Ale się chłopaki napinacie :-)

Przecież mamy wolny rynek i jego niewidzialną rękę.

Gdyby terminale i bankomaty się opłacały to by były na każdym kroku.

Widocznie są za drogie albo problematyczne czyli za drogie ;-)

z

do góry

W dniu sobota, 12 maja 2018 10:21:51 UTC+2 użytkownik Dawid Rutkowski napisał:
>
> O, a jak to jest technicznie realizowane?
Normalnie
Przywożą bankomat, tawiajawtyczke do prądu i dziala
Łeba, Ustka, Władysławowo- tam m.in sie w ezonie bankomaty pojawiaja a opoi sezonie
znikają,
> O mobilnych "wpłatomatach" słyszałem, ale o "wypłatomatach" nie.
> Przywożą bankomat na baterie (jak telewizor Jana Winnickiego) i tymaczasowo
przyśrubowują? A po sezonie zostają tylko wtopione w beton szpilki?
> Ciekawe na ile starczyłby taki akumulator.

A czemu akumulator?
Płacą konkretną kasę właścicielowi gruntu gdzie bankomat stoi to i prąd im udostępnia
>
> No to rodzaj bankomatu jest. Na obiad nie potrzeba w takiej wioskowej knajpie chyba
więcej niż 100zł,

Sprwdż "U Ewy" w wioskowym Sasinie. Takiego żarcia w mieście zwantm Warszawa nie
znajdziesz w żadnej restauracji a le 100zł będzie mało9 dla 3 osobowej rodziny

> Albo rowerzyści głupi - choć z drugiej strony cash-back to wciąż taka nisza, że
wiedzą o tym tylko tacy hobbyści jak my tutaj.

Mylisz ię
Popytaj byle ajenta Żabki
A ich terminale przed wpisaniem pinu z automatu pytają o wypłate gotówki

do góry

Dnia Fri, 11 May 2018 21:51:48 +0200, Telesfor Baudot napisał(a):
> Z tą "bezgotgówkowością" potrafią być problemy... Wystarczy wyjechać na
> "weekend majowy" poza aglomerację...
> Przykład z autopsji. Mała wioska rybacka na Płw. Helskim (nie tam żadna
> Jurata dla panisk czy Jastarnia dla mas).

Hm, tam sie jeszcze ostaly jakies "male wioski nie dla mas" ?

> Weekend majowy- znaczy 27
> kwietnia do 6 maja. We wsi czynne 3 knajpy z całkiem dobrym jedzeniem
> rybnym i nie tylko... Jedna nie bierze kart nigdy i od zawsze nie brała,
> bo NIE.

Tylko krowa nie zmienia pogladow :-)

> Pozostałe otwarte na razie tylko na weekend nie mają terminali,
> bo się nie opłaca (w sezonie owszem), a i obroty trudniej ukryć...

A to ciekawe ... biora terminal na 2 miesiace, a potem oddaja ?
No, jesli kosztuje np 50zl/mc to czemu nie ...

> Bankomatu oczywiście brak (w sezonie bywa). W dwóch sklepach
> ogólnospożywczych można płacić kartą, a w jednym nawet doić gotówkę przy
> zakupach. Tyle o podaży...
>
> A popyt olbrzymi! Mnóstwo rowerzystów wzdłuż całego półwyspu bo Unia
> dała na wspaniałą ścieżkę rowerową... Trzeba widzieć tę rozpacz w
> oczach kiedy taki rowerzysta z rodziną zawinie do knajpy i... nic ! Co
> najwyżej dychę wysupła na rosołek dla dziecka zamiast posmakować
> pysznego, świeżego dorsza (póki jeszcze w Bałtyku są) prosto z burty
> kutra albo tzw. "bałtyckiego łososia", co to nie zawsze łososiem jest...

Eee tam, skoro tyle terminali, to pewnie i dorsza dla wszystkich nie
starczy :-)

> Morał z tego płynie taki, że nie zawsze można polegać na "plastiku" , a
> nawet bankomatach, chociaż coraz łatwiej, częściej powszechniej się go
> używa...

Ano nie zawsze, z roznich przyczyn.
Ale ... nawet jesli gotowke w portfelu mam, to ona tam lezy i sie
kurzy :-)

Ale akurat taki rowerzysta powinien o tym wiedziec, chyba ze to
pierwsza wycieczka poza Warszawe :-)

J.

do góry

Dnia Fri, 11 May 2018 16:53:44 +0200, Liwiusz napisał(a):
> W dniu 2018-05-11 o 14:01, J.F. pisze:
>>> "Samokartowość" to chyba tylko dla "prostych mieszczan w prostych
>>> mieszkaniach", wykonujących powtarzalnie te same czynności i
>>> kupujących to samo w tych samych, znanych sklepach.
>> A po cholere mam isc do innego sklepu ?
> Ależ ja ci nie każę iść. Tylko stwierdzam, że to, jakie ktoś wyciąga
> wnioski, świadczy o nim.
>
>> Ale jak pojde ... on ma dookola takich samych mieszczuchow, i sie z
>> kartami pogodzil :-)
> Z serii "nie wiem, to się wypowiem"?
> Widzisz wszędzie tylko karty? Wierzę. To tylko świadczy o miałkości
> twoich obserwacji.

