eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiwyjazd do USA
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 1. Data: 2008-02-23 15:00:21
    Temat: wyjazd do USA
    Od: " rstruna" <r...@g...pl>

    Hey,
    w kwietniu wybieram sie na staz do USA. Wyjazd ten jest opłacany przez
    fundacje, ktora z gory przeleje mi kase na pobyt tam (4 miesiące). Bedzie to
    dosyc ciekawa sumka (~20 tys). Fundacja moze przelac kase w PLN lub EUR.
    Moje pytanie jest takie, czy zakładać konto walutowe w USD (np. w bzwbk), czy
    lepiej miec konto zlotowkowe. Co sie lepiej opłaca ??. Kolejna kwestia to KK
    (której jeszcze nie mam :)a wiem, ze bedzie mi potrzebna. Jaki bank
    polecacie?? Jestem w tych kwestiach trochę zielony, dlatego z góry dzięki za
    informacje

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2008-02-23 16:12:18
    Temat: Re: wyjazd do USA
    Od: "Z" <a...@o...pl>

    " rstruna" <r...@g...pl> wrote in message
    news:fppce5$gje$1@inews.gazeta.pl...
    > Hey,
    > w kwietniu wybieram sie na staz do USA. Wyjazd ten jest opłacany przez
    > fundacje, ktora z gory przeleje mi kase na pobyt tam (4 miesiące). Bedzie
    > to
    > dosyc ciekawa sumka (~20 tys). Fundacja moze przelac kase w PLN lub EUR.
    > Moje pytanie jest takie, czy zakładać konto walutowe w USD (np. w bzwbk),
    > czy
    > lepiej miec konto zlotowkowe. Co sie lepiej opłaca ??. Kolejna kwestia to
    > KK
    > (której jeszcze nie mam :)a wiem, ze bedzie mi potrzebna. Jaki bank
    > polecacie?? Jestem w tych kwestiach trochę zielony, dlatego z góry dzięki
    > za
    > informacje
    >
    Zaloz sobie konto w USD - nic to nie kosztuje, kase mozesz trzymac w
    zlotowkach (przy obecnym trendzie raczej nie ma co sie spieszyc z
    zamienianiem na USD) i sobie zamieniac po kawalku na USD przez internet.
    Kurs w BZWBK dla takiej operacji jest niewiele gorszy od kantorowego, a
    skoro nie obracasz milionami to raczej wiele nie stracisz. A nawet zarobisz
    na tym, ze wymienisz pozniej (czyli raczej po nizszym kursie). Zawsze moze
    po prostu wyplacic wieksza kwote w USD na miejscu i wplacic tam gotowke do
    jakiegos banku. Majac Mastercarda USD z BZWBK nie placisz zadnej prowizji od
    zakupow w sklepach i nie ma zadnego przewalutowania (no bo USD-USD). A
    dodatkowa korzysc, ze jesli ktos ze znajomych bedzie chcial, zebys im tam
    iPhone czy aparat kupil, to bez zadnych cudow wplaci tobie kase w BZWBK a ty
    bez zadnych cudow ja tam wydasz ;)

    pozdr



  • 3. Data: 2008-02-23 18:38:10
    Temat: Re: wyjazd do USA
    Od: "MK" <m...@i...pl>

    " rstruna" <r...@g...pl> wrote in message
    news:fppce5$gje$1@inews.gazeta.pl...
    > Hey,
    > w kwietniu wybieram sie na staz do USA. Wyjazd ten jest opłacany przez
    > fundacje, ktora z gory przeleje mi kase na pobyt tam (4 miesiące). Bedzie
    > to
    > dosyc ciekawa sumka (~20 tys). Fundacja moze przelac kase w PLN lub EUR.
    > Moje pytanie jest takie, czy zakładać konto walutowe w USD (np. w bzwbk),
    > czy
    > lepiej miec konto zlotowkowe. Co sie lepiej opłaca ??. Kolejna kwestia to
    > KK
    > (której jeszcze nie mam :)a wiem, ze bedzie mi potrzebna. Jaki bank
    > polecacie?? Jestem w tych kwestiach trochę zielony, dlatego z góry dzięki
    > za
    > informacje
    >

    Jak masz zamiar zalozyc sobie konto w USA to w PL zaloz sobie w Citi.
    Przelewy miedzy kontami w Citi w roznych panstwach sa juz w wielkszosci
    wykonywane w czasie rzeczywistym i za niewielka (lub brakiem) oplata.
    Dodatkowo karte debetowa Citi mozesz podpiac do konta w USD i wyplacac w USA
    kase bez prowizji (z bankomatow Citi i Citishare). Z tego co wiem w
    niektorych oddzialach w Citi jest polskojezyczna obsluga, ale to pewnie sie
    nie przyda...

