Kilka dni temu miałem taką dość nieprzyjemną sytuację, że przy wpłacaniu 15k
we wpłatomacie Multibanku ten się zaciął i wpłata zawisła w nicości
(reklamacja została rozstrzygnięta w terminie 4 dni, nienajgorzej).

Na dodatek niestety wpłatomat pouszkadzał mi trzy banknoty i zwrócił je
lekko zdekompletowane. Trudno, takie rzeczy się zdarzają. Następnego dnia
udałem się do placówki Multibanku w celu wymiany tych destruktów. Dwa
zostały wymienione. Jeden nie. Zachowana powierzchnia banknotu była równa
82%. Numer był w pełni zachowany.

Pracownik Multibanku odmówił mi wymiany tego destruktu i sporządził w tej
sprawie reklamację, pod pretekstem tego, iż nie jest w stanie oszacować
zachowanej powierzchni (czyli obliczyć stosunku pól powierzchni dwóch
prostokątów, ponieważ nawet nieuwzględnienie nieregularnej części zachowanej
powierzchni dawało w oczywisty sposób wynik powyżej 75% w stosunku do
pierwotnej powierzchni banknotu).

Mierzy, liczy, mierzy, liczy, coraz bardziej się martwi...

Pracownik Multibanku niestety nie zaufał przedstawionemu przeze mnie
wynikowi dzielenia dwóch liczb, a konkretnie liczb 104 oraz 138. Według
Pracownika Multibanku nie jest wykluczone, iż wynik takiego dzielenia jest
niższy niż 0,75. Argumentował on także, że nie mogę porównywać wprost tylko
jednego wymiaru, ponieważ liczy się powierzchnia. Moja argumentacja, że
powierzchnia prostokąta jest wprost proporcjonalna do długości każdego jego
boku nie znalazła uznania w oczach Pracownika Multibanku.

Wstrząśnięty postawą Pracownika Multibanku wysłałem mailem reklamację w tej
sprawie, stwierdzając, iż oczekuję odpowiedzi w tej sprawie w ciągu 24
godzin albo sporządzę skargę, którą skieruję do NBP. Otrzymałem
quasi-automatyczną odpowiedź, że powinienem uzupełnić reklamację o numer
rachunku, czego nie zaakceptowałem, poniewaz podałem w reklamacji swój PESEL
co identyfikowało mnie jednoznacznie.

Zatem jako że Multibank nie odpowiedział mi w terminie 24 godzin, faktycznie
wysłałem skargę do NBP. Wczoraj dostałem odpowiedź z NBP, że przekazali to
dalej do KNF.

W międzyczasie Multibank uznał mi rachunek tą stówką, z datą podjętej próby
jej wymiany, ale mimo to całą tą sytuację uważam za skandaliczną. Nic pewnie
ciekawego już z niej nie wyniknie oprócz mało produktywnej wymiany pism
pomiędzy KNF a Multibankiem. Ale przynajmniej mam tę satysfakcję, że może
ktoś zwróci uwagę na czyjś analfabetyzm matematyczny. Z KNF też dostanę
jakąś odpowiedź, bo zawsze przysyłają - zobaczymy.

Ciekawe co zrobilibyście na moim miejscu. Dalej przekonywalibyście
Pracownika Multibanku, liczyli z nim razem pod kreskę, czy co tu robić? On
mówi Wam: "nie i chuj", wynik może być niższy niż 75% i nie wezmę na siebie
odpowiedzialności za to dzielenie. No bo gdyby było mniej niż 75% to
faktycznie odzyskanie całej wartości banknotu wymagałoby nieco więcej
zachodu, a konkretnie odzyskania strzępów z wpłatomatu albo wzięciu tego
przez Multibank na klatę (z NBP odzyskaliby tylko połowę).