eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankikredyt w CHF czy komuś mógł się opłacać?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 40

  • 11. Data: 2022-01-20 16:00:54
    Temat: Re: kredyt w CHF czy komuś mógł się opłacać?
    Od: Dawid Rutkowski <d...@w...pl>

    czwartek, 20 stycznia 2022 o 15:07:15 UTC+1 Robert_DF napisał(a):
    > W dniu 20.01.2022 o 14:49, J.F pisze:
    > > Jak ktos wziąl kredyt wczesnie, jak jeszcze CHF byl po 3zl,
    > > a odsetki PLN duze, to chyba mu sie oplaca.
    > mam przypadek (autentyk) że klient wziął jak chf po 2,22

    Przeliczasz najgorszy możliwy przypadek i chcesz na jego podstawie odpowiedzieć
    na pytanie: "czy w każdym przypadku musiała to być zła decyzja"?

    > > Poza tym ... przyszedl kryzys roku 2008, zlotowka dupnela,
    > > a musiala dupnąc? Gdyby nie nieodpowiedzialne zachowania w USA,
    > > to jak wygladalby kurs i stopy od 2008 do 2028?
    > kredyt z 2007, do 2013 rata wychodziła niższa niż w PLN

    To jakieś tragiczne warunki musiał przy tym dostać.
    Drogie ubezpieczenie, duża marża (jak na CHF), nieuwzględnienie ujemnego liboru (nie
    tylko w taki sposób,
    że oprocentowanie wychodzi ujemne, ale nawet w taki, że ujemny libor zmniejsza marżą
    - czyli minimalne
    oprocentowanie to czysta marża).
    Gorzej mieli chyba tylko nabici w mBąk - czyli % "ustalany decyzją zarządu" - jedno
    im tylko pomaga,
    że te fatalne % były tylko na początku gdy frank był jeszcze wysoko.


  • 12. Data: 2022-01-20 16:43:23
    Temat: Re: kredyt w CHF czy komuś mógł się opłacać?
    Od: Robert_DF <k...@r...pl>

    W dniu 20.01.2022 o 15:42, r...@k...pl pisze:

    > Kiedyś był taki Krajowy Fundusz Mieszkaniowy, który udzialał kredytów
    > mieszkaniowych oprocentowanych wg inflacji (dla dobra lokatorów rzecz jasna).
    >
    > A dzięki PiS wartości kredytu dobijają właśnie do wartości kredytu sprzed 15-20
    > lat.
    >
    > Pewnie też wkurzające :)

    a to nie słyszałem o czymś takim, interesujące

    --
    pozdrawiam
    Roberts

    kredyty-ubezpieczenia-inwestycje
    robertsierant.pl


  • 13. Data: 2022-01-20 16:47:43
    Temat: Re: kredyt w CHF czy komuś mógł się opłacać?
    Od: Robert_DF <k...@r...pl>

    W dniu 20.01.2022 o 16:00, Dawid Rutkowski pisze:

    > Przeliczasz najgorszy możliwy przypadek i chcesz na jego podstawie odpowiedzieć
    > na pytanie: "czy w każdym przypadku musiała to być zła decyzja"?

    jak skończę to przeczytasz, ten klient nie narzeka na swój kredyt, taka
    ciekawostka ;-)
    odsetki stanowią ok. 1% raty, dla porównania w PLN wychodzi obecnie 55/45

    > To jakieś tragiczne warunki musiał przy tym dostać.
    > Drogie ubezpieczenie, duża marża (jak na CHF), nieuwzględnienie ujemnego liboru
    (nie tylko w taki sposób,
    > że oprocentowanie wychodzi ujemne, ale nawet w taki, że ujemny libor zmniejsza
    marżą - czyli minimalne
    > oprocentowanie to czysta marża).

    marża 0,83% (obecnie oprocentowanie 0,1), brak ubezpieczeń i innych cudów
    niższe oprocentowanie nie obniżało raty tylko skracało okres okredytowania

    ten sam bank oferował wtedy kredyt w PLN z marżą 1%, tutaj musiałem
    wszystko wyliczyć, kwartał po kwartale

    > Gorzej mieli chyba tylko nabici w mBąk - czyli % "ustalany decyzją zarządu" - jedno
    im tylko pomaga,
    > że te fatalne % były tylko na początku gdy frank był jeszcze wysoko.

