-
1. Data: 2002-04-18 18:54:32
Temat: Rzepa o wysokich prowizjach
Od: "minik" <m...@m...net>
"Kosztowna gotówka
Banki zmieniając swoje taryfy prowizji wprowadzają opłaty od czynności,
które dotąd wykonywane były za darmo. Klienci płacą już za samo prowadzenie
rachunku, a nawet za wpłatę i wypłatę pieniędzy z własnego konta.
Od 28 marca w Millennium BIG Banku Gdańskim obowiązuje nowa tabela prowizji
i opłat. Została w niej wprowadzona m.in. opłata za wypłatę gotówki w
oddziale banku, pobierana od małych i średnich przedsiębiorstw (dotyczy firm
nie korzystających z usług doradcy bankowego). Jest to 0,5 proc. wartości
wypłaty, minimum 4 zł.
- To oburzające - twierdzi czytelniczka, klientka gdańskiego oddziału
Millennium BIG BG, właścicielka przedsiębiorstwa produkcyjno-usługowego. Od
wypłaty 50 tysięcy złotych musiała zapłacić 250 zł prowizji. - Nie mam
możliwości ominięcia okienka bankowego. Nie posiadam karty, która miałaby aż
tak wysoki limit wypłat z bankomatu - dodaje.
Zachęcanie do przelewów
- To przejaw generalnej tendencji przy tworzeniu nowej tabeli prowizji i
opłat - wyjaśnił "Rzeczpospolitej" Wojciech Kaczorowski, rzecznik prasowy
BIG BG. - Operacje związane z gotówką są dla banku kosztowne i zachęcamy
klientów, żeby korzystali z przelewów - wyjaśnił. Za jednorazowy przelew,
niezależnie od kwoty, klient zapłaci 5 zł.
Millennium BIG Bank Gdański to nie jedyna instytucja, która korzysta z
możliwości obciążania swoich klientów dodatkowymi kosztami. Opłata za
wypłatę gotówki w kasie pobierana jest m.in. przez Bank Przemysłowo-Handlowy
PBK. - Za wypłatę z rachunku należącego do małego lub średniego
przedsiębiorstwa niezależnie od tego czy wypłata dokonywana jest w oddziale
prowadzącym rachunek czy też w innej placówce pobieramy prowizję 0,2 proc.
wartości transakcji, minimum 7 zł - powiedziano nam w jednym z warszawskich
oddziałów.
Jak twierdzi rzecznik prasowy BPH PBK, Marek Kłuciński, wprowadzanie takich
opłat ma na celu zwrócenie uwagi klientów na "alternatywne sposoby dostępu
do pieniędzy, takie jak np. możliwość podejmowania pieniędzy w bankomatach
czy dokonywanie przelewów".
Prowizje od wpłat
Standardem stało się pobieranie prowizji od wpłat na rachunki firmowe. W
Millennium taka prowizja wynosi 0,5 proc. wartości transakcji, min. 4 zł, w
BPH PBK to także 0,5 proc., lecz minimum 10 zł. W PKO BP - 1 proc., nie
mniej niż 3,5 zł, a w Pekao SA - 0,2 proc. wartości transakcji, min. 3 zł.
Dwa największe banki detaliczne - PKO BP i Pekao SA - nie pobierają żadnej
opłaty za wypłatę gotówki z rachunku przez właściciela konta.
Za wypłatę gotówki w kasie banku płacą także indywidualni klienci niektórych
banków. Wprowadzenie takich opłat wydaje się jednak bardziej uzasadnione.
Wypłaty najczęściej to kwoty ok. kilkuset złotych. Niemal każdy bank wydaje
posiadaczom ROR karty płatnicze, przy użyciu których można (często bez
żadnej prowizji, gdy się korzysta z urządzeń należących do banku wydawcy
karty) pobrać gotówkę. Wprowadzając prowizję za wypłatę w kasie banki chcą
zniechęcić ludzi do przychodzenia do oddziałów i zmobilizować ich do
podejmowania pieniędzy w bankomatach. Tak jest np. w BPH PBK. Za wypłatę
gotówki z konta osobistego trzeba płacić w oddziale 4 zł. Tymczasem wypłata
w bankomacie należącym do BPH PBK nic nie kosztuje."
Za rp.pl
-
2. Data: 2002-04-18 20:15:17
Temat: Re: Rzepa o wysokich prowizjach
Od: "Szymon" <w...@p...com>
Użytkownik "minik" <m...@m...net> napisał w wiadomości
news:a9n4ri$6ku$1@news.onet.pl...
> Wypłaty najczęściej to kwoty ok. kilkuset złotych. Niemal każdy bank
wydaje
> posiadaczom ROR karty płatnicze, przy użyciu których można (często bez
> żadnej prowizji, gdy się korzysta z urządzeń należących do banku wydawcy
> karty) pobrać gotówkę. Wprowadzając prowizję za wypłatę w kasie banki chcą
> zniechęcić ludzi do przychodzenia do oddziałów i zmobilizować ich do
> podejmowania pieniędzy w bankomatach. Tak jest np. w BPH PBK. Za wypłatę
> gotówki z konta osobistego trzeba płacić w oddziale 4 zł. Tymczasem
wypłata
> w bankomacie należącym do BPH PBK nic nie kosztuje."
Niestety to powoduje, ze zamiast tloczyc sie w oddziale, klienci stoja w
kolejce do bankomatu. Na ulicach mojego miasta szczegolnie dotyczy to BIG
BG, PKO BP i Pekao. Troche smiesznie to wyglada, taka kolejka do sciany, ale
najgorsze jest to, ze latwo podejrzec PIN, a zdarzaja sie i napady na
wyplacajacych - ludzie bowiem przyzwyczaili sie juz, ze ktos stoi za
plecami, co jest nie do pomyslenia w przypadku bankomatow mniej obciazonych.
pzdr