    MK


  • 4. Data: 2008-02-24 06:21:29
    Temat: Re: wyjazd do USA
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    rstruna wrote:
    > Hey,
    > w kwietniu wybieram sie na staz do USA.
    gdzie i na jak długo?
    Napisane poniżej z założeniem, że przynajmniej na pół roku.

    > Wyjazd ten jest opłacany przez
    > fundacje, ktora z gory przeleje mi kase na pobyt tam (4 miesiące). Bedzie to
    > dosyc ciekawa sumka (~20 tys). Fundacja moze przelac kase w PLN lub EUR.
    > Moje pytanie jest takie, czy zakładać konto walutowe w USD (np. w bzwbk), czy
    > lepiej miec konto zlotowkowe. Co sie lepiej opłaca ??.

    Żadne.
    Zabrać pieniądze ze sobą (w postaci czeku np. bankierskiego a nie
    gotówki oczywiscie) i otworzyć tam konto na miejscu i wpłacić pieniądze.
    Od ręki odstaniesz kartę debetową do konta i czeki bez których czasami
    cięzko przeżyć.



    > Kolejna kwestia to KK
    > (której jeszcze nie mam :)a wiem, ze bedzie mi potrzebna. Jaki bank
    > polecacie?? Jestem w tych kwestiach trochę zielony, dlatego z góry dzięki za
    > informacje

    Miejscową na miejscu.
    Jako kartę zapasową z Polski możesz wziąć cokolwiek wypukłego.
    Z kontem czy bez konta, w złotwókach czw USD bez znaczenia, bo to ma być
    tylko w ramach zapasu. Ja np. zawsze korzystałem z visa classic pekao
    sa. Karta wypukła (jak kredytowa) ale ma swoje konto na które wpłacasz
    pieniądze ile wpłacisz tyle możesz wydać.

    Zanim całość gdzieś wpłacisz na konto karty, to dowiedz się :
    a) co z ubezpieczeniem, czy masz juz zapłacone, czy masz miec z Polski,
    czy masz sobie sam wykupic na miejscu, czy ktoś ci za to zapłaci czy
    musisz sam i ile to kosztuje. Może się okazać, że zamiast karty będą od
    ciebie chcieli albo czek albo money order i że np. gotówki nie
    przyjmują. Żebyś się nie obudził z palcem w d..., że nie masz na to
    kasy, bo wszystko jest na karcie

    b) gdzie będziesz spał po przyjeździe i gdzie będziesz mieszkał na
    dłuższa metę i kto za to zapłaci i ile wynosi depozyt. I bądż znowu
    przygotowany, że karty ani gotówki nie będą chcieli.



  • 5. Data: 2008-02-24 09:46:00
    Temat: Re: wyjazd do USA
    Od: " " <r...@g...pl>

    witek <w...@g...pl.invalid> napisał(a):

    > rstruna wrote:
    > > Hey,
    > > w kwietniu wybieram sie na staz do USA.
    > gdzie i na jak długo?
    > Napisane poniżej z założeniem, że przynajmniej na pół roku.

    Hey wybieram się na 3-4 miesiące do małego prowincjonalnego miasta Toledo w
    stanie Ohio. Fundacja ma bank we Francji i jest taka możliwość, że może mi
    wpłacić kase na nowo otworzone konto w USA. Ale czy warto, jezeli bede tam tak
    krotko ??

    > b) gdzie będziesz spał po przyjeździe i gdzie będziesz mieszkał na
    > dłuższa metę i kto za to zapłaci i ile wynosi depozyt. I bądż znowu
    > przygotowany, że karty ani gotówki nie będą chcieli.

    mam załatwione już miejsce w akademiku, za który bede sam płacił.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 6. Data: 2008-02-24 14:57:05
    Temat: Re: wyjazd do USA
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    r...@g...pl wrote:
    > witek <w...@g...pl.invalid> napisał(a):
    >
    >> rstruna wrote:
    >>> Hey,
    >>> w kwietniu wybieram sie na staz do USA.
    >> gdzie i na jak długo?
    >> Napisane poniżej z założeniem, że przynajmniej na pół roku.
    >
    > Hey wybieram się na 3-4 miesiące do małego prowincjonalnego miasta Toledo w
    > stanie Ohio. Fundacja ma bank we Francji i jest taka możliwość, że może mi
    > wpłacić kase na nowo otworzone konto w USA. Ale czy warto, jezeli bede tam tak
    > krotko ??

