-
11. Data: 2006-03-15 19:14:04
Temat: Re: smutne wnioski ...
Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...syneticon.net>
SQLwysyn wrote:
>
> Użytkownik "Jaroslaw Berezowski" <j...@p...onet.pl>
> napisał w wiadomości news:dv7cs1$1oa$2@nemesis.news.tpi.pl...
>> SQLwysyn napisał(a):
>>> Polacy sa i tak na razie mało zadłużeni w porównaniu z innymi
>>> nacjami. To głównie za granicą żyje się na kredyt a nie u nas.
>> Za Ciebie dla Ciebie zadluza sie Twoj Rzad.
>
> A inne rządy się nie zadłużają?
> Poza tym nie zauważyłem, by na tym forum się wypowiadał ktokolwiek z rządu.
Sadzac po ich kompetencjach, to pewnie nie radza sobie z obsluga
komputera...
--
Tomasz Chmielewski
http://wpkg.org
-
12. Data: 2006-03-15 19:29:56
Temat: Re: smutne wnioski ...
Od: Krzysztof Lerski <k...@w...pl>
Dnia Wed, 15 Mar 2006 20:14:04 +0100, Tomasz Chmielewski napisal:
> Sadzac po ich kompetencjach, to pewnie nie radza sobie z obsluga
> komputera...
ale dowcipność...
--
Krzysztof Lerski
-
13. Data: 2006-03-16 02:10:37
Temat: Re: smutne wnioski ...
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
l.b wrote:
>> Zawsze.
>> Polacy sa i tak na razie mało zadłużeni w porównaniu z innymi nacjami. To
>> głównie za granicą żyje się na kredyt a nie u nas.
>
> Bo tam sa kredyty a u nas lichwa i naciagactwo mafijne.... ot drobna
> roznica.
>
Pieprzysz jak zwykle.
Kredyt w CHF można dostać już na kilka procent, kredyty w złotówkach też
można dostać już poniżej 10%.
-
14. Data: 2006-03-16 13:23:31
Temat: Re: smutne wnioski ...
Od: "złodziej podatków" <e...@p...onet.pl>
> l.b wrote:
> >> Zawsze.
> >> Polacy sa i tak na razie mało zadłużeni w porównaniu z innymi nacjami. To
> >> głównie za granicą żyje się na kredyt a nie u nas.
> >
> > Bo tam sa kredyty a u nas lichwa i naciagactwo mafijne.... ot drobna
> > roznica.
> >
>
> Pieprzysz jak zwykle.
> Kredyt w CHF można dostać już na kilka procent, kredyty w złotówkach też
> można dostać już poniżej 10%.
A przeczytałeś to co pisze na samym dole drobnym drukiem.Rzeczywiste roczne
oprocentowanie kredytu wynosi .... i na ogół waha się w granicach 16%. Więc
gdzie te 10% ?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
15. Data: 2006-03-16 13:32:18
Temat: Re: smutne wnioski ...
Od: "złodziej podatków" <e...@p...onet.pl>
> czlowieku o co Ci chodzi ??????
> Kredyt to normalna rzecz, wrecz brak kredytu swiadczy o niegospodrnosci...
> tak jest na calym swiecie.
>
Była by to normalna rzecz gdyby nie trzeba było udowadniać bankowi że tego
kredytu nie potrzebujesz. Na stronie bodaj że BPH jest kalkulator na ile
wycenia Cię bank przy możliwości zdbetowania konta. Uśmiałem się jak norka.
Wpisując z głupia frant 8 tys. przychodu dowiedziałem się że mógł bym zdołować
rachunek na całe 1500 zł. Pracownica przy dochodzie 3200 zł mogła w GM banku
dostać całe 4000 zł kredytu. Śmiech na sali. Pożyczyłem jej te pieniądze a w
zamian mam dozgonną wdzięczność i lojalność.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
16. Data: 2006-03-16 14:09:25
Temat: Re: smutne wnioski ...
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
złodziej podatków wrote:
>
> A przeczytałeś to co pisze na samym dole drobnym drukiem.Rzeczywiste roczne
> oprocentowanie kredytu wynosi .... i na ogół waha się w granicach 16%. Więc
> gdzie te 10% ?
>
Przeczytałem. Kilka lat temu dostałem kredyt w Pekao S.A na 11.5 % i to
nie nominalny, tylko rzeczywisty.
Jak ktoś bierze kredyt na karcie kredytowej to co się dziwi, że jest 29%.
karty kredytowe jak sama nazwa wskazuje nie służą do brania kredytów.
-
17. Data: 2006-03-16 16:59:06
Temat: Re: smutne wnioski ...
Od: Tomasz Chmielewski <t...@n...syneticon.net>
złodziej podatków wrote:
>> czlowieku o co Ci chodzi ??????
>> Kredyt to normalna rzecz, wrecz brak kredytu swiadczy o niegospodrnosci...
>> tak jest na calym swiecie.
>>
> Była by to normalna rzecz gdyby nie trzeba było udowadniać bankowi że tego
> kredytu nie potrzebujesz. Na stronie bodaj że BPH jest kalkulator na ile
> wycenia Cię bank przy możliwości zdbetowania konta. Uśmiałem się jak norka.
> Wpisując z głupia frant 8 tys. przychodu dowiedziałem się że mógł bym zdołować
> rachunek na całe 1500 zł. Pracownica przy dochodzie 3200 zł mogła w GM banku
> dostać całe 4000 zł kredytu. Śmiech na sali. Pożyczyłem jej te pieniądze a w
> zamian mam dozgonną wdzięczność i lojalność.
W Niemczech jest inaczej.
Problemem nie jest jakies udowadnianie, ze ma sie odpowiednie dochody.
Problemem w Niemczech jest znalezienie banku, w ktorym sa kompetentni
pracownicy.
Ok. 2 lat temu bralem w Niemczech kredyt na mieszkanie - obszedlem z 10
bankow.
W wiekszosci nie potrafia powiedziec, jakie jest oprocentowanie kredytu:
Bank: - No nie wiemy, prosze sie umowic, nastepny wolny termin mamy za
dwa tygodnie...
Ja: - Ale tak mniej wiecej, bedzie to w okolicach 5% czy moze 15%?
Bank: - Ja naprawde nie mam pojecia prosze pana...
W innym banku, po umowieniu sie (tak tak, trzeba czekac tydzien-dwa),
facetowi wyszlo, ze kredyt jest oprocentowany na ok. 12% - w
rzeczywistosci bylo to ok. 5%. Nie musze dodawac, ze facet specjalnie
sie przygotowywal na spotkanie.
Z innego banku oddzwaniaja do dzis, aby umowic termin spotkania.
W kolejnym przepytali mnie o wszystko (ilosc dzieci, ile rodzin mieszka
w klatce, powierzchnia mieszkania, cena mieszkania), a nie spytali mnie
o... dochody!
W zadnym banku nie potrafia udzielic kredytu tak, aby jego miesieczna
splata wynosila jakas okreslona kwote pieniedzy (np. chcemy splacac 2
tys. / mies).
Tam sie splaca procent wartosci kredytu (Tilgung), przykladowo:
- Miesiecznie bedzie pan placil 1% wartosci kredytu.
- A jakbym chcial placic 2 tys/mies.? (z obliczen w glowie wyszlo mi, ze
to ok. 2% wartosci kredytu, przy pierwszej racie)
- A to ja nie wiem, tego sie nie da policzyc.
--
Tomasz Chmielewski