MarcinF <m...@i...pl> writes:

> W dniu 2014-09-05 o 08:53, Wojciech Bancer pisze:
>
>> Problem w tym, że system transakcyjny to nie tylko "przelew".
>> I tak, zmienia. A korzystając z Twojej argumentacji należałoby
>> optować za powrotem do DOSu i a obsługiwanie internetu załatwimy
>> przez telnet, bo przecież wszystkie interfejsy graficzne, czy
>> choćby tekstowe to jest "wielokrotnie więcej danych niż potrzeba".
>
> W profesjonalnym świecie, tam gdzie naprawdę liczy się szybkość,
> szerokie możliwości i wygoda, króluje linia komend, więc nie
> idealizowałbym tak interfejsów graficznych.
No, MS też w linii serwerowej wraca do linii komend :)

>
> Nie wymagam obsługi banku przez ssh, podchodzę do tego praktycznie,
> chcę aby typowe czynności odbywały się jak najszybciej, wymagały
> jak najmniej ruchów myszą i kliknięć, nie chcę by moją uwagę
> rozpraszały przy tym zbędne mi informacje np. w postaci obrazków
> czy animacji.
Animacje można wyłączyć, a obrazków w nowym interfejsie za wiele nie
widziałem. (Po zalogowaniu). Nie żebym był jakimś jego wielkim
fanem. Ale nie jest też tak, że któryś z nich to dno i 5 metrów mułu. Po
prostu trzeba się przyzwycaić.
To co naprawdę miałbym do zarzucenia, to słabe jego przetestowanie i
nieprzemyślenie paru mniej typowych operacji.
KJ



--
http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/

do góry

W dniu 2014-09-03 o 21:41, Wojciech Bancer pisze:
> 10 min _przez lasy i zadupia_.
> Na pewno mieszka tam tyle samo osób co w dajmy na to Wrocławiu. Jasne.
Ale jak już wyjedziesz na to zadupie w wakacje, czy nie daj boże za
granicę, to czasem też potrzebujesz do banku zajrzeć.


--
Pozdrawiam
Maciek

do góry

On 2014-09-06, Maciek <m...@n...pl> wrote:

[...]

>> Na pewno mieszka tam tyle samo osób co w dajmy na to Wrocławiu. Jasne.
> Ale jak już wyjedziesz na to zadupie w wakacje, czy nie daj boże za
> granicę, to czasem też potrzebujesz do banku zajrzeć.

A co jak w ogóle internetu nie ma? Jak szaleć i pokazywać brak organizacji
to na całego.

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

On 2014-09-06, MarcinF <m...@i...pl> wrote:
> W dniu 2014-09-05 o 08:53, Wojciech Bancer pisze:
>
>> Problem w tym, że system transakcyjny to nie tylko "przelew".
>> I tak, zmienia. A korzystając z Twojej argumentacji należałoby
>> optować za powrotem do DOSu i a obsługiwanie internetu załatwimy
>> przez telnet, bo przecież wszystkie interfejsy graficzne, czy
>> choćby tekstowe to jest "wielokrotnie więcej danych niż potrzeba".
>
> W profesjonalnym świecie, tam gdzie naprawdę liczy się szybkość,
> szerokie możliwości i wygoda, króluje linia komend, więc nie
> idealizowałbym tak interfejsów graficznych.

I wymagana jest nauka tychże.

> Nie wymagam obsługi banku przez ssh, podchodzę do tego praktycznie,
> chcę aby typowe czynności odbywały się jak najszybciej, wymagały
> jak najmniej ruchów myszą i kliknięć,

I to właśnie nowy interfejs osiągnął (względem starego).

> nie chcę by moją uwagę rozpraszały przy tym zbędne mi informacje np.
> w postaci obrazków czy animacji.

Animacje można wyłączyć. "Rozpraszających obrazków" to jakoś nie widziałem
specjalnie więcej niż w innych bankach.

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry

Wojciech Bancer <p...@p...pl> writes:

> Ale pomyśl masz starego VideoCD i możesz pomieścić 10 filmów na 4 GB,
> a tu taki bluray i masz 0.5 filmu. Bezsens nie? Ech. W dzisiejszych
> czasach i maszynach walczenie o każdego bajta jest *ekonomicznie* bez
> sensu. W przyszłości będzie *jeszcze bardziej bez sensu*.

W alternatywnej rzeczywistości chyba. Ciekawe po co w takim razie te
wszelkie boje o H.264 (i np. CABAC), VP8, MP3, FLAC itd. jeśli
wystarczyłby np. RLE, MPEG-2, PCM, czy inny G.723.

To że "end-userom" (taki mBank jest rodzajem end-usera) nie zależy (ani
że w ogóle nie mają świadomości istnienia takich problemów), to inna
sprawa.
--
Krzysztof Hałasa

do góry

On 2014-09-06, Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> wrote:
> Wojciech Bancer <p...@p...pl> writes:
>
>> Ale pomyśl masz starego VideoCD i możesz pomieścić 10 filmów na 4 GB,
>> a tu taki bluray i masz 0.5 filmu. Bezsens nie? Ech. W dzisiejszych
>> czasach i maszynach walczenie o każdego bajta jest *ekonomicznie* bez
>> sensu. W przyszłości będzie *jeszcze bardziej bez sensu*.
>
> W alternatywnej rzeczywistości chyba. Ciekawe po co w takim razie te
> wszelkie boje o H.264 (i np. CABAC), VP8, MP3, FLAC itd. jeśli
> wystarczyłby np. RLE, MPEG-2, PCM, czy inny G.723.

Przyczyny są różne, także (a może głównie) "polityczne" i ideologiczne.

--
Wojciech Bańcer
p...@p...pl

do góry