    Warto, szczególnie w małych miejscowościach właśnie.
    Z tym, że otwarcie konta i przelanie pieniędzy może potrwać nawet tydzień.
    Na początek będziesz potrzebował:
    100 dolarów jako initial deposit na otwarcie konta.
    Zapłacić za akademik plus depozyt: szacując, że to mała miejscowość
    jakieś 800 dolarów
    ubezpieczenie? nic nie napisałeś, ale też weź kilkaset dolarów ze sobą
    tak generalnie to ze 2000 ze sobą weź w gotówce.
    Miej również ze sobą jakieś dokumenty pokazujące, że jedziesz na
    zaproszenie, że masz zapewnione utrzymanie i pieniądze.
    Zwykle się nie przydają, ale mogą się na granicy zapytać, czy masz
    pieniądze na utrzymanie.
    Miej dokładny adres przy sobie, bo trzeba wpisać na I-94, a dostępu do
    bagaży w tym czasie miał nie będziesz. Za każdym razem jest cyrk, jak
    ludzie wkładają adres gdzie jadą do bagażu a potem nie są w stanie
    wpisać na formularzu miejsca pobytu.
    Jeśli byś się później okazało, że będziesz mieszkał gdzie indziej niż
    podałeś na I-94, masz 10 dni na wysłanie formularza AR-11, można to też
    zrobić przez internet.
    Następną rzeczą jaką zrób zaraz po przyjeździe, to lokalne prawo jazdy.
    W walmart kupisz za kilkanascie dolarów komórkę pre-paid, przyda sie na
    smsy do Polski. No i zebys nie poszedl z torbami na telefony do Polski
    zajrzyj tu: www.halopolska.com. Poszukaj takich kard, które nie mają
    maintenance fee, bo to zżera większość karty, no chyba, że masz zwyczaj
    siedzenia godzine na telefonie i wygadania wszystkiego od razu.




  • 7. Data: 2008-02-24 15:30:22
    Temat: Re: wyjazd do USA
    Od: " " <r...@g...pl>

    witek <w...@g...pl.invalid> napisał(a):


    > Warto, szczególnie w małych miejscowościach właśnie.
    > Z tym, że otwarcie konta i przelanie pieniędzy może potrwać nawet tydzień.
    > Na początek będziesz potrzebował:
    > 100 dolarów jako initial deposit na otwarcie konta.
    > Zapłacić za akademik plus depozyt: szacując, że to mała miejscowość
    > jakieś 800 dolarów
    > ubezpieczenie? nic nie napisałeś, ale też weź kilkaset dolarów ze sobą
    > tak generalnie to ze 2000 ze sobą weź w gotówce.
    > Miej również ze sobą jakieś dokumenty pokazujące, że jedziesz na
    > zaproszenie, że masz zapewnione utrzymanie i pieniądze.
    > Zwykle się nie przydają, ale mogą się na granicy zapytać, czy masz
    > pieniądze na utrzymanie.
    > Miej dokładny adres przy sobie, bo trzeba wpisać na I-94, a dostępu do
    > bagaży w tym czasie miał nie będziesz. Za każdym razem jest cyrk, jak
    > ludzie wkładają adres gdzie jadą do bagażu a potem nie są w stanie
    > wpisać na formularzu miejsca pobytu.
    > Jeśli byś się później okazało, że będziesz mieszkał gdzie indziej niż
    > podałeś na I-94, masz 10 dni na wysłanie formularza AR-11, można to też
    > zrobić przez internet.
    > Następną rzeczą jaką zrób zaraz po przyjeździe, to lokalne prawo jazdy.
    > W walmart kupisz za kilkanascie dolarów komórkę pre-paid, przyda sie na
    > smsy do Polski. No i zebys nie poszedl z torbami na telefony do Polski
    > zajrzyj tu: www.halopolska.com. Poszukaj takich kard, które nie mają
    > maintenance fee, bo to zżera większość karty, no chyba, że masz zwyczaj
    > siedzenia godzine na telefonie i wygadania wszystkiego od razu.
    >
    Jestem ogromnie wdzięczny za te informacje :) Co do ubezpieczenia to chyba
    muszę sie martwić o to sam. Mysłalem, zeby sie ubezpieczyć w Polsce
    (ubezpieczenie turystyczne w PZU SA). Co o tym sądzisz ?? Czy lepiej juz w
    USA, ale tam zapewne jest drożej ??


