-
71. Data: 2018-02-06 00:01:18
Temat: Re: Wierni sie skonczyli?
Od: "zlotowinfo" <u...@g...com>
Użytkownik "miumiu" <a...@b...pl> napisał w wiadomości
news:p515g1$gj3$1@node2.news.atman.pl...
> ...na bitcoinie? Czy jeszcze goldmany pokażą co potrafią? ;)
>
przypuszczam że pewien wpływ na bitcoiny
rozpoczęcie walki facebooka przeciwko nim
-
72. Data: 2018-02-06 17:26:55
Temat: Re: Wierni sie skonczyli?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
z <...@...pl> writes:
> Ale konto nie maleje (idąc Twoim rozumowaniem) a pokaźność konta można
> przełożyć na inne wartości a w konsekwencji na pieniądze np.
> zabezpieczenie (wszak wszystko jest pieniądzem ;-) ) i wpłynąć na
> inflację jednak ją powiększając :-)
Nie widzę tu takiego mechanizmu. Za zabezpieczenie nie da się niczego
kupić. Można dostać (np. na kredyt kupiecki), ale wtedy sprzedawca nie
ma pieniędzy - nie ma inflacji. Można samemu wziąć kredyt, ale wtedy
blokujemy odpowiedni depozyt - tak samo. W żadnym przypadku suma
pieniędzy w obrocie się nie zwiększa, a tylko za takie pieniądze można
coś w efekcie kupić.
--
Krzysztof Hałasa
-
73. Data: 2018-02-06 17:28:23
Temat: Re: Wierni sie skonczyli?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
z <...@...pl> writes:
> Mimo że literalnie na papierze można dowodzić że kreacji nie ma
> banknotów nie przybywa to efektywnie takie postępowanie banków
> przyczynia się do inflacji i jak tu udowodniono OKRADANIA nas
> wszystkich :-)
A gdzie ten dowód?
--
Krzysztof Hałasa
-
74. Data: 2018-02-06 17:42:02
Temat: Re: Wierni sie skonczyli?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
> No nie, to jest zysk. Zazwyczaj z rynkow zagranicznych - i zasob walut
> rosnie.
Walut zagranicznych?
Jaki (dokładniej) zysk?
NBP ma utrzymać inflację na poziomie kilku procent, i to realizuje
drukując złotówki. Nie wiem niestety jaka część tego "biznesu" to
kupowanie rządowych obligacji - tak czy owak, istotny mechanizm jest
taki, że to ma nie wygenerować "zbyt dużej" inflacji, przy czym
definicja zależy od punktu siedzenia.
> To jest jedna czesc, a druga jest taka, ze jak kredyty potanieja, to
> ludzie zaczna wiecej kupowac i mniej patrzec na cene - wiec inflacja
> wzrosnie.
Ale w jednym miejscu wzrośnie, w innym spadnie. Bo kredyty są
finansowane przez depozyty.
Mogłoby być teoretycznie tak, że inflacja byłaby mała, bo depozyty
byłyby niewykorzystywane i byłyby pustym "osadem" w bankach. Wtedy banki
zmniejszają oprocentowanie, chociaż na takim RORze trudno zejść poniżej
zera.
--
Krzysztof Hałasa
-
75. Data: 2018-02-07 09:47:25
Temat: Re: Wierni sie skonczyli?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Krzysztof Halasa" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:m...@p...waw.pl...
"J.F." <j...@p...onet.pl> writes:
>> No nie, to jest zysk. Zazwyczaj z rynkow zagranicznych - i zasob
>> walut
>> rosnie.
>Walut zagranicznych?
>Jaki (dokładniej) zysk?
>NBP ma utrzymać inflację na poziomie kilku procent, i to realizuje
>drukując złotówki.
Na ile sie orientuje, to NBP nie emituje juz "pustych zlotowek".
I ma dwa glowne mechanizmy:
-rezerwy walutowe sa trzymane w obligacjach innych panstw, czy
podobnych papierach wartosciowych, i przynosza zysk.
Ten zysk przekazuje do MF ... albo i nie przekazuje.
Po przeliczeniu na zlotowki moze z tego sie zrobic strata, jak sie
okaze ze zlotowka sie umocnila i te waluty mimo zysku sa warte mniej
niz byly rok temu :-)
-NBP wymienia waluty na zlotowki, wiec owszem - wypuszcza nowe, ale
jednak za pokryciem. (*)
Tylko jakos nie moge sie doczytac na jakich zasadach to robi - czy
wymienia kiedy chce, czy kazdy moze wymienic na wlasne żądanie grubsza
kwote.
