-
1. Data: 2005-12-10 17:57:16
Temat: kredyt budowlany hipoteczny - wrażenia
Od: "SnowDog" <a...@g...pl>
Witam,
mam za sobą kilka spłaconych kredytów mieszkaniowych i gotówkowych. Niedawno
ubiegałem się również o kredyt budowlany i to właśnie ta "przygoda" skłoniła
mnie do podzielenia się z innymi swoimi wrażeniami i opiniami o bankach, w
których o ten kredyt się ubiegałem (i nie tylko o tych).
Chodziło o duży kredyt budowlany, finansowanie nieruchomości w 100%,
maksymalny okres spłaty, waluta: CHF. Zdolność kredytowa zapewniona.
Złożyłem wnioski do kilku banków i tak po kolei:
1. Millenium
Coś okropnego. Mimo tego, że już na wstępie dostałem u nich status VIPa, to
po ok. 10 dniach od złożenia wniosku wydali mi dezycję odmowną opierając się
na jednym ze swoich absurdalnych zapisów proceduralnych. Nie chciałbym się
tutaj zbytnio rozpisywać, ale nie spodobał im się jeden zapis w WZetce
dotyczący przeznaczenia gruntu. Dodam, że w żadnym innym banku nie stanowiło
to najmniejszego problemu - sprawa była jasna: jest prawomocne pozwolenie na
budowę budynku mieszkalnego i tyle. Po złożonym odwołaniu od ich decyzji i
okresie ok. 1 miesiąca przyznali mi w końcu kredyt, ale jego uruchomienie
obwarowali pewnymi warunkami, których w żaden sposób nie chcieli złagodzić.
Generalnie cały ten czas sprawiali wrażenie jakby im na mnie nie zależało.
Nie było mowy o żadnych negocjacjach. Jeżeli w ten sposób traktuje się tam
VIPów to strach pomyśleć jaki los czeka tam zwykłych klientów.
Z całą pewnością procedury przyznawania takich kredytów w Millenium nie są
proste. Odradzam kontakty w tym bankiem - "żebyś potem nie żałował".
2. Deutsche Bank
Oferta wydawała się atrakcyjna (marża 1,1%), ale jest to bank dość formalny
i wymaga kilku specyficznych dokumentów, np. umowy z wykonawcą na
wybudowanie stanu surowego zamkniętego. Byli nieco elastyczni, otwarci na
negocjacje, ale i tak ze swojej 2% marży nie chcieli zrezygnować. Odniosłem
wrażenie (potwierdzone później przez doradcę Expandera), że budowa z tym
bankiem do przyjemnych nie należy.
3. PKO BP
O, ten bak to lubi papierki. Zażądają wszystkich możliwych zaświadczeń i
wyciągów. W dodatku ich oferta w porównaniu do konkurencji jest droga.
Natomiast - co istotne - wykazywali żywą chęć udzielenia mi tego kredytu (w
odróżnieniu od Millenium). Można było dużo w warunkach wynegocjować.
4. Fortis
I tutaj miłe zaskoczenie. Krótko, szybko, konkretnie i tanio. Żadnych
zbytecznych formalności - tylko podstawowe dokumenty. W listopadzie 2005
była to również najatrakcyjniejsza oferta (nie wiem jak jest teraz).
I jeszcze na dodatek Eurobank, w którym miałem kredyt gotówkowy. Jest to
mało elastyczny bank. Ciekawe jest to, że jest tylko jeden dzień w miesiącu
(!), w którym można spłacić tam kredyt. Ciekawe jest również to, że w
zeszłym roku po 5 minutach od złożenia wniosku o kredyt oferowałi mi 120 000
(i to rzeczywiście jest plus), a w tym roku nie chcieli dać ani złotówki.
Okazuje się, że w banku tym jeśli weźmie się jeden kredyt to nie można
ubiegać się o drugi jeżeli "nie otrzyma się takiej propozycji od banku". A
kiedy takowa będzie - "nie wiadomo". Jedyne co się w takiej sytuacji usłyszy
od pracownika Eurobanku to "nie ma takiej możliwości". I nie pomoże tutaj
żaden dowód osobisty.
Podsumowując, to co widać i słychać w reklamach to półprawdy lub wręcz
kłamstwa i nie warto nawet reagować czy poświęcać im swojej uwagi. W swoich
kontaktach z bankami warto próbować negocjować warunki. Starając się o
kredyt mieszkaniowy warto złożyć wnioski do kilku banków jednocześnie.
Warto również skontaktować się z doradcą finansowym (np. Expander). Ich
usługi są nieodpłatne, a oferta jaką mogą zaproponować może okazać się
korzystniejsza niż gdybyśmy przyszli do tego samego banku "z ulicy".
Wszystkim kredytobiorcom życzę dużo cierpliwości i wytrwałości.
Artur