-
21. Data: 2009-02-18 20:14:15
Temat: Re: Wiara w wykresy
Od: "koklusz" <s...@g...com>
Wiara w wykresy polega na wierze w przeszłość i teraźniejszość.
A jakie są fundamenty AF? Dokładnie takie same,
wszystko co jest wnioskowane jest tylko i wyłącznie
na podstawie danych historycznych, stąd dlaczego wykres
nie może do tego posłużyć?
I jeszcze jedno - wszystko jest cykliczne, czasami ulega
przesunięciu. Spójrz na świat dookoła Ciebie...
Pozdrawiam,
BTW Już w tym durnym pudle rozpowszechniło się Twoje
zamiłowanie do dat:)
-
22. Data: 2009-02-18 20:29:34
Temat: Re: Wiara w wykresy
Od: "Mieciu.AP Szuszczkiewicz" <m...@w...pl>
Witam!
Totalny dyletant może popelnić taki tekst
Użytkownik "Pester" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:gnh32i$bdl$1@opal.futuro.pl...
>U wielu graczy pojawia sie z czasem fascynacja wykresami i wiara w magiczne
>oddzialywanie wykresow, fal Elliota i wszelkich analiz robionych na
>podstawie wykresu.
> Sam znalem czlowieka ktory posiadal dzisiatki tysiecy wykresow TOTOLOTKA.
> Pokazywal mi je z duma i wskazywal na cykle pojawiania sie 12-tek, 44-ek,
> pewnych wybranych par, trojek, czworek itd.
> Mowienie do niego, ze kazde kolejne ciagnienie jest zdarzeniem NIEZALEZNYM
> dawalo taki efekt jak rzucanie grochem o sciane. On tak bardzo wierzyl w
> cykle, ze prawdy wynikajace z rachunku prawdopodobienstwa jakby wogole do
> niego nie docieraly a nawet go nie obowiazywaly.
> Jest rzecza oczywista ze jakies cykle wystepowac musza, ale z istnienia
> cykli nie wynika nigdy koniecznosc ponownego wystapienia. Te cykle to
> jedynie skutki zupelnie przypdkowych i niezaleznych zdarzen, ktore
> ukladaja sie w jakies tam szczyty i doliny.
> Nabozne przypatrywanie sie wykresom i proba wywrozenia z nich przyszlosci
> to choroba, ktorej ulega wielu graczy. To uzaleznienie, z ktorego trudno
> sie wyleczyc. Trzeba byc tego swiadomym.
>
> Pester
>
-
23. Data: 2009-02-18 20:30:06
Temat: Re: Wiara w wykresy
Od: "Gonzo" <g...@n...net>
"Pester" <p...@o...pl> wrote in message news:gnhpkd$kb8$1@opal.futuro.pl...
> "Gonzo" <g...@n...net> wrote in message news:gnhov7$kn$1@news.onet.pl...
>> Gdybys mial mozliwosc grac w taka gre:
>> Rzut moneta, obstawiasz orzel lub reszke. Jesli trafisz - wygrywasz 2x to
>> co postawiles. Jesli przegrasz - przegrywasz 1x to co postawiles.
>> Gral bys?
>
> Co znaczy u ciebie "gral bys". Ja nie jestem hazardzista wiec domyslam
> sie, ze chodzi ci o jednokrotne zagranie.
> Wiec nie zagralbym. Nie ryzykowalbym z powodu marzen o wygranej swoich
> pieniedzy. Nie jestem duren.
Doucz sie koles troszke bo jestes frajer.
G
-
24. Data: 2009-02-18 20:48:57
Temat: Re: Wiara w wykresy
Od: "Marcin" <v...@j...pl>
Użytkownik "Pester" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
news:gnh32i$bdl$1@opal.futuro.pl...
>U wielu graczy pojawia sie z czasem fascynacja wykresami i wiara w magiczne
>oddzialywanie wykresow, fal Elliota i wszelkich analiz robionych na
>podstawie wykresu.
> Sam znalem czlowieka ktory posiadal dzisiatki tysiecy wykresow TOTOLOTKA.
> Pokazywal mi je z duma i wskazywal na cykle pojawiania sie 12-tek, 44-ek,
> pewnych wybranych par, trojek, czworek itd.
> Mowienie do niego, ze kazde kolejne ciagnienie jest zdarzeniem NIEZALEZNYM
> dawalo taki efekt jak rzucanie grochem o sciane. On tak bardzo wierzyl w
> cykle, ze prawdy wynikajace z rachunku prawdopodobienstwa jakby wogole do
> niego nie docieraly a nawet go nie obowiazywaly.
