Mam mieszkanie A warte około 400 000 zł. Kredyt (w CHF) pozostały do spłacenia
to około 90 000 zł. Teraz chce kupić inne mieszkanie B, a stare A sprzedać
(rodzina się powiększyła i potrzebny dodatkowy pokój). Nowe mieszkanie B
(dopiero się będzie budować) mogę kupić za około 300 000 zł.
Pytałem w banku w którym mam kredyt i "mądre głowy poradziły" żebym sprzedał
stare A, spłacił kredyt i kupił nowe B (które będzie gotowe za jakiś rok). Nie
odpowiada mi to rozwiązanie, bo musiałbym przez ten rok coś wynajmować (czyli
dodatkowa przeprowadzka :( ).

Mój pomysł to wsiąść kredyt refinansowy w PLN na 390 000, za część spłacić
mieszkanie stare A i kupić mieszanie B. Kredyt spłaciłbym po sprzedaży
mieszkania starego A. Plusy: brak wynajmowania i kurs CHF (niższy niż brałem
kredyt).

Do puenty:
Czy to realne, tzn. czy jakiś bank na to pójdzie?
Możecie polecić jakiś konkretny?
Może ktoś ma inny pomysł?

Pozdrowienia,
Mariusz


--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry

Zaden bank nie powinien robic ci problemow. Moze warto pomyslec o
zabezpieczeniu na obu lokalach, wowczas masz szanse uniknac ubezpieczenia
niskiego wkladu i przy nizszym LTV jest szansa na korzystniejsza oferte. Ale
to juz tylko kwestie techniczne.

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

do góry