On 11/30/2010 2:43 PM, RobertS wrote:
>
>> Nie ma czegos takiego. Transakcja albo moze dostac autoryzacje, albo
>> nie. Zadzwonic moga dopiero pozniej.
>
> wtedy kiedy już "musztarda po obiedzie"?
>
> już się kiedyś nad tym zastanawiałem, powiedzmy że ktoś mi zwinął kartę
> i kupił sobie jakiś drobiazg powiedzmy za 3kzł, bank dzwoni po
> transakcji aby mnie zapytać czy ta aby ja właśnie dokonałem zakupu,
> mówię, że NIE no i co dalej?


dalej w zależności od jakości banku masz dwie wersjie

a) bankowi jest strasznie przykro ale nie mogą uznac twojej reklamacji z
powodow znanych tylko bankowi

b) dostajesz kase z powrotem i to nie twoj problem.


>
> taka zabawa w "mamy cię"? czyli efekt taki, że bank uświadamia klienta,
> że ktoś bawi się jego kartą?
>

jak wyzej.
łatwiej znależć nagranie z monitoringu sklepu jesli to bylo 10 minut
temu, a nie 30 dni.
o ile to bylo cos wysyłkowego to zwykle jeszcze nie poszło i daje sie
zablokwoac,
np. nie wiem co za idiota to był, ale moją kartą kupił sobie bilet
lotniczy. jak sie skonczylo (dla delikwenta), nie wiem. Dla mnie zwrotem
kasy.
a jesli to byla usługa internetowa, to tez szybko przestaje działać.


generalnie takie dzwonienie to dla banku jest, a nie dla ciebie. mogą
zdążyć nie wpaść koszty.
ciebie obowiązuje tylko ta wersja u góry. dostaniesz kase, albo nie.