-
11. Data: 2015-12-31 13:41:33
Temat: Re: citi WTF?
Od: jureq <j...@X...to.z.adresu.Xop.pl>
Dnia Thu, 31 Dec 2015 13:00:55 +0100, Szymon napisał(a):
> Akurat internetowe w zasadzie od zawsze darmowe w wielu bankach. Koszty
> żadne, a zysk dla banku - olbrzymi.
Wbrew pozorom koszty są duże. Nie wiem czy to nadal cena aktualna, ale
kilka(-naście?) lat temu koszt przelewu to dla banku było 20-50 groszy w
zależności od godziny dostarczenia do KIR.
-
12. Data: 2015-12-31 13:53:12
Temat: Re: citi WTF?
Od: Szymon <a...@w...pl>
W dniu 2015-12-31 o 13:41, jureq pisze:
> Wbrew pozorom koszty są duże. Nie wiem czy to nadal cena aktualna, ale
> kilka(-naście?) lat temu koszt przelewu to dla banku było 20-50 groszy w
> zależności od godziny dostarczenia do KIR.
Nie znam cen. Ale przyjmując, że masz rację - tym bardziej zyskuje bank
z dużą liczbą klientów. Wtedy przelewy są wewnętrzne. Zobacz jak z
problemem drogich przelewów walutowych poradziły sobie kantory internetowe.
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
13. Data: 2015-12-31 15:02:05
Temat: Re: citi WTF?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Szymon <a...@w...pl> writes:
> Zastanawia mnie dlaczego w ogóle karty z paskiem (nieporównywalnie
> bardziej niebezpieczne) nadal są w użyciu, choć większość ma chip.
Jedne i drugie są podobnie bezpieczne, gdyż umożliwiają (w większości)
transakcje bez fizycznej obecności karty, na podstawie tylko numeru
karty oraz daty jej ważności.
Karty posiadają paski magnetyczne z tego prostego powodu, że jest wiele
miejsc, w których są one potrzebne. Gdy takich terminali już nie będzie,
paski także się przecież skończą.
--
Krzysztof Hałasa
-
14. Data: 2015-12-31 15:17:28
Temat: Re: citi WTF?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 31 Dec 2015 13:00:55 +0100, Szymon napisał(a):
> W dniu 2015-12-31 o 11:42, J.F. pisze:
>> Tylko, ze to tez od klientow zalezy - na czym im zalezy.
> Pamiętam, jak mBank wydawał karty ważne rok. Mimo nacisków klientów, iż
> 2, a nawet 3 lata było optymalnie, mBank dowodził, że ich symulacje
> wskazują, iż rok ważności karty jest optymalny. Z czasem to zmienili.
> Tyle, że niekoniecznie pod wpływem klientów ;-)
Wszyscy podobnie wydawali - ale to byly karty z paskiem, bardzo tanie
tak naprawde. No i troche nietrwale.
>>> Sęk w tym, że nie dostrzegam logiki w tym postępowaniu. Karta jest droga
>>> - jeśli ktoś nie korzysta to musi ponosić opłatę roczną. Dla banku to
>>> kilkadziesiąt złotych za produkt, który nie jest używany. Czysty zysk.
>> Karta jest tania, tzn ta stara, z paskiem magnetycznym.
> Zastanawia mnie dlaczego w ogóle karty z paskiem (nieporównywalnie
> bardziej niebezpieczne) nadal są w użyciu, choć większość ma chip.
Taki standard. Pojedziesz do USA i sie zdziwisz - czytnika do chipa
nikt nie ma (teraz juz maja).
>> Te zblizeniowe juz takie tanie nie sa ... ale nadal nie sa drogie.
>> Kilka zl w hurcie ?
> Nie wiem. Sądzę, że to koszt pomijalny.
No, zerowy nie jest, ale jak rozlozony na pare lat, to pomijalny.
Z drugiej strony my tu o nieaktywnym kliencie - zarobic tez nie da.
>> Teraz zobacz na karty kredytowe - uzywanie juz nie jest dla banku
>> takie tanie, a tez promuja.
