciłem była mniejsza i byli w stanie sprawdzić ręcznie wszystko
> co przyszło danego dnia (z księgową rozmawiało mi się bardzo sensownie).
> Co się okazało? Przelew przyszedł absolutnie bez opisu, ani nadawcy, ani
> tytułu. Sama kwota. Zaliczyli to na mnie i było OK.

W duzym BRE od wczoraj tez sprawdzaja wszystko recznie i przelewu nie ma. Slady
prowadza do Aleksandrowa Kujawskiego, gdzie - jak wywnioskowalem z rozmowy w
BRE - maja jakies biuro zaginionych (?) przelewow. Dziwna historia, bo przelew
byl zdefioniowany i uzywany od dwoch lat. Strach pomyslec gdyby zamiast 300 zl
bylo to 3 miliony...
pzdr
Bob

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl