Jak na franki to raczej drogo.
JaC


-----

> Mnie w DB dali gotowkowy we frankach i wyszlo niecale 12% RRSO

do góry

666 wrote:

> Jak na franki to raczej drogo.

A gdzie daja taniej gotowkowy na 3 lata ?

--
in

do góry

"MarekZ" <m...@i...pl> writes:

>> Nic nie rozumiem. RRSO i oprocentowanie efektywne maja identyczna
>> definicje - jak moga sie roznic wartosciami?
>
> Tak? Jeżeli to jest prawda, to oznacza, że któraś z tych definicji
> jest błędnie skonstruowana.

Nic z tych rzeczy.
Tzn. nie wiem akurat po co wprowadzono pojecie "RRSO", ale to inna
sprawa.

> Parametr RRSO to nie jest oprocentowanie
> efektywne, jest bowiem wyznaczany przy założeniu konkretnej kwoty
> kredytu i konkretnego sposobu jego spłaty (bodajże 8k zł i 12 rat
> równych).

Bajki jakies. RRSO = oprocentowanie efektywne jest wyznaczane przy
zalozeniu konkretnej kwoty kredytu i konkretnego sposobu jego splaty,
rownych... po prostu kwocie danego kredytu i sposobowi splaty :-)

> Składniki opłat mogą być zarówno zależne od kwoty kredytu
> (np. prowizja procentowa od kwoty kredytu) jak i niezależne od kwoty
> kredytu (np. prowizja za wydanie karty kredytowej, na której potem
> zaciagany jest kredyt, prowizja za rozpatrzenie wniosku itp.).

Kwota konkretnego kredytu (nie KK) jest stala, nic wiec nie moze od
niej zalezec.

Jesli kwota kredytu jest zmienna (np. KK albo inna linia kredytowa
itp) to albo nie ma niezaleznych od kwoty itp. kredytu skladnikow
splat, albo RRSO jest zmienne :-)

Dla KK RRSO czesto jest zmienne, np. jesli ktos splaca calosc w GP
i nie placi za uzywanie karty RRSO = 0%.

> Nie wiem co podają banki, natomiast wiem, że wielkość ta nie ma prawa
> być oprocentowaniem efektywnym w przypadku występowania stałych
> składników opłat. Zwróć uwagę, że w takim przypadku dla każdej kwoty
> dostalibyśmy inne oprocentowanie efektywne natomiast bank podaje jedną
> wartość.

Bank podaje jedna przykladowa wartosc dla jakichs tam ustalonych
parametrow, ale to nie znaczy ze RRSO ma stala wartosc.
--
Krzysztof Halasa

do góry

Szanowny kolego, pare lat temu nie było rozsadnych kredytów hipotecznych prawie
wcale, a budownictwo rosło, że aż miło było.
Ludzie kupowali mieszkania za gotówkę - ze sprzedazy starego mieszkania, zarobioną za
granicą, otrzymaną w spadku, od rodziców
rolników, z pożyczki od własnej firmy itp. itd.
Nie poddawaj się mitom !!!
JaC


-----

> Nie chodzi mi o sam koszt kredytu ale o warunki np. ponad 30% wkladu wlasnego.

do góry

Pierwsze pytanie czy na 3 lata warto brac we frankach.
Drugie o zabezpieczenia.
JaC


-----

> A gdzie daja taniej gotowkowy na 3 lata ?

do góry

666 wrote:

> Pierwsze pytanie czy na 3 lata warto brac we frankach.
> Drugie o zabezpieczenia.

Caly pic polega na tym, ze jest to kredyt gotowkowy - bez jakiegokolwiek
zabezpieczenia. Dlatego uwazam, ze warunki swietne.
Posumowujac, liczac wszystkie koszty przez 3 lata, calkowity koszt kredytu
wyniosl ~12%, czyli pozyczam np. 10k, do oddania nieco ponac 11k. Przy
owczesnych lokatach 5/5.5% bylo to oplacalne, dzis tym bardziej ;)
Zreszta, jedyny taki kredyt na rynku (pol roku temu, teraz nie wiem) -
franki, bez hipoteki, samochodu, czegokolwiek.

--
in

do góry

A to zapewne masz racje, brales po 2 zlote, oddajesz po 2,35 zl + 40%, interes zycia
po prostu.
JaC


-----

> Zreszta, jedyny taki kredyt na rynku (pol roku temu, teraz nie wiem) - franki, bez
hipoteki, samochodu, czegokolwiek.

do góry

666 wrote:

> A to zapewne masz racje, brales po 2 zlote, oddajesz po 2,35 zl + 40%,
> interes zycia po prostu.

Zapewniam Cie, ze nie bralem po 2 zlote. Natomiast kilka rat polecialo po 2
zlote, to fakt ;)

--
in

do góry