> Myślę, że chodzi o potencjalny zysk. Wystarczy, że popełnisz błąd przy
> terminie spłaty i bank skasuje maksymalny procent, często też obciąży
> Cię karą umowną za brak minimalnej spłaty, karą za monit
> telefoniczny/listowny itd. Krótko mówiąc odbije sobie miesiące
> "darmowości" produktu. O ile gapiostwo klienta można jeszcze jakoś
> zrozumieć, o tyle różne okoliczności życiowe (wypadek, hospitalizacja
> itp.) nie zwalniają z opłat.
Ale banki maja tez automatyczne splaty, co przeczy teorii.
Raczej licza na to, ze klient zaciagnie kredyt.
Albo natnie sie na oplate roczna.
>> Dawniej sprawa byla prosta - prowizje od oplat karta stanowily lakomy
>> kasek, po obnizce zrodelko wyschlo, tzn znacznie sie zmiejszylo.
> Jednakże więcej punktów karty akceptuje - na czele z Biedronką. Jeśli do
> tego wyposaży się odpowiednio dużą liczbę klientów w karty i przekona do
> korzystania... Do tego wydatki Polaków rosną... Może się okazać, iż
> niższy procent wcale nie będzie oznaczał niższych dochodów.
Ile jest obecnie - ponizej 0.5% ? to jest 5zl od wydanego tysiaca.
Ale owszem, to ciagle spora kwota ... o ile klient tyle wyda :-)
> Zwróć uwagę na Getin... Poszedł w kierunku skubania klienta - CHF,
CHF to IMO nie bylo skubanie klienta
> polisolokaty, wojna depozytowa (np. z Ideą, którą należy do tego samego
> właściciela) itd. W skrajnym przypadku Getin Bank licytował się na
No wlasnie - wierzysz w te wojne ?
> oprocentowanie z Getin OnLine i Open Finance obsługiwanym przez... Getin
> Bank. Taka partyzantka - chwilowo być może dawała zastrzyk gotówki - ale
> w dłuższej perspektywie musiała się skończyć tragicznie.
Dlaczego - kredyty ciagle u nas wysoko oprocentowane i na depozyty
mozna zaoferowac troche. Szczegolnie w promocji na 3 miesiace.
> W 2015 roku akcje Getina spadły o ok. 75%.
Taka sytuacja na rynku akcji + straszenie ustawa frankowa.
Patrzyles w wyniki finansowe ?
>> No chyba, ze o odsetki z kredytu na karcie chodzi.
> Tak. Od zawsze przy KK o to chodzi.
W Polsce zyjemy - rynek i klient nieco inny, a kredyty
wysokooprocentowane.
> Zwróć uwagę na popularność chwilówek.
A sa popularne ?
> Taka KK może być traktowana jako chwilówka. Łatwa - wystarczy
> wyciągnąć z szuflady - to prostsze niż jakakolwiek forma kredytu. A dla
> banku? Od zawsze oprocentowanie KK było najwyższe spośród oferowanych
> produktów.
To chyba nie o Polsce piszesz :-)
>> Jak najbardziej.
>> Ale tez od pewnego poziomu troche kosztuje, bo to wieksze dyski,
>> szybszy serwer, szybsze lacza.
>
> Grosze. Sektor bankowy ma ok. 20 mld zł dochodu rocznie. Sądzisz, że
> większy dysk stanowi problem?
No, dyski do serwerow drogie, ale faktycznie - nie az tak.
Z drugiej strony jednak, jak masz przyciagnac nieaktywnych klientow a
za rozbudowe serwerow zaplacic pol miliona ... to moze lepiej ich nie
przyciagac ?
>>> uwagę, iż jakość oferty PKO BP jest - delikatnie mówiąc - przeciętna,
>>> ale liczba klientów powoduje, że bank ma się całkiem nieźle. Ludzie
>>> chętnie idą za tłumem. Potrzebuję konta, a nie znam się na bankowości -
>>> biorę konto tam, gdzie większość zakładając, iż kilka milionów klientów
>>> nie może się mylić.
>>
>> Myslisz ? A nie bardziej z przyzwyczajenia, z nieswiadomosci ?
