cześć,

sprawa następująca:

większość środków trzymam na emaxie, na ekoncie mam pieniądze do wydawania.
pojechałem sobie do niemiec. w jednym ze sklepów nie realizowali płatności
kartą, więc poszedłem
do bankomatu, szybko przeliczyłem sobie ile mogę wyciągnąć euro, żeby na
euro starczyło i na prowizję.
wracam do polski. loguję się i co widzę: stan ujemny konta. wkurzyłem się po
raz pierwszy.
nie po to zakładałem konto w mbanku żebym miał stany ujemne, wolałbym żeby
tamten bankomat nie wydał mi
kasy i wtedy spróbowałbym z mniejszą sumą euro. dzwonię do mlini i mówie że
jakbym chciał debet to bym sobie założył konto w multibanku, ale w mbanku
chcę mieć wyraźną kwotę, nie da się wyciągnać - trudno - spróbuję z
mniejszą.
pani na to - takie są procedury. kurna bank nie wie ile będzie pobrane za
prowizję innego banku, no to poszli na łatwiznę i mi przywalili debet.
dlaczego ja mam płacić za ich głupi program komputerowy.

następny miesiąc ....

loguję się a te pipy z mbanku przywalili mi karne odsetki za debet .........

kurna, poszedłym z nimi na udry, może macie propozycje.

pozdrawiam.