-
11. Data: 2003-04-19 17:13:35
Temat: Re: ciekawy tok rozumowania - rabat i taxi
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
Wojtek Piecek <w...@p...waw.pl> writes:
> Jeśli chcą być konkurencyjni to muszą oferować bardzo duże upusty i żyć
> pewnie na granicy opłacalności - trudno. I ten problem nie dotyczy tylko
> faktu płatności kartą ale również upustów dla stałych klientów.
Przede wszystkim dopoki osob placacych karta jest malo, to mozna im
oferowac gorsze warunki zakupow... Jak bedzie duzo, to straty
wynikajace z tego, ze ci klienci przejda do konkurencji, przewaza...
Oczywiscie nie w kazdym sklepie. Niektorzy sa niereformowalni i
klientow traktuja jak zlo konieczne 8-)
MJ
-
12. Data: 2003-04-19 18:21:16
Temat: Re: ciekawy tok rozumowania - rabat i taxi
Od: "olo" <k...@t...usunto.pl>
> > ale mi nie o to chodzi tylko o proste zasady ekonomiczne - Wam się
wydaje że
> > skąd mechant weźmie pieniądze na pokrycie płatności ?
>
> A co mnie, klienta, to obchodzi? Dał możliwosc korzystania to niech
> akceptuje. Jeśli się mu to nieopłaca to niech zerwie naklejki i nie
> akceptuje płatności kartą.
ależ on akceptuje - skoro dla Ciebie wygodniej jest płacić kartą to płać,
tylko nie oczekuj że on Ci pokryje koszty.
I tak za koszty zapłacisz Ty jako klient, może się to odbyć w sposób
całkowicie zakamuflowany (jak na zachodzie gdzie ceny są "od razu" wyższe bo
uwzględniają płatności kartowe, albo "po naszemu" - czyli cena skalkulowana
jest bez tego, a jeśli chcesz płacić kartą to dopłac sobie koszty tej
operacji
chyba jesteśmy wszyscy na tyle duzi że nie wierzymy już w św Mikołaja który
dawałby nam prezenty i pokrywał koszty
> > tak czy owak naiwnością jest liczyć że ktos Ci te 2% czy 3% da tak sobie
w
> > prezencie - po to żeby Ci było łatwiej płacić, jeśli biuro turystyczne
ma
> > 10% góra 15% procent marży - to trudno żeby tak sobie w prezencie
rozdawało
> > sporą część ich prowizji
>
> Jeśli chcą być konkurencyjni to muszą oferować bardzo duże upusty i żyć
> pewnie na granicy opłacalności - trudno. I ten problem nie dotyczy tylko
> faktu płatności kartą ale również upustów dla stałych klientów.
w dzisiejszych czasach naprawdę wiele różnych branż funkcjonuje z cenami na
granicy opłacalności - tak żeby tylko przetrwać i doczekać do lepszych
czasów. Stąd problemy takie jak ten - gdyby biuro turystyczne miało multum
klientów i prowizje rzędu 30-40% to wtedy nie zawracałoby sobie głowy 3%
tową prowizją
Ale ponieważ prowizje są rzędu 10% to zaczynają kalkulować i robią to co
robią.
-
13. Data: 2003-04-19 18:25:40
Temat: Re: ciekawy tok rozumowania - rabat i taxi
Od: "olo" <k...@t...usunto.pl>
Tak naprawdę to chodzi w gruncie rzeczy o rozróżnienie 1-dnej sprawy
Płatności kartami to określone, wcale niemałe koszty dla sprzedawcy (towaru,
usługi)
Koszty te w każdym wypadku pokrywa klient - bo trudno oczekiwać żeby
sprzedawca dawał cokolwiek w prezencie
Pytanie dotyczy tylko i wyłącznie tego w jaki sposób ma tą opłatę sprzedawca
doliczyć. Może to zrobić w sposób jawny (tak jak robią to często w Polsce)
lub może to zrobić w sposób zakamuflowany (podnosząc średnią marżę na
wszystkich sprzedawanych towarach)
Jak rozumiem najbardziej Was boli to że sprzedawca w sposób jawny pokazuje
jakie są koszty operacji kartowej.