>> Bo oferta ... delikatnie mowiac :-)
>
> Myślę, że z powodu liczby klientów. Dziś BFG gwarantuje 100.000 euro. To
> bardzo mało. Ludzie zamożni... nie mówiąc o firmach... musieliby trzymać
> pieniądze w kilkudziesięciu bankach. Wiesz... taki lotto-milioner z
> większej kumulacji potrzebowałby 50 banków chcąc zabezpieczyć
> oszczędności. A komercyjnych ma aż 38 ;-)
lottomilioner kupi dom, samochod, mieszkania dzieciom, zainwestuje
troche w gielde - i juz nie bedzie musial sie martwic :-)
A jesli wieksza kumulacje trafi, to nie musi tylko na BFG liczyc -
nawet jak bank padnie, to inne zostana i nadal milionerem bedzie.
> W praktyce więc trzeba
> postawić na kilka banków, ale w miarę pewnych, bo BFG jest dla osób
> zamożnych fikcją.
Te osoby zamozne rzadko trzymaja w banku. Maja np firme, czy maja
bank, albo kilka :-)
> Zwróć uwagę, iż często Private banking wymaga warunków
> przekraczających gwarancję BFG. I cóż wtedy? Ano lepiej postawić na PKO
> BP niż niszowy SK Bank, bo choć oba mają gwarancję to jednak szanse na
> upadek tego pierwszego - nieco mniejsze.
Ale PKO nie zyje z paru milionerow, tylko z milionow klientow - ktorzy
placa drogo za jego niewiele warte uslugi.
Czy sie juz zmienilo i spuscil z ceny ?
>> A moze z ilosci oddzialow ? A im wiecej klientow, tym wiecej tych
>> oddzialow mozna utrzymac.
> Początki mBanku wskazują, iż niekoniecznie to jest przyczyną.
Poczatki mBanku byly dla niszowej grupy klientow.
Pozniej jednak pojawily sie i oddzialy - czyzby byly potrzebne ?
A przeciez BRE mial oddzialy, tylko wolal mbankowcow do nich nie
wpuszczac.
> Dziś
> raczej likwiduje się placówki - są kosztowne. Na przykład Citi w moim
> mieście zamknął co najmniej 2 placówki, podczas gdy dożywotnie zwolnione
Jedni likwiduja, inni zakladaja.
> z opłat KK rozdają dość chętnie. Nawet gdy się z nich nie korzysta.
a spojrz na pierwszy post ... moze sie wlasnie skonczylo :-)
Albo zdaja sobie sprawe, ze tu jest inny rynek :-)
>> Klient to dla banku troche pieniedzy, ktore trzyma na koncie, byc moze
>> oplaty miesieczne, byc moze szansa udzielenia kredytu.
>
> Wypłaty BFG w ostatnim czasie pokazują, iż "trochę pieniędzy" to często
> jednak dość duże kwoty.
A masz jakies dokladniejsze dane ?
2 mld/50 tys klientow = 40 tys.
Srednio, wiec na jednego co trzyma 100k musi przypadac dwoch co maja
10k.
No i taki bank u progu oplacalnosci kusi wysokimi lokatami, to tez
moze zawazyc na klientach.
>> Przelewy i inne platnosci - plac kliencie, lub gon do kasy.
> Akurat internetowe w zasadzie od zawsze darmowe w wielu bankach. Koszty
> żadne, a zysk dla banku - olbrzymi.
Koszty nie takie znow zadne, bo KIR za darmo nie robi, a i znow -
koszta serwerow rosna, natomiast zysk bezposredni - zerowy :-)
> Dlatego wiele ofert dziś premiuje
> opłacanie rachunków przelewami z konta czy kierowanie do banku
> wynagrodzenia. To bardzo ważne informacje dla banku.
Wynogrodzenie to cenna rzecz. Raz - wiadomo ze klient pracuje, dwa -
bedzie placil karta.
>> Bezpieczny depozyt - plac kliencie, lub kupuj sejf i alarm.
> Tyle, że to bezpieczeństwo jest wątpliwe, jak pokazuje praktyka. Hasło
> "Pewne jak w banku" - już dawno przestało być aktualne.
No to co - w szafie w skarpecie bedziesz trzymal ?
Czy obligacje panstwowe kupisz ?
>> Karta - plac kliencie, lub biegaj z gotowka.>
> I wolę gotówkę. Mimo tego, że miałem kiedyś sporo kart - obecnie
> korzystam z dwóch. W ciągu pół roku planuję jedną zlikwidować.
A ja praktycznie wszystko karta.
Wygodniej - nie trzeba sie zastanawiac ile jest w portfelu, do
bankomatu biegac, liczyc badz szukac drobnych itp.
> Myślę, że to jakaś schizofrenia, iż wywalano miliardy na przekonanie
> Polaków do kart, bankowości, produktów itd. by teraz działać wprost
> odwrotnie.
> Ty mówisz, że trzymanie kilku rekordów w bazie danych klientów jest
> kosztowne, bo klient ma produkt, a nie korzysta...
Moze nie tyle kosztowne, co nie za darmo. No i nieaktywny klient to
kilka rekordow, a aktywny to kilka ... miesiecznie.
>>> W przypadku karty zysk generuje jej używanie. Proste.
>> Coraz mniejszy - chyba ze kredyt.
>
> Nie masz racji. Porównaj wpływy z prowizji od płatności kartą z
> Biedronki: przed obniżką oprocentowania i po.
Ale obok Biedronki byl Lidl, Kaufland, Tesco, .... sume porownaj.
>> A oprocz zysku sa i koszty - ten system informatyczny trzeba
>> utrzymywac.
> "Sektor bankowy od stycznia do października br. na reklamę w mediach
> (telewizja, dzienniki, magazyny, outdoor, indoor, radio, kino)
> przeznaczył 1,03 mld zł wynika z danych cennikowych Kantar Media."
38 komercyjnych bankow, z wydatkami na serwery, oprogramowanie,
informatykow ... czy nie wiecej ?
KIR mial kosztow 87 mln - a tam juz chyba sama elektronika.
> Jesteś pewien, że koszty systemu informatycznego są istotne? Nie całego,
> bo on musi być bez względu na to czy "uśpiony" klient jest czy nie...
> Chodzi o jego potencjalną rozbudowę. Dysk 8TB kosztuje nieco ponad 1000zł.
Ale my tu nie byle jaki dysk, tylko wysokiej jakosci do serwera, nie
jeden, bo z backupem, czesto z wymiana/rozbudowa reszty sprzetu, bo
wolnego zlacza nie ma, lub zlacze inne, no wlasnie - nowe urzadzenie
do backupu, z zakupem uslugi instalacji w nadgodzinach ...
J.
-
15. Data: 2016-01-01 11:26:08
Temat: Re: citi WTF?
Od: Szymon <a...@w...pl>
W dniu 2015-12-31 o 15:02, Krzysztof Halasa pisze:
> Jedne i drugie są podobnie bezpieczne, gdyż umożliwiają (w większości)
> transakcje bez fizycznej obecności karty, na podstawie tylko numeru
> karty oraz daty jej ważności.
Rozważałem temat w kontekście skimmingu. Nadal jest to duży problem, a
mam wrażenie, iż karty bez paska załatwiłyby problem.
> Karty posiadają paski magnetyczne z tego prostego powodu, że jest wiele
> miejsc, w których są one potrzebne. Gdy takich terminali już nie będzie,
> paski także się przecież skończą.
Klient nie ma wyboru. To trochę tak jak z płatnościami bezstykowymi.
Banki narzucały rozwiązania jako jedynie słuszne, choć wielu klientów
wolałoby nie mieć w karcie tej funkcji. Czyli de facto - płacę bankom za
usługę, której nie chcę i nie potrzebuję.
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
16. Data: 2016-01-01 12:29:59
Temat: Re: citi WTF?
Od: Szymon <a...@w...pl>
W dniu 2015-12-31 o 15:17, J.F. pisze:
> Wszyscy podobnie wydawali - ale to byly karty z paskiem, bardzo tanie
> tak naprawde. No i troche nietrwale.
Nie wszyscy. Gdy mBank wydawał roczne karty, większość banków wydawała
już 2-letnie.
> Taki standard. Pojedziesz do USA i sie zdziwisz - czytnika do chipa
> nikt nie ma (teraz juz maja).
Tyle, że ROR-ów mamy już blisko 40 mln. W większości pewnie wydawane są
do nich karty. Pytanie ile osób pojedzie do USA... Ilu z kartą... A
jeszcze z kartą rozliczaną w złotówkach, aby kupować po kursie często
10% wyższym niż kantorowy...
