-
1. Data: 2002-04-23 16:33:49
Temat: Rzepa o inetowych
Od: "minik" <m...@m...net>
"Największym polskim bankom prowadzącym działalność detaliczną przybyło w I
kwartale tego roku niecałe 150 tys. rachunków osobistych. Nieco większa była
liczba klientów, którzy zaczęli korzystać z rachunków za pośrednictwem
Internetu.
W 12 bankach o największej liczbie klientów detalicznych zwiększenie liczby
rachunków osobistych o 147 tys. oznacza, że przyrost od początku roku
wyniósł zaledwie 1,2 proc. Jeśli taka tendencja utrzyma się w kolejnych
kwartałach, może to oznaczać, że rynek jest bliski nasycenia. Przypomnijmy,
że według danych "Rz", w całym 2001 r. bankom w Polsce przybyło 1,8 mln
rachunków oszczędnościowo-rozliczeniowych (ROR), i było to mniej niż w roku
poprzednim, kiedy liczba ROR wzrosła o 2,1 mln. Może to oznaczać, że bliski
jest moment, kiedy banki zamiast pozyskiwać klientów nie mających jeszcze
rachunków osobistych, powszechnie przestawią się na walkę o odebranie ich
konkurentom. Wygląda na to, że ta batalia już trwa, w przypadku kilku banków
liczba rachunków osobistych się zmniejszyła. W Pekao SA o 24 tys., a w BPH
PBK o 3 tys. Najwięcej nowych ROR (77 tys.) przybyło największemu
detaliście, PKO BP. Procentowo najbardziej zwiększyła się liczba kont
osobistych w Lukas Banku (6 proc.) i Kredyt Banku (5,2 proc.).
O ponad 155 tys. zwiększyła się za to liczba klientów indywidualnych
korzystających z rachunków za pośrednictwem Internetu. Ponad jedna trzecia
tego przyrostu przypada na dwie instytucje (mBank i Inteligo) działające
wyłącznie w Intenecie. Należy przy tym zastrzec, że w przypadku mBanku
podaliśmy liczbę wszystkich klientów, a więc również tych, którzy posiadają
tylko konto oszczędnościowe, mające jednak pewne funkcje typowego ROR. W
pozostałych bankach z naszej tabeli Internet jest tylko dodatkowym kanałem
dostępu do rachunków. Jak widać, klientów zainteresowanych składaniem zleceń
z domowego komputera również jest coraz więcej.
w. g.
Rozmowa z Andrzejem Topińskim, prezesem Związku Banków Polskich
Bankowcy dojrzeli
Związek Banków Polskich położył w tym roku nacisk na poprawę relacji banków
z klientami detalicznymi. Czy banki dopiero teraz zauważyły, że ich klienci
nie są zbyt zadowoleni?
ANDRZEJ TOPIŃSKI: Już w ubiegłym roku zwróciliśmy uwagę na lepsze relacje z
klientami i powołaliśmy instytucję arbitra bankowego oraz współpracowaliśmy
z Sejmem przy ustawie o kredycie konsumenckim. To zainteresowanie bierze się
z trzech powodów. Wśród bankowców dojrzała już świadomość, że muszą
wykazywać więcej zrozumienia dla potrzeb klientów. Po drugie, jest kwestia
uregulowania spraw konsumenckich zgodnie ze standardami Unii Europejskiej. A
wreszcie - w końcu mamy odpowiednie możliwości techniczne, aby np.
przerzucić na banki odpowiedzialność za operacje dokonane zastrzeżonymi
przez klientów czekami.
W wystąpieniu do członków związku zwracał pan uwagę na negatywną atmosferę,
jaką wokół banków tworzą media i politycy. W jaki sposób się ona przejawia?
Najlepiej pokazać to na konkretnych przykładach. Np. jedna z ogólnokrajowych
gazet pisząc o bankach z upodobaniem używa w tytule słowa "lichwa", które ma
jednoznacznie negatywny kontekst. Zawsze w okresie recesji banki są pod
pręgierzem, bo mają małą skłonność do udzielania kredytów, w sytuacji kiedy
gwałtownie pogarsza się sytuacja ich klientów. Poza tym mamy do czynienia z
napięciami pomiędzy rządem a Narodowym Bankiem Polskim i przy okazji od
różnych polityków dostaje się też bankom.
Walne zgromadzenie przyjęło specjalną uchwałę, w której deklaruje poparcie
dla polityki gospodarczej rządu. Czy to znaczy, że polityki poprzednich
rządów bankowcy nie popierali?
Popieramy wszystko, co służy gospodarce i zawsze jesteśmy zainteresowani
zaangażowaniem się w aktywnie prowadzoną politykę prorozwojową. Popieramy
politykę gospodarczą tego rządu i jeśli po nim przyjdzie inny, to zapewniam,
że też będziemy starali się znaleźć najlepszy strony jego działań i popierać
je.
Związek zmienił w tym roku statut, czemu mają służyć wprowadzone zmiany?
Zmiany mają charakter porządkujący i konsumują doświadczenia z ostatnich 11
lat. Poza tym demokratyzujemy się wewnętrznie, za rok wybierzemy prezesa na
nową kadencję w bezpośrednim głosowaniu."
http://www.rp.pl/teksty/wydanie_020423/ekonomia_a_13
-1.F.gif
http://www.rp.pl/teksty/wydanie_020423/ekonomia_a_13
-2.F.gif
-
2. Data: 2002-04-24 07:46:38
Temat: Re: Rzepa o inetowych
Od: "Witek" <w...@p...onet.pl>
> O ponad 155 tys. zwiększyła się za to liczba klientów indywidualnych
> korzystających z rachunków za pośrednictwem Internetu. Ponad jedna trzecia
> tego przyrostu przypada na dwie instytucje (mBank i Inteligo) działające
> wyłącznie w Intenecie.
> Jak widać, klientów zainteresowanych składaniem zleceń
> z domowego komputera również jest coraz więcej.
Dla mnie najciekawsze sa tabelki netowych bankow. Telepekao24 stracilo
1,3tys. klientow !!! (teraz ma ok. 15,2tys.) Odplyw zanotowal tez VWB. A PKO
BP zyskalo blisko 10tys. (9,7tys.)
Teraz piewsza tabelka. Wyzej wspomniane Pekao stracilo 24tys klientow, po
fuzji w PBKBPH takze odplyw. Citi po fuzji chyba zaczyna sie podnosic, bo
przyrost dodatni. BZWBK na razie na plusie (i to znacznym) ale fuzja
(balagan z tym zwiazany) pewnie oslabi te wyniki na koniec roku.
Aa tak OT slyszalem ze BZWBK zastanawia sie nad zawieszeniem wprowadzania
ICBS, bo jest zbyt duzy burdel i znikaja cyferki ?!?
pzd
> http://www.rp.pl/teksty/wydanie_020423/ekonomia_a_13
-1.F.gif
> http://www.rp.pl/teksty/wydanie_020423/ekonomia_a_13
-2.F.gif
-
3. Data: 2002-04-28 10:03:34
Temat: Re: Rzepa o inetowych
Od: "News" <j...@i...pl>
> 1,3tys. klientow !!! (teraz ma ok. 15,2tys.) Odplyw zanotowal tez VWB. A
PKO
> BP zyskalo blisko 10tys. (9,7tys.)
Pewnie dzieki temu, ze nie tak dawno kazali zalozyc konta swoim pracownikom
;-)))))
marcin