> > A reklamacja została złożona kiedy? Czy może póki co nie została złożona i
> > tylko się pienisz na bank, który póki co oficjalnie nie wie, że coś jest
> > nie tak.
>
> W poniedzialek. Po czym zablokowano kolejna kwote :-( To sie nazywa sprawny
> bank...

Kolejną - to znaczy jeszcze raz tą samą, z tej samej transakcji,
czy to już był inny zakup i znów podwójna blokada środków?


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Czarek Gorzeński wrote:
>> W porządnym banku środki są odblokowywane w chwili reklamacji - najwyżej
>> w przypadku pomyłki klienta klient jest kosztami błędnej reklamacji
>> obciążany.
>
> A przypadkiem UOKiK nie zwojował czegoś w kwestii opłat za nieuznane
> reklamacje?

Owszem.

http://www.uokik.gov.pl/index.php?id=rej_post&id_umo
wy=45&lang=0

--
Paweł Sakowski <p...@s...pl>

do góry

> Witam!
> Moja dziewczyna kupowala cos w sobote i placila za to karta visa elektron.
> Dzisiaj sprawdzila stan konta i wyglada na to, ze z konta zniknela
podwojna
> wartosc zakupu. Kwota jest duza bo kilkaset zlotych. Co zrobic w tej
> sytuacji? Czy jest szansa na odzyskanie pieniedzy? Bylem przy tym, karte
> mielismy na widoku, PIN byl wpisany jeden raz. Na pokwitowaniu jest
wlasciwa
> kwota. Wszystko bylo w porzadku, jedynie czekalismy bardzo dlugo na
> polaczenie, bo lacza byly zapchane. Co mamy zrobic w tej sytuacji? A konto
> jest w BZWBK.

Zloz reklamacje ja dostalem odpowiedz z Citi po dokladnie 1 roku o uznaniu
:)
Tyle ze tam zwrocili natychmiast kwote po reklamacji telefonicznej.
2x ta sama suma w dwoch transakcjach.

do góry

Thorn wrote:
>>A reklamacja została złożona kiedy? Czy może póki co nie została złożona i
>>tylko się pienisz na bank, który póki co oficjalnie nie wie, że coś jest
>>nie tak.
>
>
> W poniedzialek. Po czym zablokowano kolejna kwote :-( To sie nazywa sprawny
> bank...

I po reklamacji nie odblokowali kwoty? Dziwne...

W takim razie awanturka i rozmowa z kierownikiem zmiany.

[ciach]

> Moze sie nie znam, ale pierwszy raz mnie cos takiego spotkalo. Wczesniej
> nieraz lacza byly zapchane, ale nigdy nie obciazalo rachunku. W banku
> zwalili wine na sklep (dokladniej na terminal), w sklepie na bank. Po prostu
> super...

Już badzio wyjaśnił, dlaczego tak się stało - i dlaczego bank prawdę mówi.

do góry

Thorn wrote:
> W koncu pieniadze sa klienta a nie banku.

fakt

> Jakim prawem bank blokuje
> srodki, ktore nie powinien blokowac?

a blokuje??? eee chyba nie, z tego co mi wiadomo, i co pisales to sklep
(jego terminal) trzy razy sei laczyl i to sklep blokuje, bank to tylko taka
wieksza skarbonka

> A jakby narazil klienta na
> straty?

okropne, truely...

> A nerwy wlasciciela konta? Czas ktory trzeba poswiecic na
> wyjasnienie sprawy? Tego nie mozna przeliczyc na pieniadze...

j.w.

> A jutro
> trzeba placic rachunki. Czym?

j.w.

> Maszyny mozna kontrolowac.

zgadaza sie, niech Dziewczyna idzie do sklepu i zada zeby sklep odblokowal,
nabroil to niech naprawia, no i te rachunki....

> Zakup byl
> zrobiony w sobote, a juz mamy prawie srode.

wszystko plynie jak powiedzial pan tarei:)

> Ta osoba, ktora
> kontroluje "maszyny" powinna juz dawno skorygowac ten blad. A nie, ze
> codziennie dowiadujemy sie, ze ubywa pieniedzy z rachunku!

naprawde, powiem to raz jeszcze bo jestem rowniez wielce wzburzony!!
okropne co was spotkalo:) no jak tak mozna? hehe, a tak naprawde to jest to
moze nie standardowa, ale bardzo czesto spotykana sytuacja, niech Twoja
Dziewczyna skontaktuje sie z bankiem i dowie sei jak wyglada u nich
mozliwosc wycofania blokady, jak nic sie nie da tam zdzialac to trudno, nic
im nie zrobi i nie ma co biec od razu wyplakac sie na grupe, tylko niech
idzie do sklepu z tym problemem, tak nawiasem mowiac to zupelnie nie
rozumiem ze ludzie narzekaja na banki, sprawa jest moim zdaniem bardzo
prosta, nie podoba sie, to zabierasz pieniadze i idziesz tam gdzie sie
podoba. Proste? proste!

> Thorn

ze tak powiem,
Wujek Dobra Rada:)

do góry