Mnie to dziwi bo wolę znać składniki ceny - i w takiej sytuacji wolałbym
zareagować na zasadzie - to okej ja pójdę do bankomatu i przyniosę gotówkę,
niż mieć doliczone po cichu procenty do wycieczki.
I tak wiem bowiem, że nie ma czegoś takiego jak " darmowe ciasteczko" i w
każdym wypadku ja zapłacę prowizję za płatność kartami.
-
14. Data: 2003-04-19 18:30:29
Temat: Re: ciekawy tok rozumowania - rabat i taxi
Od: "Witek" <w...@p...onet.fi>
> Ba! A wiesz że w domu też prądu może zabraknąć? I wody też? O gazie nie
> pisze, bo ja nie mam, ale też może go zbraknąć - też masz zapas bateri,
> butle z woda i butle z propanem na jakbyco?
ROTFL
> > > Tak, najlepszym sposobem zabezpieczenia karty jest jej nieuzywanie a
> > > najlepsza metoda antykoncepcji jest wstrzemiezliwosc :)
> >
> > nie tyle najlepszą co dającą 100% pewności :-)
> > musisz przyznać że przy częstym płaceniu kartami nawet za drobiazgi -
> > podwyższasz ryzyko
A z domu nie boisz sie wychodzic (oczywiscie jak juz zrobisz wspomniane zapasy
baterii, butli, wody etc.) ? ;-)))
> Nie, najlepsza metoda na zabezpieczenie karty jest jej niewyrabianie ;-)
ROTFL^2
-
15. Data: 2003-04-19 19:13:16
Temat: Re: ciekawy tok rozumowania - rabat i taxi
Od: "olo" <k...@t...usunto.pl>
> Ba! A wiesz że w domu też prądu może zabraknąć? I wody też? O gazie nie
> pisze, bo ja nie mam, ale też może go zbraknąć - też masz zapas bateri,
> butle z woda i butle z propanem na jakbyco?
w ciągu ostatnich kilku lat nie miałem ani jednej przerwy w dostawie prądu
czy wody
w tym samym czasie w supermarketach byłem świadkiem co najmniej 3-4 awarii -
gdy z głośników płynęła informacja że przepraszają ale ... klienci którzy
chcą płacić kartami mogą sie wypchac
widziałem również 2 albo 3 awarie bankomatów
a statystycznie troche więcej czasu spędzam w domu niż w supermarketach i
pod bankomatem
czytałem też na tej liście ładnych kilka postów ludzi którzy a to nie mogli
zatankować samochodu bo akurat była awaria lub poszli radośnie na stację PKP
kupic bilet na ważną podróż - a później płacili mandat bo nie mogli zapłacić
kartą itd
chodzi o zwykłe prawdopodobieństwo wystąpienia kłopotów - gdybym mieszkał na
Ukrainie i często mi odłączali prąd to zawsze pod ręką miałbym latarkę lub
świeczki (przerabialiśmy to parenaście lat temu za komuny)
jeśliby kiepsko działały wodociągi to w rezerwie miałbym wiadro z wodą
jeśli zaś nie mogę być pewien 99% (o 100% celowo nie piszę) skuteczności
bankomatu to noszę przy sobie zawsze jakieś 100 zł gotówką - jeśli wydaje
się Wam to tak niesamowicie śmieszne lub nierealne to ja jestem pełen
podziwu dla Waszej wiary w techniczną doskonałość systemów elektronicznej
płatności
-
16. Data: 2003-04-19 19:16:07
Temat: Re: ciekawy tok rozumowania - rabat i taxi
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
"olo" <k...@t...usunto.pl> writes:
> Płatności kartami to określone, wcale niemałe koszty dla sprzedawcy
> (towaru, usługi)
A platnosci gotowka to niby nie? Znowu jakims konwojentom pol melona z
wozu zniknelo... Nie mowiac juz o zwyklych codziennych kosztach
liczenia tego, pakowania, rozmieniania, wozenia do banku...