    takiego przypadku nie analizowałem, to już kompletny kosmos
    --
    pozdrawiam
    Roberts

    kredyty-ubezpieczenia-inwestycje
    robertsierant.pl


  • 14. Data: 2022-01-20 16:49:26
    Temat: Re: kredyt w CHF czy komuś mógł się opłacać?
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 20 Jan 2022 15:29:39 +0100, Robert_DF wrote:
    > W dniu 20.01.2022 o 15:10, J.F pisze:
    >> Jak ktos nie chce sprzedawac, to mu to nie przeszkadza.
    >> Poza tym jak wczesnie kupil, na wysokim kursie, to moze sprzedawalne.
    >>
    > pozyczyłeś 440kzł (w CHF), spłaciłeś już 119kCHF i do spłaty masz
    > jeszcze 96kCHF...wszystko ok, ale jak zamienisz to na PLN (kupujący CHF
    > nie zapłaci) to wychodzi, że po 15 latach masz oddać jeszcze 417kzł
    >
    > wkurzające no nie?

    Zalezy.
    Umowiles sie ze bedziesz splacal np 700 CHF miesiecznie, tyle splacasz
    ... na co sie tu wkurzac?

    Oczywiscie troche inaczej to wyglada, jak mialo to byc 1400zl, a teraz
    jest 3000zl co miesiac, a pensja tak nie wzrosla.
    Ale jak kredyt wziales przy wczesniej przy wyzszym kursie, to miala
    byc rata np 2000zl, teraz jest 3000zl ... wkurzac sie, czy ze spokojem
    - ech, te roznice kursowe ... jeszcze spadnie.

    Wkurzajace moze byc za to, ze sasiad wzial kredyt zlotowkowy,
    a teraz ma mniejsza rate niz ty, a przeciez to ty miales miec lepszy
    kredyt :-)

    > fakt, wartość nieruchomości wzrosła, ale i tak słabo to wygląda

    No wlasnie przez wiele lat spadla.
    Wzrosla dopiero niedawno ... i zobaczymy do ilu jeszcze wzrosnie.

    Poza tym jak bys mnie w 2008 pytal, co o tym sądzic,
    to bym napisal, ze wzrost kursu walut oznacza wzrost ceny mieszkan,
    wysoki Wibor, a wiec i wysokie raty kredytu PLN. I wzrost zarobkow.

    A tu d* - wszystko odwrotnie. Wkurzajace.
    No - zarobki rosły. Przeciętnie.

    J.


  • 15. Data: 2022-01-20 16:57:46
    Temat: Re: kredyt w CHF czy komuś mógł się opłacać?
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 20 Jan 2022 15:06:16 +0100, Robert_DF wrote:
    > W dniu 20.01.2022 o 14:49, J.F pisze:
    >> Jak ktos wziąl kredyt wczesnie, jak jeszcze CHF byl po 3zl,
    >> a odsetki PLN duze, to chyba mu sie oplaca.
    >
    > mam przypadek (autentyk) że klient wziął jak chf po 2,22

    No ba - CHF spadl ponizej 2zl kiedys,
    jak ktos wtedy wzial kredyt, na bardzo drogie mieszkanie,
    a po pol roku musial placic duzo wiecej, to zrozumiale,
    ze mu sie nie oplaca.

    Ale przeciez inni wzieli kredyty wczesniej, frank byl np po 3.22,
    potem rata spadla, potem wrocila wraz z kursem, i dopiero pare lat
    pozniej podrozala.
    I jeszcze ujemne odsetki sie zrobily :-)

    A pieniadze z mniejszej raty mozna bylo odkladac, w czujnym momencie
    kupic walute, i byc zabezpieczonym :-)

    >> Poza tym ... przyszedl kryzys roku 2008, zlotowka dupnela,
    >> a musiala dupnąc? Gdyby nie nieodpowiedzialne zachowania w USA,
    >> to jak wygladalby kurs i stopy od 2008 do 2028?
    >
    > kredyt z 2007, do 2013 rata wychodziła niższa niż w PLN

    No widzisz, to sie do 2013 oplacal :-)

    >> Mozna bylo założyc, z poziomem ufnosci graniczącym z pewnoscią,
    >> ze zlotowka kiedys dupnie, a rzad bedzie chronil złotówkowiczów
    >> i stopy nie wzrosną, a nawet spadną?
    >>
    >> Bo ... mamy rok 2022, jaki kredyt teraz brać?
    >
    > taki jaki dają, mało kto chce ze stałym oprocentowaniem, mamy w kraju
    > samych ryzykantów

    Moze jak bank pokazuje przykladowe raty, to sie ryzykanctwo samo
    włącza, a moze "na stałe oprocentowanie nie ma pan zdolnosci" :-P

    A poza tym to stale oprocentowanie to tylko na pare lat, a co potem?

