W jaki sposób można poszukiwać w bankach kont spadkodawcy, gdy nie znamy ani
numeru konta ani miejsca jego założenia, oraz innych danych.
Czy konieczne jest do tego tylko postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku,
czy rónież wymagany jest akt zgonu (nadmienię, że chodzi mi tylko o samo
poszukiwanie a nie o wydanie zaświadczenia o stanie konta które oile się nire
mylę kosztuje 15 zł. w PKO SA.
Proszę jeszcze o podanie w miarę możliwości kosztów tej operacji.
Gdzie można uzyskać więcej informacji na ten temat?

Z góry dzięki za odpowiedź.
Adrian

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Ekhem - to ja sie zapytam troche z innej beczki - a przerabial ktos to
z bankami szwajcarskimi?

Gdzies kiedys byly publikowane listy, ale no wlasnie - czy one
zawieraly nazwiska wszystkich "uspionych" kont, czy tylko wybranych
np. ze wzgledu na narodowosc?

A moze gdzies ktos widzial takowe spisane listy? :)

do góry

> Ekhem - to ja sie zapytam troche z innej beczki - a przerabial ktos to
> z bankami szwajcarskimi?
>
> Gdzies kiedys byly publikowane listy, ale no wlasnie - czy one
> zawieraly nazwiska wszystkich "uspionych" kont, czy tylko wybranych
> np. ze wzgledu na narodowosc?
>
> A moze gdzies ktos widzial takowe spisane listy? :)


Z tego co się dowiadywałem to w Polsce oczywiście powiela się to samo co w
Szwajcarii, tzn. spadkobierca w zasadzie nie może się dowiedzieć czy w danym
banku jest konto spadkodawcy bo ograniczają go olbrzymie oplaty.
Za poszukiwanie pierwsze 20 zł.+ za następne oddziały kolejne 10. Oddziałów
jest mnóstwo, więc pewnie takie poszukiwanie w całej Plsce byłoby bardzo
kosztowne.
To na przykładzie PeKaO S.A.

Może ktoś wie więcej. MOże to się da ominąć?
Bradzo proszę o informacje lub namiary na nie.

Pozdrawiam

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:4224.00000203.3dfe2628@newsgate.onet.pl...
> W jaki sposób można poszukiwać w bankach kont spadkodawcy, gdy nie znamy ani
> numeru konta ani miejsca jego założenia, oraz innych danych.

A nie najprościej w domu spadkodawcy?????
Przecież musiały zachować się jakieś dokumenty, wyciągi, zapiski

Próba przeszukania wszystkich oddziałów bankowych w Europie musi być kosztowna.:-(

Może warto poczekać do stycznia, aż przyjdą potwierdzenia sald, czy rutynowe pisma,
choćby życzenia ???
Wtedy już będzie jakiś trop.

do góry

"berdycz" <p...@b...pl> writes:

> A nie najprościej w domu spadkodawcy?????
> Przecież musiały zachować się jakieś dokumenty, wyciągi, zapiski

Nie musialy... I korespondencja tez nie musi przychodzic. Malo
prawdopodobne, ale jednak.

MJ

do góry

Użytkownik "Michal Jankowski" <m...@f...edu.pl> napisał w wiadomości
news:2nfzswz5qq.fsf@ccfs1.fuw.edu.pl...
> Nie musialy... I korespondencja tez nie musi przychodzic. Malo
> prawdopodobne, ale jednak.

Jak spadkodawca miał w d* spadkobierców, to niech szukają "wiatru w polu"
On się z nich śmieje patrząc "z lepszego świata" na ich żądzę pieniądza.:-)

do góry

> W jaki sposób można poszukiwać w bankach kont spadkodawcy, gdy nie znamy
ani
> numeru konta ani miejsca jego założenia, oraz innych danych.
> Czy konieczne jest do tego tylko postanowienie o stwierdzeniu nabycia
spadku,
> czy rónież wymagany jest akt zgonu (nadmienię, że chodzi mi tylko o samo
> poszukiwanie a nie o wydanie zaświadczenia o stanie konta które oile się
nire
> mylę kosztuje 15 zł. w PKO SA.
> Proszę jeszcze o podanie w miarę możliwości kosztów tej operacji.
> Gdzie można uzyskać więcej informacji na ten temat?

A może spróbować w BIKu. Może będą jakieś informacje, choćby o limicie w
RORze.
Albo może jakiś kredyt i potem można będzie sprawdzić skąd przychodziły
spłaty.
To nie musi dać efektu, ale spróbować można, bo koszt sprawdzenia w BIKu
jest relatywnie niski.

--
Pozdrawiam,
TS

do góry

> "berdycz" <p...@b...pl> writes:
>
> > A nie najprościej w domu spadkodawcy?????
> > Przecież musiały zachować się jakieś dokumenty, wyciągi, zapiski
>
> Nie musialy... I korespondencja tez nie musi przychodzic. Malo
> prawdopodobne, ale jednak.

Może się też zdarzyć, że rachunki przychodziły i to wcale nie do spadkobierców
(cy), ale do nieżyczliwych spadkobiercom(cy) znajomych, którzy mieszkali
najbliżej dawnego miejsca zam. spadkodawcy, który wyjechał za granicę.
Może się zdarzyć, że jest kilku spadkobierców a jadni wrogo nastawieni do
drugich, co jest bardzo częstym zjawiskiem.

Ale przecież chodzić też może o poszukiwanie jakiegoś konta o którym mało kto
wiedział a istnieje...

Pozdrawiam

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

Użytkownik <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:574f.000008eb.3e020bc4@newsgate.onet.pl...
> Może się też zdarzyć, że rachunki przychodziły i to wcale nie do spadkobierców
[...]> Ale przecież chodzić też może o poszukiwanie jakiegoś konta o którym mało kto
> wiedział a istnieje...

Ależ nikt ci nie pisze , że się nie da.
Trzeba jednak szykować sporo kasy na poszukiwania.
jak spadkodawca miał ten "głupi miliard" (bagsów) to należy szukać.:-)

W bankach szwajcarskich do dziś leży majątek tych co zginęli w wojnie światowej.

do góry

On Wed, 18 Dec 2002 13:01:27 +0100, "TS" <(free)tsmaster1@op.spam.pl>
wrote:
>
>A może spróbować w BIKu. Może będą jakieś informacje, choćby o limicie w
>RORze.
>Albo może jakiś kredyt i potem można będzie sprawdzić skąd przychodziły
>spłaty.
>To nie musi dać efektu, ale spróbować można, bo koszt sprawdzenia w BIKu
>jest relatywnie niski.

A zapytanie do BIKu uzasadnisz tym, ze spadkobiercy szukaja dlugow,
ktore by mogli przejac i splacic :-).
Jakos watpie, zeby BIK podal spadkobiercom dane, ktore podalby samemu
konsumentowi
--
Wojtek Frabinski ICQ 50443653
w...@a...net.pl GG 212730
Karty Bankowe i Płatnicze http://www.kartybankowe.net
Moja strona Meat Loafa http://www.meatloaf.3a.pl
Wiadomość ta przedstawia wyłącznie prywatne stanowisko autora.

do góry