> Jest rzecza oczywista ze jakies cykle wystepowac musza, ale z istnienia
> cykli nie wynika nigdy koniecznosc ponownego wystapienia. Te cykle to
> jedynie skutki zupelnie przypdkowych i niezaleznych zdarzen, ktore
> ukladaja sie w jakies tam szczyty i doliny.
> Nabozne przypatrywanie sie wykresom i proba wywrozenia z nich przyszlosci
> to choroba, ktorej ulega wielu graczy. To uzaleznienie, z ktorego trudno
> sie wyleczyc. Trzeba byc tego swiadomym.
Nic nie musi, ale jest duza szansa ze cykle zaobserwowane w przeszlosci beda
zachodzily rowniez w przyszlosci.
Nie bardzo wiem o ktorych cyklach mowisz? Kitchina, Juglara, Kuznetsa, czy
Kondratiewa, czy moze jakis innych?
Nie bardzo wiem z ktora teoria wyjasniajaca cykle na gieldzie probujesz
polemizowac?
Jest sporo teorii wyjasniajacych cykle, wiele opiera sie na modelu Keynesa.
Podam przyklad wydawac by sie moglo absurdalnej teorii wyjasniajacej cykle
11 letnie.
Cykle koniunkturalne są konsekwencją plam na Słońcu. Zaobserwowano, ze plany
na Sloncu staja sie liczniejsze co mniej wiecej 11 lat,
na skutek okresowych zmian w natezeniu promieniowania slonecznego. Ale co to
ma wspolnego z gielda?
A no to, ze te zmiany wplywaja na zbiory kukurydzy, a wiec na jej cene, a
wiec na kontrakty na kukurydze, co moze powodowac odpowiednie wahania na
pozostalej czesci rynku.
Pozdrawiam
Marcin
-
25. Data: 2009-02-18 21:03:12
Temat: Re: Wiara w wykresy
Od: "Pester" <p...@o...pl>
"Marcin"
> Nie bardzo wiem o ktorych cyklach mowisz? Kitchina, Juglara, Kuznetsa, czy
> Kondratiewa, czy moze jakis innych?
??? Co to za osoby? Czy oni zajmopwali sie teoria krachu?
> Nie bardzo wiem z ktora teoria wyjasniajaca cykle na gieldzie probujesz
> polemizowac?
Ja tez nie rozumiem z jaka ty polemizujesz.
> Jest sporo teorii wyjasniajacych cykle, wiele opiera sie na modelu
> Keynesa.
> Podam przyklad wydawac by sie moglo absurdalnej teorii wyjasniajacej cykle
> 11 letnie.
> Cykle koniunkturalne są konsekwencją plam na Słońcu. Zaobserwowano, ze
> plany
> na Sloncu staja sie liczniejsze co mniej wiecej 11 lat,
> na skutek okresowych zmian w natezeniu promieniowania slonecznego. Ale co
> to
> ma wspolnego z gielda?
> A no to, ze te zmiany wplywaja na zbiory kukurydzy, a wiec na jej cene, a
> wiec na kontrakty na kukurydze, co moze powodowac odpowiednie wahania na
> pozostalej czesci rynku.
>
I na tej podstawie wyciagasz sytuacje o przyszlosci? Smiechu warte.
Pester
-
26. Data: 2009-02-18 21:03:23
Temat: Re: Wiara w wykresy
Od: "george" <g...@v...pl>
"Marcin" <v...@j...pl> wrote in message
news:gnhksn$1l3$1@node1.news.atman.pl...
>
> Użytkownik "Pester" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:gnh32i$bdl$1@opal.futuro.pl...
>>U wielu graczy pojawia sie z czasem fascynacja wykresami i wiara w
>>magiczne
>>oddzialywanie wykresow, fal Elliota i wszelkich analiz robionych na
>>podstawie wykresu.
>> Sam znalem czlowieka ktory posiadal dzisiatki tysiecy wykresow TOTOLOTKA.
>> Pokazywal mi je z duma i wskazywal na cykle pojawiania sie 12-tek, 44-ek,
>> pewnych wybranych par, trojek, czworek itd.
>> Mowienie do niego, ze kazde kolejne ciagnienie jest zdarzeniem
>> NIEZALEZNYM
>> dawalo taki efekt jak rzucanie grochem o sciane. On tak bardzo wierzyl w
>> cykle, ze prawdy wynikajace z rachunku prawdopodobienstwa jakby wogole do
>> niego nie docieraly a nawet go nie obowiazywaly.