    >> Teraz mamy sytuacje odwrotną - stopy dla PLN dosc niskie ... mozna
    >> liczyc, ze nie wzrosna znacząco przez caly kredyt ? :-)
    >>
    > nie można

    No widzisz.

    To moze znow kredyt w CHF?
    Tylko nie mozna :-)

    J.


  • 16. Data: 2022-01-20 19:32:48
    Temat: Re: kredyt w CHF czy komuś mógł się opłacać?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    Robert_DF <k...@r...pl> writes:

    > komuś czyli kredytobiorcy a nie bankowi
    >
    > czy znacie może takie przypadki?

    No raczej - wystarczyło go wziąć wcześniej, przed spadkiem kursu(ów),
    i spłacić w ciągu jednocyfrowej liczby lat (np. zostawiając jakąś
    minimalną resztkę).

    Tzn. "opłacał" to jest pojęcie względne - ale kredyt w PLN był albo
    w ogóle niedostępny (mimo rozsądnych zarobków), albo był znaaacznie
    droższy.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 17. Data: 2022-01-20 19:53:26
    Temat: Re: kredyt w CHF czy komuś mógł się opłacać?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "J.F" <j...@p...onet.pl> writes:

    >> fakt, wartość nieruchomości wzrosła, ale i tak słabo to wygląda
    >
    > No wlasnie przez wiele lat spadla.
    > Wzrosla dopiero niedawno ... i zobaczymy do ilu jeszcze wzrosnie.

    Generalnie wartości nieruchomości rosły do ~ 2008 roku, i to szybko.
    Np. mieszkania pod koniec ubiegłego wieku, w korzystnej okolicy,
    kosztowały po 1600 zł/m2 (dziura w ziemi), na początku wieku 3000 zł -
    4200 zł ($1000) to było drogo - a pod koniec pierwszego dziesięciolecia
    obecnego millennium ludzie płacili - w gorszym miejscu - po 9 kzł/m2.

    Natomiast po pęknięciu bańki trudno IMHO mówić o wzroście. To raczej
    złotówka (i w ogóle waluty) spadają.
    11 kzł/m2? To jest znacznie taniej niż 9 kzł/m2 w 2008 r. (czy kiedy to
    tam było).

    Z tym że nie zajmuję się statystyką, po prostu 20% wzrostu ceny
    nominalnej w ciągu ostatnich kilkunastu lat to jest nic.

    Fakt, że ceny w 2008 r. były z Księżyca, więc może ten spadek jest
    racjonalny.

    > Poza tym jak bys mnie w 2008 pytal, co o tym sądzic,
    > to bym napisal, ze wzrost kursu walut oznacza wzrost ceny mieszkan,
    > wysoki Wibor, a wiec i wysokie raty kredytu PLN. I wzrost zarobkow.
    >
    > A tu d* - wszystko odwrotnie. Wkurzajace.
    > No - zarobki rosły. Przeciętnie.

    Wzrost kursu walut jest mały, ale nie tylko złotówka podlega inflacji
    (złotówka jednak bardziej, ponieważ państwo osłabia ją w celu
    wyciągnięcia kasy ze społeczeństwa w ten sposób, bez formalnego
    pokazywania deficytu budżetowego). Prawdziwy spadek wartości PLN jest
    znacznie większy, oczywiście zależy to od "koszyka" - ale w ciągu
    ostatnich kilku lat złotówka straciła przynajmniej połowę wartości.

    Zarobki efektywnie cały czas maleją, w ciągu ostatnich kilku lat
    społeczeństwo cały czas ubożeje. Oczywiście konkretne przypadki mogą być
    różne, ubogie rodziny wielodzietne prawdopodobnie wyszły nieco na plus.

    Realna wartość mieszkań spada razem ze spadkiem zamożności
    społeczeństwa.

