Zachęcony niskim oprocentowaniem limitu pożyczki i VC do konta założyłem w
grudniu konto w Multi. Po 2 miesiącach stwierdziłem że konto jest ok i można
zrobić z niego konto główne. Dotychczas konto miałem w Lukasie. Wziąłem więc
z Lukasa historię rachunku i poszedłem z żoną do placówki (żona miała zostać
pełnomocnikiem, w Lukasie była współwłaścicielem). Ustanowienie
pełnomocnika - szybko i sprawnie. Wniosek o VC dla siebie i pełnomocnika -
zdziwiłem się że musze wypełniać ręcznie druki, przyzwyczaiłem się że w
Lukasie nic nie musiałem wypełniać. Zachciało mi się odebrać karty w
placówce - powiedziano mi że nie ma takiej możliwości. Dopiero w domu
przeczytałem regulamin i ... jednak można. Wniosek o limit - znów ręczne
pisanie. Niedysponentka powiedziała, że decyzja o pożyczce będzie w ciągu
tygodnia. Cóż długo, ale poczekam. W międzyczasie do domu miały przyjść
karty. Przyszły ale VE. Wkurzyłem się i zadzwoniłem na Multilinię. Wniosków
o VC w systemie nie ma. Poszedłem do placówki, zostałem miło zaskoczony bo
już wiedzieli że zamówili mi nie te karty. Przy okazji poproszono mnie, abym
przyniósł zaświadczenie że konto w Lukasie było wspólne (z wyciągu niestety
to nie wynikało). Zapytałem po co. Odpowiedź - do VC pełnomocnik też musi
spełnić warunki jak posiadacz!!! Nie chciało mi się kłócić, powiedziałem że
przyniosę. Pomyślałem sobie tylko, że przecież to ja odpowiadam za to co
robi pełnomocnik. Na następny dzień zadzwoniono z decyzją do pożyczki - nie
mogę uzyskać limitu takiego jaki chciałem. Jeżeli chcę większy to musze
przynieść dłuższą historię rachunku. Przyniosłem. Po kolejnym tygodniu
czekania - jest pozytywna decyzja. Poszedłem do placówki i zaczęły się
problemy. Zanim podpiszę umowę muszę przynieść wypowiedzenie umowy pożyczki
w Lukasie. Ponieważ wcześniej dowiedziałem się w Multilinii, że jest
możliwość najpierw otrzymania pożyczki w Multi, a dopiero później w ciągu 7
dni dostarczenia zaświadczenia że wypowiedziało się umowę w poprzednim
banku, powiedziałem o tym niedysponentce. Nie dała się przekonać,
powiedziała że się dowie i da mi znać. Po godzinie zadzwoniła do mnie i
podpisałem umowę.
Jak na razie kontakt z niedysponentami oceniam raczej negatywnie. Natomiast
z reszty jestem zadowolony, no może z wyjątkiem WAPu który coś nie chce mi
działać.

Pozdrawiam
Mikołaj

P.S. Mam nadzieję że kolega Frabiński nie jest jedynym dysponentem w Multi.