Twój argument mnie nie przekonuje. Rozumiałbym wydawanie kart
rozliczanych w USD tylko z paskiem lub z paskiem/chipem.
> Z drugiej strony my tu o nieaktywnym kliencie - zarobic tez nie da.
Tu i teraz - owszem. Jednak gdy zaczynamy myśleć w kontekście
przyszłościowym... Problemem w PL jest ta ciągła partyzantka... Zwróć
uwagę, iż wiele firm inwestuje w dzieci, by - przyzwyczajone do danej
marki - stały się klientami, gdy dorosną.
>> Myślę, że chodzi o potencjalny zysk. Wystarczy, że popełnisz błąd przy
>> terminie spłaty i bank skasuje maksymalny procent, często też obciąży
>> Cię karą umowną za brak minimalnej spłaty, karą za monit
>> telefoniczny/listowny itd. Krótko mówiąc odbije sobie miesiące
>> "darmowości" produktu. O ile gapiostwo klienta można jeszcze jakoś
>> zrozumieć, o tyle różne okoliczności życiowe (wypadek, hospitalizacja
>> itp.) nie zwalniają z opłat.
>
> Ale banki maja tez automatyczne splaty, co przeczy teorii.
Niekoniecznie. Automatyczna spłata działa, gdy:
a/ masz konto w tym samym banku
b/ masz na koncie odpowiednią kwotę do automatycznej spłaty.
Oba rozwiązania nie są opłacalne dla klienta. W moim przekonaniu
niewielki jest też sens używania karty kredytowej, gdy mam na koncie
trzymać odpowiednik wydatków na wypadek automatycznej spłaty.
> Raczej licza na to, ze klient zaciagnie kredyt.
Albo w imię automatycznej spłaty będzie trzymał na koncie środki (0%
oczywiście), w ogóle założy konto (często płatne).
> Albo natnie sie na oplate roczna.
Albo w sytuacji nagłej skorzysta z bankomatu wypłacając gotówkę KK.
Pułapek jest ogrom.
> Ile jest obecnie - ponizej 0.5% ? to jest 5zl od wydanego tysiaca.
> Ale owszem, to ciagle spora kwota ... o ile klient tyle wyda :-)
Obroty samej tylko Biedronki to ponad 35 mld zł. Natomiast masz rację -
o ile klient tyle wyda. A rozmawiamy właśnie o tym, iż klienci zaczynają
konsolidować konta, unikać kart, przerzucać się na gotówkę z powodu
podnoszenia opłat przez banki. Czyż to nie dziwna polityka?
>> Zwróć uwagę na Getin... Poszedł w kierunku skubania klienta - CHF,
>
> CHF to IMO nie bylo skubanie klienta
Powiedzmy, że blisko 2,5 mln osób uwikłanych w kredyty CHF ma pewnie
odmienne zdanie. Jeśli natomiast klient czuje się oszukany (pomijając
czy słusznie) to nie będzie chętnie wracał do tego banku/firmy, co
raczej oczywiste.
>> polisolokaty, wojna depozytowa (np. z Ideą, którą należy do tego samego
>> właściciela) itd. W skrajnym przypadku Getin Bank licytował się na
>
> No wlasnie - wierzysz w te wojne ?
Tak. Widzę po sobie - swego czasu miałem lokaty w OF, potem Idei, potem
Getinie, potem znów Idei, a ostatnio trzymam środki w nie-klonie.
O wojnie depozytowej swego czasu wypowiadał się bodaj prezes BZ WBK, gdy
ten bank się z niej wypisywał. Ale zapewne pamiętasz, iż swoje udziały
miały też inne banki (np. Pocztowy i jego Kiler), które z czasem
odpuściły - chyba - nie najgorzej na tym wychodząc.
>> oprocentowanie z Getin OnLine i Open Finance obsługiwanym przez... Getin
>> Bank. Taka partyzantka - chwilowo być może dawała zastrzyk gotówki - ale
>> w dłuższej perspektywie musiała się skończyć tragicznie.
>
> Dlaczego - kredyty ciagle u nas wysoko oprocentowane i na depozyty
> mozna zaoferowac troche. Szczegolnie w promocji na 3 miesiace.
