-
1. Data: 2004-10-13 20:17:25
Temat: co z "nadkredytem"?
Od: "nzsnnw" <n...@o...pl>
Przepraszam za nienajlepszy neologizm z tematu, ale...
Przykład: rozpoczynam szukanie miszaknia i rownocześnie składam wniosek o
kredyt hipoteczny.
Ponieważ nie wiem jak drogie mieszkanie zdecyduję się kupić wnioskowałem o (i
otrzymuję) kredyt w wysokości 100.000.
Znajduję jednak lokal tańszy niż zakładałem - i wykorzystam na zakup jedynie
część kwoty, np. 60.000.
Co teraz? Jak taki kredyt zostanie potraktowany przez bank? Czy to w ogóle
jest dopuszczalne? Będą jakieś karne opłaty/odsetki? Czy pozostaje wziąść ten
nadmiar gortówki i na konto tylko albo na zakupy, czy też lepszym będzie
przeznaczyć ten nadiar pieniędzy na wcześniejszą spłatę części zadłużenia?
pozdrawiam, nzsnnw
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2004-10-13 20:59:44
Temat: Re: co z "nadkredytem"?
Od: "MarekZ" <m...@w...irc.pl>
Użytkownik "nzsnnw" <n...@o...pl> napisał w
wiadomości news:1650.00000091.416d8d54@newsgate.onet.pl...
> Przepraszam za nienajlepszy neologizm z tematu, ale...
[...]
A co bedzie zabezpieczeniem tego kredytu ? Hipoteka na innej nieruchomosci ?
To nie ma przeciwskazan. W najgorszym razie moze byc jakas drobna szykana
zwiazana z oprocentowaniem, niektore banki preferencyjnie traktuja kredyty w
calosci przeznaczone na "cel mieszkaniowy". Jesli natomiast zabezpieczeniem
ma byc hipoteka na wlasnie kupowanej nieruchomosci, to taki numer na 90% nie
przejdzie.
marekz
-
3. Data: 2004-10-13 21:13:44
Temat: Re: co z "nadkredytem"?
Od: "nzsnnw" <n...@o...pl>
> A co bedzie zabezpieczeniem tego kredytu ? Hipoteka na innej nieruchomosci ?
Nie, na tejże, na kredytowanej.
> W najgorszym razie moze byc jakas drobna szykana
> zwiazana z oprocentowaniem
:-) tu nawet "najdrobniejsza" szykana to dodatkowe tysiące złotych się robią
przy kredycie 100.000/8-10lat...
> Jesli natomiast zabezpieczeniem
> ma byc hipoteka na wlasnie kupowanej nieruchomosci, to taki numer na 90% nie
> przejdzie.
Ale czy jest to może kwestia zbyt dużego "rozminięcia" się z udzielonym
kredytem? Bo kwoty podałem dowolne, "z kapelusza"... Jeśli więc "rozminięcie"
będzie mniejsze, np. kilka (do 5) tysięcy, to już lepiej, dopuszczalnym to
będzie?
pozdrawiam, nzsnnw
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
4. Data: 2004-10-13 21:26:26
Temat: Re: co z "nadkredytem"?
Od: "MarekZ" <m...@w...irc.pl>
Użytkownik "nzsnnw" <n...@o...pl> napisał w
wiadomości news:1650.000000b7.416d9a87@newsgate.onet.pl...
> Ale czy jest to może kwestia zbyt dużego "rozminięcia" się z udzielonym
> kredytem? Bo kwoty podałem dowolne, "z kapelusza"... Jeśli więc
> "rozminięcie"
> będzie mniejsze, np. kilka (do 5) tysięcy, to już lepiej, dopuszczalnym to
> będzie?
Niezbyt duze rozbieznosci mozna by wygenerowac w nastepujacy sposob.
Kupujesz za iles tam. Nalezalo by zrobic tak, aby osoba, ktora oszacowuje
wartosc nieruchomosci w imieniu banku, oszacowala ja na kwote wyzsza niz
kupujesz, zglednie przedlozyc takie oszacowanie, ktore bank bylby w stanie
"kupic". Kwota za jaka kupujesz nie ma w zasadzie dla banku znaczenia. Ma
znaczenie wartosc nieruchomosci. Jak zapewne zwrociles uwage, banki niezbyt
chetnie kredytuja wiecej niz 80-90% wyszacowanej wartosci. Inny sposob
(zadziala na rynku pierwotnym): podpisac akt notarialny (czy tam notarialna
umowe przedwstepna) z developerem na sume wieksza niz rzeczywista wartosc
mieszkania (zabezpieczyc sie drugim aktem notarialnym, ze developer udziela
Ci znizki do wysokosci tej sumy jaka rzeczywiscie mu zaplacisz, zeby potem
nie pozostac na łace developera). W przypadku nowych mieszkan, banki prawie
nigdy nie wymagaja wyceny, wiec wezma kwote z aktu notarialnego. Minusy
takiego rozwiazania: nieco wieksze oplaty za akt oraz sądowe. Oczywiscie
nalezy zachowac tutaj zdrowy rozsadek. Tzn roznica wieksza niz 15
maksymalnie 20% raczej na pewno wzbudzi podejrzenia i moze skutkowac odmowa
przyznania kredytu. Tak ja to widze.
marekz
-
5. Data: 2004-10-14 05:30:06
Temat: Re: co z "nadkredytem"?
Od: "trainer" <t...@p...org>
nzsnnw wrote:
> Znajduję jednak lokal tańszy niż zakładałem - i wykorzystam na zakup
> jedynie
> część kwoty, np. 60.000.
>
> Co teraz? Jak taki kredyt zostanie potraktowany przez bank?
na umowie sprzeaży nieruchomości będziesz miał kwotę jaką masz zapłacić, i
ta kwota zostanie przekazana sprzedającemu, i dla tej kwoty zostanie ułożony
harmonogram spłat w dniu uruchomienia kredytu.
w żadnym banku nie dostaniesz 100 tys. do ręki
trainer