    BTW nie jest to tylko polska specyfika, chociaż tu u nas jest to
    posunięte znacznie dalej niż w innych krajach - przypuszczalnie
    w procesie gotowania żaby jesteśmy znacznie bardziej zaawansowani.
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 18. Data: 2022-01-20 20:18:28
    Temat: Re: kredyt w CHF czy komuś mógł się opłacać?
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 20 Jan 2022 19:53:26 +0100, Krzysztof Halasa wrote:
    > "J.F" <j...@p...onet.pl> writes:
    >>> fakt, wartość nieruchomości wzrosła, ale i tak słabo to wygląda
    >>
    >> No wlasnie przez wiele lat spadla.
    >> Wzrosla dopiero niedawno ... i zobaczymy do ilu jeszcze wzrosnie.
    >
    > Generalnie wartości nieruchomości rosły do ~ 2008 roku, i to szybko.
    > Np. mieszkania pod koniec ubiegłego wieku, w korzystnej okolicy,
    > kosztowały po 1600 zł/m2 (dziura w ziemi), na początku wieku 3000 zł -

    W stolicy?
    Budowano cos wtedy, czy z braku kredytow raczej nie?

    > 4200 zł ($1000) to było drogo -

    No coz, podniesc cene zawsze mozna, tylko moze byc problem ze
    znalezieniem klientow.

    Ale jesli umiarkowa cena jest 3000/m, to czy aby na pewno da sie
    wybudowac za 1600?

    > a pod koniec pierwszego dziesięciolecia
    > obecnego millennium ludzie płacili - w gorszym miejscu - po 9 kzł/m2.

    Ano - ceny wzrosly a konca nie bylo widac.

    Teraz jakos podobnie - we Wroclawiu przez dekade bylo ok 6000/m,
    a teraz ceny nowych powariowaly. 10k, 12k ... aczkolwiek bywa i 7k.
    Zrozumiale, ze nikt nie da 12k gdzies na peryferiach, ale
    czy da sie wybudowac tak tanio?
    Czy 7k to sa realne koszty, a kto chce w dobrym miejscu ... no coz,
    musi doplacic.

    A - i mowie o rozmiarze ok 60m2, bo wiadomo - w malym mieszkaniu metr
    drozszy, w duzym tanszy.

    > Natomiast po pęknięciu bańki trudno IMHO mówić o wzroście. To raczej
    > złotówka (i w ogóle waluty) spadają.
    > 11 kzł/m2? To jest znacznie taniej niż 9 kzł/m2 w 2008 r. (czy kiedy to
    > tam było).

    zarobki wzrosly, ale tez to nie jest wzrost w 14 lat, tylko w rok czy
    dwa ... kolejna banka?

    >> Poza tym jak bys mnie w 2008 pytal, co o tym sądzic,
    >> to bym napisal, ze wzrost kursu walut oznacza wzrost ceny mieszkan,
    >> wysoki Wibor, a wiec i wysokie raty kredytu PLN. I wzrost zarobkow.
    >>
    >> A tu d* - wszystko odwrotnie. Wkurzajace.
    >> No - zarobki rosły. Przeciętnie.
    >
    > Wzrost kursu walut jest mały, ale nie tylko złotówka podlega inflacji
    > (złotówka jednak bardziej, ponieważ państwo osłabia ją w celu
    > wyciągnięcia kasy ze społeczeństwa w ten sposób, bez formalnego
    > pokazywania deficytu budżetowego). Prawdziwy spadek wartości PLN jest
    > znacznie większy, oczywiście zależy to od "koszyka" - ale w ciągu
    > ostatnich kilku lat złotówka straciła przynajmniej połowę wartości.

    Zalezy w czym wyceniac.
    W butach, ubraniach, samochodach, telewizorach, mieszkaniach, meblach,
    jablkach, masle, chlebie, jajkach ...

    > Zarobki efektywnie cały czas maleją, w ciągu ostatnich kilku lat
    > społeczeństwo cały czas ubożeje.

    Naprawde?

    > Realna wartość mieszkań spada razem ze spadkiem zamożności
    > społeczeństwa.
    >
    > BTW nie jest to tylko polska specyfika, chociaż tu u nas jest to
    > posunięte znacznie dalej niż w innych krajach - przypuszczalnie
    > w procesie gotowania żaby jesteśmy znacznie bardziej zaawansowani.

    Jak sie patrze na zanik przemyslu w Europie zachodniej, to sie
    zastanawiam z czego ludzie zyja ...

    A moze tylko mi sie wydaje, ze jest zanik przemysłu?


    J.