Dlatego, iż najlepiej mają się banki, które nie brały w tym udziału lub
odpowiednio wcześniej odpuściły. Za chwilę OF może już nie być, Getin
OnLine nie ma, Noble wchłonięty, Getin ledwo zipie... Polecam:
http://www.bankier.pl/wiadomosc/Groszowe-imperium-Cz
arneckiego-7289620.html
> Taka sytuacja na rynku akcji + straszenie ustawa frankowa.
Aż takiej "sytuacji" nie było... A Getin nie jest jedynym bankiem na GPW.
> W Polsce zyjemy - rynek i klient nieco inny, a kredyty
> wysokooprocentowane.
Tak? Przed chwilą pisałeś, że pasek w kartach musi być, bo terminali w
USD obsługujących chip nie ma ;-)
Ale zgadzam się - w Polsce żyjemy.
>> Zwróć uwagę na popularność chwilówek.
>
> A sa popularne ?
Oczywiście. Nadal i coraz bardziej. Niektóre stać już na reklamy w TV.
>> Taka KK może być traktowana jako chwilówka. Łatwa - wystarczy
>> wyciągnąć z szuflady - to prostsze niż jakakolwiek forma kredytu. A dla
>> banku? Od zawsze oprocentowanie KK było najwyższe spośród oferowanych
>> produktów.
>
> To chyba nie o Polsce piszesz :-)
Bo?
>> Grosze. Sektor bankowy ma ok. 20 mld zł dochodu rocznie. Sądzisz, że
>> większy dysk stanowi problem?
>
> No, dyski do serwerow drogie, ale faktycznie - nie az tak.
> Z drugiej strony jednak, jak masz przyciagnac nieaktywnych klientow a
> za rozbudowe serwerow zaplacic pol miliona ... to moze lepiej ich nie
> przyciagac ?
Baza danych klientów to wartość sama w sobie.
Jakiś czas temu zdziwiłem się, gdy po kilku latach od zamknięcia konta w
BZ WBK otrzymałem od nich propozycję kredytu i KK - imienną na adres
domowy. Nadal trzymali moje dane. Choć nie musieli. Podobno sytuację
miałem w Eurobanku i Meritum. Idę o zakład, iż wiele osób zdziwiłoby
się, iż ich loginy czy hasła nadal działają do bankowości internetowej
nawet, gdy nie posiadają w danym banku produktów. Zatem... Teoria jakoby
bank - już mogąc - pozbywał się strasznie dużo kosztujących danych
informatycznych - jest w moim przekonaniu całkiem chybiona.
> lottomilioner kupi dom, samochod, mieszkania dzieciom, zainwestuje
> troche w gielde - i juz nie bedzie musial sie martwic :-)
Czyli straci, bo nieruchomości tanieją, auto wyprowadzone z salonu jest
mniej warte, giełda w ostatnim roku -20%. A co jeśli jednak chciałby
mieć gotówkę?
Nawet w Amber Gold ludzie niejednokrotnie trzymali więcej niż w banku
gwarantowałby BFG. Szacuje się, iż oszczędności na lokatach to ok. 750
mld zł. Jeśli uwzględnisz, że zaledwie 20% Polaków jest w stanie coś
odłożyć, z tego 1% jest zamożnych, wydaje się oczywistym, że znaczna
część klientów banków ma fundusze przekraczające gwarancje BFG. Rozwój
Private banking także na to wskazuje.
> Ale PKO nie zyje z paru milionerow, tylko z milionow klientow - ktorzy
> placa drogo za jego niewiele warte uslugi.
> Czy sie juz zmienilo i spuscil z ceny ?
Zmieniło się nieco. Jest lepiej niż było, ale nadal to nie
oprocentowanie przyciąga ludzi, a ilość klientów.
Zobacz... Gdy 15 stycznia SNB odpuścił obronę kursu franka do euro
mnóstwo osób na foreksie straciło gigantyczne pieniądze. Często wpadli w
niewyobrażalne długi. Czy ktoś o nich mówi? Nikt. Bo ludzi zajmujących
się foreksem jest kilkadziesiąt tys. Problem kredytów frankowych dotyka
natomiast 2,5 mln osób (ponad 700 tys. gospodarstw domowych). Dlatego
mówi się o wzroście raty o kilkaset złotych dla kredytobiorców, a nie o
dziesiątkach tysięcy umoczonych przez foreksowców.