Widelki ma dosc spore, co czyni taką wymiane niezbyt oplacalną.
(*) i tym sposobem, zamiast sobie wydrukowac potrzebne zlotowki
bezkosztowo, to musimy sie opierac na tym, co wydrukuja w USA i
Brukseli :-(
>Nie wiem niestety jaka część tego "biznesu" to
>kupowanie rządowych obligacji
Jesli sie nie myle, to jest formalnie zabronione. Podobnie jak
udzielanie pozyczek Skarbowi Panstwa.
>tak czy owak, istotny mechanizm jest
>taki, że to ma nie wygenerować "zbyt dużej" inflacji, przy czym
>definicja zależy od punktu siedzenia.
http://www.nbp.pl/home.aspx?f=/polityka_pieniezna/po
lityka_pieniezna.html
"Od 1998 r. NBP stosuje strategię bezpośredniego celu inflacyjnego. Od
początku 2004 r. ciągły cel inflacyjny wynosi 2,5 proc. z możliwością
odchylenia do 1 punktu procentowego w górę lub w dół. Oznacza to, że
roczny wskaźnik CPI powinien w każdym miesiącu znajdować się jak
najbliżej 2,5 proc.
NBP wpływa na poziom inflacji przede wszystkim poprzez określanie
wysokości oficjalnych stóp procentowych, które wyznaczają rentowności
instrumentów polityki pieniężnej. W celu kształtowania
krótkoterminowych stóp procentowych na rynku pieniężnym NBP
wykorzystuje nowoczesne instrumenty polityki pieniężnej, w tym:
-operacje otwartego rynku
-operacje depozytowo-kredytowe
-rezerwę obowiązkową
Operując wymienionymi instrumentami, NBP dąży do kształtowania takiego
poziomu stóp procentowych w gospodarce, który maksymalizuje
prawdopodobieństwo osiągnięcia celu inflacyjnego."
Ten cel to nie pamietam - ustawowo okreslony, czy zarzadzeniem RPP ...
Tylko, ze:
-rezerwa obowiazkowa jest chyba od lat nie zmieniana, wiec nie stanowi
"instrumentu regulacyjnego",
-operacje kredytowe ... to chyba jakis margines dzialalnosci NBP na
rynku krajowym
Pozostaja nam bony pieniezne
https://www.nbportal.pl/slownik/pozycje-slownika/bon
-pieniezny
jakis tajemniczy instrument, ale pewne dane sa
http://www.nbp.pl/home.aspx?f=/dzienne/przetargi_na_
bony.html
I co mnie zastanawia - mowa o kwocie rzedu 100 mld zl.
To jest mniej wiecej polowa pieniadza pierwotnego!
Kiedys wydawalo mi sie, ze nawet wiecej tego sprzedali niz pieniadza
M0, a to juz byloby bardzo dziwne.
Czyli co - NBP drenuje rynek z pieniadza pierwotnego, zapewne za
odsetkami, a potem mowi "nie wypracowalismy zysku" ?
No i jeszcze ta operacja "dostrajajaca", jak mozna wyczytac - pojawia
sie, gdy nastepuje "nieoczekiwane zaklocenie plynnosci w systemie
bankowym".
Hm, naiwnie mi sie wydaje, ze wtedy trzeba jakiemus bankowi pozyczyc,
a nie sciagnac z rynku ...
>> To jest jedna czesc, a druga jest taka, ze jak kredyty potanieja,
>> to
>> ludzie zaczna wiecej kupowac i mniej patrzec na cene - wiec
>> inflacja
>> wzrosnie.
>Ale w jednym miejscu wzrośnie, w innym spadnie. Bo kredyty są
>finansowane przez depozyty.
>Mogłoby być teoretycznie tak, że inflacja byłaby mała, bo depozyty
>byłyby niewykorzystywane i byłyby pustym "osadem" w bankach. Wtedy
>banki
Patrzac na odsetki ... sa :-)
>zmniejszają oprocentowanie, chociaż na takim RORze trudno zejść
>poniżej
>zera.
Czemu trudno ? 5zl za prowadzenie konta, 5 zl za karte, 50gr za
przelew, 3zl za wyplate z bankomatu, 2 zl za dostep przez internet :-)
Ale ja bym raczej do czegos innego zmierzal - przy odpowiednio niskich
odsetkach mozna sie bardzo zadluzac.
I sobie taka banka pieniadza wtornego rosnie.
J.