We wroclawiu to nie wiem kiedy widzialem sklep bez terminala.
Odkad Biedronka sie przeprosila, to trudno.
Moze i sa jakies male, ale po co mialbym tam zachodzic...

Teraz bylem na Sniezce, czeskie "schronisko", w ktorym czesc
"sklepowa" to jakies 2x4m, a karta zaplacic sie da :-)

J.

do góry

Użytkownik "Dawid Rutkowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:6c286b2d-21e7-456a-8001-bf9766001e6c@go
oglegroups.com...
W dniu sobota, 12 maja 2018 20:44:11 UTC+2 użytkownik Luke napisał:
> W dniu 2018-05-11 o 14:12, Michał Jankowski pisze:
>> > W sumie po tym całym gadaniu i straszeniu to już nie wiem, czy
>> > gdybym
>> > przelewał na swoje konto i robił dla nich zakupy to ktoś się może
>> > przyczepić czy nie.
>
>> Urząd Skarbowy, bo uzna to wszystko za darowiznę.
>> I to Ty masz udowodnić, że oddawałeś te zakupy. No i oczywiście nie
>> da się.
>
>Od rodziców to pół biedy, byle złożyć SD-Z2, jeśli się przekroczy
>określoną sumę w określonym czasie - i podatku nie będzie.

I co - ma co miesiac skladac deklaracje ?

J.

do góry

Można co pół roku.

do góry

Użytkownik "Dawid Rutkowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:f4f7862e-3b86-40b4-8f7e-66232094c9f9@go
oglegroups.com...
W dniu piątek, 11 maja 2018 21:51:50 UTC+2 użytkownik Telesfor Baudot
napisał:
>> Bankomatu oczywiście brak (w sezonie bywa). W dwóch sklepach
>O, a jak to jest technicznie realizowane?
>O mobilnych "wpłatomatach" słyszałem, ale o "wypłatomatach" nie.
>Przywożą bankomat na baterie (jak telewizor Jana Winnickiego) i
>tymaczasowo przyśrubowują? A po sezonie zostają tylko wtopione w
>beton szpilki?
>Ciekawe na ile starczyłby taki akumulator.

A nie pomyslales, ze podlacza do pradu ?

We wroclawskich parkomatach akumulatory starczaly podobno na tydzien.


J.

do góry

Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:pd4pl3$qat$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2018-05-11 o 20:24, ń pisze:
>> Umowy zlecenia

>A umiesz, jako zleceniodawca, opłacić i "odeklaracjować" ZUS i
>podatki od takiej umowy?

>> i o dzieło u Was zlikwidowali?
>Naprawienie czegoś to nie dzieło.

Na pewno nie ?
"Za stukniecie mlotkiem 1$,
za to, ze wiedzialem gdzie stuknac - 999$"

J.

do góry

W dniu 2018-05-14 o 08:42, J.F. pisze:
> Teraz bylem na Sniezce, czeskie "schronisko", w ktorym czesc
> "sklepowa" to jakies 2x4m, a karta zaplacic sie da :-)

Kiedyś, jak tam byłam pierwszy raz to stare polskie schronisko było w
remoncie. W czeskim schronisku nawet herbaty nie mieli i w ogóle nic nam
nie sprzedali, bo nie mieliśmy koron albo dolarów. Byliśmy zmęczeni i
zmarznięci, bo jak szliśmy to padał grad, ale przygoda została mi w
pamięci. Miałam wtedy 16 lat.
Drugim razem byłam z mężem i już było nowe polskie schronisko (w
kształcie spodka) . w środku bardzo ladnie i można było kupić wreszcie
coś do jedzenia.
Kart jeszcze wtedy ani euro nie było.

--
animka

do góry

W dniu 2018-05-14 o 16:39, J.F. pisze:
> Użytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:pd4pl3$qat$...@n...news.atman.pl...
> W dniu 2018-05-11 o 20:24, ń pisze:
>>> Umowy zlecenia
>
>> A umiesz, jako zleceniodawca, opłacić i "odeklaracjować" ZUS i podatki
>> od takiej umowy?
>
>>> i o dzieło u Was zlikwidowali?
>> Naprawienie czegoś to nie dzieło.
>
> Na pewno nie ?
> "Za stukniecie mlotkiem 1$,
> za to, ze wiedzialem gdzie stuknac - 999$"

Coś ci się analogia rzeczywistości i tego kawału posypała.

"Wiedzenie gdzie stuknąć" to też nie dzieło.

--
Liwiusz

do góry