>> Jest rzecza oczywista ze jakies cykle wystepowac musza, ale z istnienia
>> cykli nie wynika nigdy koniecznosc ponownego wystapienia. Te cykle to
>> jedynie skutki zupelnie przypdkowych i niezaleznych zdarzen, ktore
>> ukladaja sie w jakies tam szczyty i doliny.
>> Nabozne przypatrywanie sie wykresom i proba wywrozenia z nich przyszlosci
>> to choroba, ktorej ulega wielu graczy. To uzaleznienie, z ktorego trudno
>> sie wyleczyc. Trzeba byc tego swiadomym.
>
> Nic nie musi, ale jest duza szansa ze cykle zaobserwowane w przeszlosci
> beda
> zachodzily rowniez w przyszlosci.
>
> Nie bardzo wiem o ktorych cyklach mowisz? Kitchina, Juglara, Kuznetsa, czy
> Kondratiewa, czy moze jakis innych?
> Nie bardzo wiem z ktora teoria wyjasniajaca cykle na gieldzie probujesz
> polemizowac?
> Jest sporo teorii wyjasniajacych cykle, wiele opiera sie na modelu
> Keynesa.
>
> Podam przyklad wydawac by sie moglo absurdalnej teorii wyjasniajacej cykle
> 11 letnie.
> Cykle koniunkturalne są konsekwencją plam na Słońcu. Zaobserwowano, ze
> plany
> na Sloncu staja sie liczniejsze co mniej wiecej 11 lat,
> na skutek okresowych zmian w natezeniu promieniowania slonecznego. Ale co
> to
> ma wspolnego z gielda?
> A no to, ze te zmiany wplywaja na zbiory kukurydzy, a wiec na jej cene, a
> wiec na kontrakty na kukurydze, co moze powodowac odpowiednie wahania na
> pozostalej czesci rynku.
>
> Pozdrawiam
> Marcin
>
podobnie z potrzebami na surowce energetyczne (do ogrzania domów w czasie
mroźnej zimy na półkuli północnej, na planecie która krąży wokół tego
słońca), na zbiory pomarańczy.. jest tego cała masa...
george
-
27. Data: 2009-02-18 21:33:58
Temat: Re: Wiara w wykresy
Od: "Gonzo" <g...@n...net>
"Pester" <p...@o...pl> wrote in message news:gnht2f$qob$1@opal.futuro.pl...
> ... wyciagasz sytuacje o przyszlosci?
Co?
G
-
28. Data: 2009-02-18 22:18:07
Temat: Re: Wiara w wykresy
Od: "Pester" <p...@o...pl>
"Gonzo" <g...@n...net> wrote in message news:gnhusa$jbl$1@news.onet.pl...
>
> "Pester" <p...@o...pl> wrote in message
> news:gnht2f$qob$1@opal.futuro.pl...
>> ... wyciagasz sytuacje o przyszlosci?
>
> Co?
>
przejezyczenie
Pester
-
29. Data: 2009-02-19 20:55:06
Temat: Re: Wiara w wykresy
Od: "root" <r...@v...pl>
>U wielu graczy pojawia sie z czasem fascynacja wykresami i wiara w magiczne
>oddzialywanie wykresow, fal Elliota i wszelkich analiz robionych na
>podstawie wykresu.
Wykresy? Nie jestem ich zwolennikiem ale nigdy nie powiedzialbym o
tysiacach ludzi ktorzy ich uzywaja ze sa pomylencami. Gdybys mial choc
troche wyksztalcenia wiedzialbys, ze jesli 1000 osob mowi ze cos dziala a ty
jeden twierdzisz ze nie to powinienes sie przynajmniej zastanowic czy
przypadkiem to oni nie maja racji. Nie jestes alfa i omega, nie wiesz
wszystkiego a twoje przekonania sa tylko przekonaniami i niczym wiecej
(podobnie jak przekonania wierzacych a AT).
To prawda nie mozna ci zarzucic ze sie pomyliles ale to dlatego ze NIC NIE
ROBISZ poza spamowaniem.
-
30. Data: 2009-02-22 18:26:02
Temat: Re: Wiara w wykresy
Od: Jan Strybyszewski <k...@...pl>
koklusz pisze:
> Wiara w wykresy polega na wierze w przeszłość i teraźniejszość.
> A jakie są fundamenty AF? Dokładnie takie same,
Bzdura AF nie opiera sie o wykresy notowan\