MJ
-
17. Data: 2003-04-19 19:30:18
Temat: Re: ciekawy tok rozumowania - rabat i taxi
Od: "Jarosław Popiel" <j...@N...gazeta.pl>
olo <k...@t...usunto.pl> napisał(a):
> ale mi nie o to chodzi tylko o proste zasady ekonomiczne - Wam się wydaje
że
> skąd mechant weźmie pieniądze na pokrycie płatności ?
> będzie musiał podnieść ceny - nie ma innej możliwości.
>
A czy ja wchodze i mowie "Panie wstaw sobie pan terminal i akceptuja pan
karty?" Skoro akceptuje platnosc kartami to niech to robi do konca a nie
bedzie wymyslal obwarowania. Pan chce karta - fajnie 5% doliczymy, tu pan mi
jeszcze zaplaci za to i za to i bedzie dobrze.
> Oczywiście można to zrobić na 2 sposoby - albo tak jak jest obecnie
> albo tak, że sklep podniesie wszystkie ceny o 3%
> po czym zrobi Ci "promocję" - przy płatności gotówką dostaniesz 2% rabatu
>
> póki co nikt tak nie robi - bo użytkowanie kart u nas jeszcze nie przybrało
> masowej skali
>
Istnieje przymus posiadania termianal? NIE i ja takich merchantow sie nie
czepiam ze nie akceptuja platnosci kartami. Po porstu staram sie ich omijac.
> tak czy owak naiwnością jest liczyć że ktos Ci te 2% czy 3% da tak sobie w
> prezencie - po to żeby Ci było łatwiej płacić, jeśli biuro turystyczne ma
> 10% góra 15% procent marży - to trudno żeby tak sobie w prezencie rozdawało
> sporą część ich prowizji
>
A czemu np taki reReserved potrafi dac 10% placac karta mBanku, 15% na karte
Nokii + dodatkowa prowizja za platnosc karta dla aklajera (AmExy ktore maja
prowizje wieksza niz Visa i MC tez akceptuja) Jednak sie da i nie jest to
naiwonoscia. (da sie tz np Empik - platnosc karta + znizka 10% na karte
Euro<26) Inna sprawa jet ze kolejnym razem nie pojde do tego biura podrozy
tam tylko do konkurencji, ew zrobie rezerwacje online i tez mie bedzie
dobrze.
--
JaKi
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
18. Data: 2003-04-19 20:09:14
Temat: Re: ciekawy tok rozumowania - rabat i taxi
Od: Wojtek Piecek <w...@p...waw.pl>
Sat, 19 Apr 2003 20:21:16 +0200, olo pisze:
> ależ on akceptuje - skoro dla Ciebie wygodniej jest płacić kartą to płać,
> tylko nie oczekuj że on Ci pokryje koszty.
A ja sie znow pytam - a co mnie to obchodzi? Stawia posa, znaczy to juz
kiedys _przemyslal_!
> I tak za koszty zapłacisz Ty jako klient, może się to odbyć w sposób
> całkowicie zakamuflowany (jak na zachodzie gdzie ceny są "od razu" wyższe bo
> uwzględniają płatności kartowe, albo "po naszemu" - czyli cena skalkulowana
> jest bez tego, a jeśli chcesz płacić kartą to dopłac sobie koszty tej
> operacji
> chyba jesteśmy wszyscy na tyle duzi że nie wierzymy już w św Mikołaja który
> dawałby nam prezenty i pokrywał koszty
Zapominasz o tym ze stawiajac posa, sprzedawca oczekuje _wiekszej_ ilosci
klientów, stad ma większy obrót etc.