W ilości siła - prawda raczej oczywista.
> Poczatki mBanku byly dla niszowej grupy klientow.
> Pozniej jednak pojawily sie i oddzialy - czyzby byly potrzebne ?
Duuuużo później. Nie, nie były potrzebne. mBank zmienił strategię po prostu.
> A przeciez BRE mial oddzialy, tylko wolal mbankowcow do nich nie
> wpuszczac.
Coś z oddziałami Multibanku trzeba było zrobić. Stało się oczywiste, iż
te banki się połączą. Proces integracji trwał jednak wiele lat.
> Jedni likwiduja, inni zakladaja.
Szczerze mówiąc to nie znam banku, który by rozwijał sieć placówek. Nie
piszę tu o franczyzie, ale własnej sieci placówek. BPH ostatnio
wszystkie chce zlikwidować na przykład.
>> z opłat KK rozdają dość chętnie. Nawet gdy się z nich nie korzysta.
>
> a spojrz na pierwszy post ... moze sie wlasnie skonczylo :-)
>
> Albo zdaja sobie sprawe, ze tu jest inny rynek :-)
Raczej chwilowa sprawa. Chcą trochę poskubać klientów pod pretekstem
wprowadzenia podatku.
>> Wypłaty BFG w ostatnim czasie pokazują, iż "trochę pieniędzy" to często
>> jednak dość duże kwoty.
>
> A masz jakies dokladniejsze dane ?
> 2 mld/50 tys klientow = 40 tys.
2,2 mld na SKOK Wołomin, 2 mld dla SK Banku, SKOK Wspólnota 0,9 mld. W
sumie więcej niż planowany wpływ z podatku do budżetu.
> No to co - w szafie w skarpecie bedziesz trzymal ?
Brak alternatyw wskazuje na pewnego rodzaju monopolizację rynku -
niekoniecznie dobrą z punktu widzenia klienta.
Nie będę trzymał w skarpecie - będę wypłacał z bankomatu lub w placówce
i płacił gotówką. Ograniczę koszty do minimum i tyle. Dzięki temu ja
wyjdę na zero, a bank będzie za mnie płacił. Lepiej byłoby, gdybyśmy z
bankiem razem zarabiali, ale cóż...
> A ja praktycznie wszystko karta.
> Wygodniej - nie trzeba sie zastanawiac ile jest w portfelu, do
> bankomatu biegac, liczyc badz szukac drobnych itp.
To prawda - wygodniej. Ale ma też minusy - gdy idę po zapałki to biorę 5
złotych. Zatem w przypadku kradzieży max strata to 5zł. Z kartami bywa
różnie. A jeszcze całkiem sporo osób potrafi w portfelu nosić wszystkie
swoje karty.
Moja filozofia jest prosta: skoro coraz mniej zarabiam na bankach to
coraz bardziej cenię bezpieczeństwo środków.
>> Nie masz racji. Porównaj wpływy z prowizji od płatności kartą z
>> Biedronki: przed obniżką oprocentowania i po.
>
> Ale obok Biedronki byl Lidl, Kaufland, Tesco, .... sume porownaj.
Liczba terminali rośnie. To fakt. Zatem dochód dla banków musi rosnąć.
Co tu dumać.
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
17. Data: 2016-01-02 01:54:08
Temat: Re: citi WTF?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Szymon <a...@w...pl> writes:
> Rozważałem temat w kontekście skimmingu. Nadal jest to duży problem, a
> mam wrażenie, iż karty bez paska załatwiłyby problem.
Problem pozostałby podobny, chyba że chcielibyśmy odciąć klientów od
możliwości płatności w terminalach czytających tylko pasek magnetyczny
i/lub takich, w których numer karty wpisuje się z klawiatury.
Możliwe że w niektórych bankach da się tak ustawić limity autoryzacyjne,
by to osiągnąć. Dla wszystkich klientów takie rozwiązanie jest jednak
niedobre.
--
Krzysztof Hałasa
-
18. Data: 2016-01-02 02:06:00
Temat: Re: citi WTF?
Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>
Szymon <a...@w...pl> writes:
> Tyle, że ROR-ów mamy już blisko 40 mln. W większości pewnie wydawane
> są do nich karty. Pytanie ile osób pojedzie do USA... Ilu z kartą... A
> jeszcze z kartą rozliczaną w złotówkach, aby kupować po kursie często
> 10% wyższym niż kantorowy...
Przy względnie drobnych zakupach, kurs nie jest problemem.
Weź także pod uwagę użycie karty jako gwarancji (nie jest obciążana,
a jedynie zakładana jest blokada). Faktem jest że kursy wielu (pewnie
większości) banków są zbójeckie - zwłaszcza kursy używane do płatności
karcianych, gdzie nie ma żadnego ryzyka ani nakładu pracy związanego
z gotówką. Nie wiem czy redukcja poziomu chciwości nie opłaciłaby się
bankom.
--
Krzysztof Hałasa
-
19. Data: 2016-01-02 10:54:40
Temat: Re: citi WTF?
Od: Szymon <a...@w...pl>
W dniu 2016-01-02 o 01:54, Krzysztof Halasa pisze:
> Szymon <a...@w...pl> writes:
>
>> Rozważałem temat w kontekście skimmingu. Nadal jest to duży problem, a
>> mam wrażenie, iż karty bez paska załatwiłyby problem.
>
> Problem pozostałby podobny, chyba że chcielibyśmy odciąć klientów od
> możliwości płatności w terminalach czytających tylko pasek magnetyczny
> i/lub takich, w których numer karty wpisuje się z klawiatury.
To może tak... Czy masz jakieś konkretne dane ile terminali w PL czyta
tylko pasek?
> Możliwe że w niektórych bankach da się tak ustawić limity autoryzacyjne,
> by to osiągnąć. Dla wszystkich klientów takie rozwiązanie jest jednak
> niedobre.
Zatem twierdzisz, że skopiowanie paska i chipa jest tak samo proste?
Ostatnio wyczytałem, iż Mastercard podał, że ponad połowa transakcji
jest zbliżeniowa. I tu nie trzeba paska. Wkrótce może się okazać, iż z
paska - do kopiowania - korzystają już tylko złodzieje. Zatem otwarte
pozostaje pytanie po co ten pasek koniecznie na karcie musi być?
http://www.polskieradio.pl/42/273/Artykul/1556048,Ma
sterCard-Juz-ponad-polowa-platnosci-karta-w-Polsce-t
o-transakcje-zblizeniowe
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon
-
20. Data: 2016-01-02 11:03:05
Temat: Re: citi WTF?
Od: Szymon <a...@w...pl>
W dniu 2016-01-02 o 02:06, Krzysztof Halasa pisze:
> Przy względnie drobnych zakupach, kurs nie jest problemem.
Nie wątpię, że są ludzie chcący przepłacać. Tylko po co, gdy coraz
więcej banków oferuje konta walutowe z kartą?
> Weź także pod uwagę użycie karty jako gwarancji (nie jest obciążana,
> a jedynie zakładana jest blokada). Faktem jest że kursy wielu (pewnie
> większości) banków są zbójeckie - zwłaszcza kursy używane do płatności
> karcianych, gdzie nie ma żadnego ryzyka ani nakładu pracy związanego
> z gotówką. Nie wiem czy redukcja poziomu chciwości nie opłaciłaby się
> bankom.
Opłaciłaby się. Stąd sukces kantoru Aliora. W praktyce darmowe konta
walutowe (choć z ograniczoną funkcjonalnością), darmowe przelewy,
darmowa karta walutowa i spread poniżej 2gr, czyli lepszy niż w
większości kantorów.
Trudno się dziwić, iż za Aliorem swego czasu poszedł Meritum, a ostatnio
mBank. Raiffeisen wybrał nieco inną drogę (Rkantor), ale też idzie w tym
kierunku.
I co? Można? Można. A jeszcze nie tak dawno przekonywano, iż takie
działania byłyby dla banków nierentowne, tak jak dziś się przekonuje o
konieczności braku podatku, pasku na kartach, obniżania poziomu
bezpieczeństwo bankowości internetowej itp.
--
-----------
Pozdrawiam
Szymon