  • 19. Data: 2022-01-20 21:14:54
    Temat: Re: kredyt w CHF czy komuś mógł się opłacać?
    Od: Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl>

    "J.F" <j...@p...onet.pl> writes:

    >> Generalnie wartości nieruchomości rosły do ~ 2008 roku, i to szybko.
    >> Np. mieszkania pod koniec ubiegłego wieku, w korzystnej okolicy,
    >> kosztowały po 1600 zł/m2 (dziura w ziemi), na początku wieku 3000 zł -
    >
    > W stolicy?
    > Budowano cos wtedy, czy z braku kredytow raczej nie?

    Owszem. Budowano, raczej trudno było coś kupić na rynku pierwotnym,
    nawet jak ktoś miał pieniądze (w rynkowej ilości, bo jeśli
    w nieograniczonej, to jasne że nie miał takich problemów).

    > Ale jesli umiarkowa cena jest 3000/m, to czy aby na pewno da sie
    > wybudowac za 1600?

    Ale tamto, tak jak napisałem, było nieco wcześniej. Wzrost był szybki.

    > Zrozumiale, ze nikt nie da 12k gdzies na peryferiach, ale
    > czy da sie wybudowac tak tanio?
    > Czy 7k to sa realne koszty, a kto chce w dobrym miejscu ... no coz,
    > musi doplacic.

    Pewnie tak, kwestia także działki.

    > zarobki wzrosly, ale tez to nie jest wzrost w 14 lat, tylko w rok czy
    > dwa ... kolejna banka?

    Zarobki realnie wzrosły... niektóre. Minimalne może. Generalnie, raczej
    realnie spadły.

    >> Prawdziwy spadek wartości PLN jest
    >> znacznie większy, oczywiście zależy to od "koszyka" - ale w ciągu
    >> ostatnich kilku lat złotówka straciła przynajmniej połowę wartości.
    >
    > Zalezy w czym wyceniac.
    > W butach, ubraniach, samochodach, telewizorach, mieszkaniach, meblach,
    > jablkach, masle, chlebie, jajkach ...

    Jasne. Żywność - oczywiście (tylko taka sama). Kiełbasa zdrożała o 100+%
    w ciągu ostatnich kilku lat (mam na myśli prawdziwą wędlinę).
    Buty, ubrania itd. - jasne, tylko porównywalne.
    Bardzo zdrożało "utrzymanie" nieruchomości.
    Telewizory nie nadają się do takich porównań, ale już np. robot kuchenny
    - owszem (staniały, nawet nominalnie, chociaż spadła też jakość).

    >> Zarobki efektywnie cały czas maleją, w ciągu ostatnich kilku lat
    >> społeczeństwo cały czas ubożeje.
    >
    > Naprawde?

    Takie są moje obserwacje.
    Stać nas na mniej niż 10 lat temu.
    Po wejściu do Unii poprawiało się przez kilka lat - może z dziesięć.
    Ale później trend się odwrócił. Głównym problemem jest inflacja, której
    istnienie/wysokość jeszcze rok temu ludzie w ogóle negowali
    (alternatywnie twierdzili, że jest korzystna - no bo jest, tyle że nie
    dla nich).

    > A moze tylko mi sie wydaje, ze jest zanik przemysłu?

    Duża część jest wysłana do Azji. I np. do Polski :-)
    --
    Krzysztof Hałasa


  • 20. Data: 2022-01-20 21:55:39
    Temat: Re: kredyt w CHF czy komuś mógł się opłacać?
    Od: Robert_DF <k...@r...pl>

    W dniu 20.01.2022 o 19:32, Krzysztof Halasa pisze:

    > No raczej - wystarczyło go wziąć wcześniej, przed spadkiem kursu(ów),
    > i spłacić w ciągu jednocyfrowej liczby lat (np. zostawiając jakąś
    > minimalną resztkę).
    >
    to takich też znam (kojarzę), kupili mieszkanie na kredyt walutowy,
    pomieszkali kilka lat, sprzedali (z zyskiem) i spłacili kredyt, wyszło
    taniej niż gdyby finansowanie było w PLN

    > Tzn. "opłacał" to jest pojęcie względne - ale kredyt w PLN był albo
    > w ogóle niedostępny (mimo rozsądnych zarobków), albo był znaaacznie
    > droższy.

    wyższa rata na wstępie oznacza mniejszą zdolność kredytową czyli np.
    ktoś miał na 250kzł w PLN lub 300kzł w CHF

    i robił? zwykle wybierał bramkę nr 2...

    --
    pozdrawiam
    Roberts

    kredyty-ubezpieczenia-inwestycje
    robertsierant.pl

strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1