> w dzisiejszych czasach naprawdę wiele różnych branż funkcjonuje z cenami na
> granicy opłacalności - tak żeby tylko przetrwać i doczekać do lepszych
> czasów. Stąd problemy takie jak ten - gdyby biuro turystyczne miało multum
> klientów i prowizje rzędu 30-40% to wtedy nie zawracałoby sobie głowy 3%
> tową prowizją
> Ale ponieważ prowizje są rzędu 10% to zaczynają kalkulować i robią to co
> robią.
To znaczy? Bo ja mogę w triadzie kupić wycieczkę z ulgą (za bycie klientem
od kilku lat) i zapłacić kartą.
Jakiś kontro-przykład?
--w
-
19. Data: 2003-04-19 20:10:37
Temat: Re: ciekawy tok rozumowania - rabat i taxi
Od: Wojtek Piecek <w...@p...waw.pl>
Sat, 19 Apr 2003 20:25:40 +0200, olo pisze:
> Jak rozumiem najbardziej Was boli to że sprzedawca w sposób jawny pokazuje
> jakie są koszty operacji kartowej.
Zasady na jakich merchant podpisuje umowe na obsługę posa _zabraniają_ mu
podawanie cen wyższych dla płatności kartą.
--w
-
20. Data: 2003-04-19 20:19:12
Temat: Re: ciekawy tok rozumowania - rabat i taxi
Od: Wojtek Piecek <w...@p...waw.pl>
Sat, 19 Apr 2003 21:13:16 +0200, olo pisze:
> w ciągu ostatnich kilku lat nie miałem ani jednej przerwy w dostawie prądu
> czy wody
> w tym samym czasie w supermarketach byłem świadkiem co najmniej 3-4 awarii -
> gdy z głośników płynęła informacja że przepraszają ale ... klienci którzy
> chcą płacić kartami mogą sie wypchac
> widziałem również 2 albo 3 awarie bankomatów
W domu naprzeciwko tez pradu nie bylo, a akumulatorów nie stawiam.
> a statystycznie troche więcej czasu spędzam w domu niż w supermarketach i
> pod bankomatem
Ale mnie brak pradu w domu przejmuje bardziej niż problemy z kartami w
sklepie. Bo sa autoryzacje zastępcze, np.
> czytałem też na tej liście ładnych kilka postów ludzi którzy a to nie mogli
> zatankować samochodu bo akurat była awaria lub poszli radośnie na stację PKP
> kupic bilet na ważną podróż - a później płacili mandat bo nie mogli zapłacić
> kartą itd
Zastanów sie - napierw mówisz 30-40zł, a potem o płaceniu za bilety lub
tankowanie samochodu - wystarcza Ci na to 30zl?
> chodzi o zwykłe prawdopodobieństwo wystąpienia kłopotów - gdybym mieszkał na
> Ukrainie i często mi odłączali prąd to zawsze pod ręką miałbym latarkę lub
> świeczki (przerabialiśmy to parenaście lat temu za komuny)
I nie zwróciłeś uwagi że parę lat mineło? Czy wciąż kupujesz cukier i mąkę
na zapas?
> jeśliby kiepsko działały wodociągi to w rezerwie miałbym wiadro z wodą
Idąc Twoim tokiem rozumowania to każdy powinien.
> jeśli zaś nie mogę być pewien 99% (o 100% celowo nie piszę) skuteczności
> bankomatu to noszę przy sobie zawsze jakieś 100 zł gotówką - jeśli wydaje
> się Wam to tak niesamowicie śmieszne lub nierealne to ja jestem pełen
> podziwu dla Waszej wiary w techniczną doskonałość systemów elektronicznej
> płatności
Gotówkę nosze, kiedy moge i kiedy mam. Ale jej brak nie wywraca mi świata na
głowę, co właśnie Ciebie dziwi. I właśnie dlatego mnie dziwi jak ktoś mnie
informuje że kupując bułkę w sklepie mam się przejmować opłacalnością posa
tam stojącego.
--w