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 8. Data: 2008-02-24 15:48:42
    Temat: Re: wyjazd do USA
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    r...@g...pl wrote:
    > witek <w...@g...pl.invalid> napisał(a):
    >
    >
    >> Warto, szczególnie w małych miejscowościach właśnie.
    >> Z tym, że otwarcie konta i przelanie pieniędzy może potrwać nawet tydzień.
    >> Na początek będziesz potrzebował:
    >> 100 dolarów jako initial deposit na otwarcie konta.
    >> Zapłacić za akademik plus depozyt: szacując, że to mała miejscowość
    >> jakieś 800 dolarów
    >> ubezpieczenie? nic nie napisałeś, ale też weź kilkaset dolarów ze sobą
    >> tak generalnie to ze 2000 ze sobą weź w gotówce.
    >> Miej również ze sobą jakieś dokumenty pokazujące, że jedziesz na
    >> zaproszenie, że masz zapewnione utrzymanie i pieniądze.
    >> Zwykle się nie przydają, ale mogą się na granicy zapytać, czy masz
    >> pieniądze na utrzymanie.
    >> Miej dokładny adres przy sobie, bo trzeba wpisać na I-94, a dostępu do
    >> bagaży w tym czasie miał nie będziesz. Za każdym razem jest cyrk, jak
    >> ludzie wkładają adres gdzie jadą do bagażu a potem nie są w stanie
    >> wpisać na formularzu miejsca pobytu.
    >> Jeśli byś się później okazało, że będziesz mieszkał gdzie indziej niż
    >> podałeś na I-94, masz 10 dni na wysłanie formularza AR-11, można to też
    >> zrobić przez internet.
    >> Następną rzeczą jaką zrób zaraz po przyjeździe, to lokalne prawo jazdy.
    >> W walmart kupisz za kilkanascie dolarów komórkę pre-paid, przyda sie na
    >> smsy do Polski. No i zebys nie poszedl z torbami na telefony do Polski
    >> zajrzyj tu: www.halopolska.com. Poszukaj takich kard, które nie mają
    >> maintenance fee, bo to zżera większość karty, no chyba, że masz zwyczaj
    >> siedzenia godzine na telefonie i wygadania wszystkiego od razu.
    >>
    > Jestem ogromnie wdzięczny za te informacje :) Co do ubezpieczenia to chyba
    > muszę sie martwić o to sam. Mysłalem, zeby sie ubezpieczyć w Polsce
    > (ubezpieczenie turystyczne w PZU SA). Co o tym sądzisz ?? Czy lepiej juz w
    > USA, ale tam zapewne jest drożej ??
    >
    >

    To się upewnij czy ubezpieczenie z PZU cię rzeczywiście ubezpiecza, bo
    twój wyjazd nie ma charakteru turystycznego. Zeby się potem nie okazało,
    że ci nie wypłacą. Wymagane przez rząd amerykański ubezpieczenie musi
    być min na 50 tyś dolarów, W polsce to wydatek około 1000 zł miesięcznie.
    Zadzwoń do PZU przedstaw wyraźnie w jakim charakterze jedziesz i dowiedz
    się co ci zaoferują i za ile. Żeby potem nie było niedomówiń informacja
    o tym, że nie jest to wyjazd turystyczny MUSi się znaleźć na
    ubezpieczeniu. Żeby nie było, że słowa rozwiał wiatr, a ty sie będziesz
    bujał z rachunkami. I pamiętaj, że polscy ubezpieczyciele i owszem
    pokrywają pobyt w szpitalu, ale za lekarza i badania zapłacisz musisz
    sam, a oni po powrocie zwrócą ci kase na podstawie rachunków.
    Wizyta u lekarza to wydatek 200-300 dolarów, podstawowe badania krwi
    około 800. Może się okazać ,że zwykłe zapalenie płuc spłucze cię do
    zera, a PZU wypłaci ci jak wrócisz.
    Lokalne ubezpieczalnie mają ceny negocjowane i za coś co kosztuje
    normalnie 200 dolarów, ubezpieczalnia wynegocjuje np. 60, z czego ty
    musisz zapłacić 20. Bez lokalnego ubezpieczenia lub z ubezpieczeniem
    zagranicznym zapłacisz całe 200.
    Dobrze by było gdyby jednak o ubezpieczenie starała się firma (czy co
    tam cię zaprasza) a ty im tylko za to zapłacisz. Dowiedz się czy tak nie
    jest. Możliwe, że na miejscu okaże się, że MUSISZ wykupić ich
    ubezpieczenie i wyjdzie na to, że masz dwa. Z Polski ubezpieczenie
    wówczas weź na tydzien - dwa, żebyś coś miał zanim dostaniesz
    ubezpieczenie lokalne.
    Nie napisałeś nic w jakim charakterze jedziesz i do kogo/czego.
    Samemu możesz szukac ubezpieczen np. na www.anthem.com, albo
    www.aetna.com, ale raczej się zgubisz w tym co tam oferują.
    Najpierw się dowiedz czy to co cie zaprasza oferuje jakieś
    ubezpieczenia. Zwykle muszą.


  • 9. Data: 2008-02-24 16:16:30
    Temat: Re: wyjazd do USA
    Od: " rstruna" <r...@g...pl>

    > To się upewnij czy ubezpieczenie z PZU cię rzeczywiście ubezpiecza, bo
    > twój wyjazd nie ma charakteru turystycznego. Zeby się potem nie okazało,
    > że ci nie wypłacą. Wymagane przez rząd amerykański ubezpieczenie musi
    > być min na 50 tyś dolarów, W polsce to wydatek około 1000 zł miesięcznie.
    > Zadzwoń do PZU przedstaw wyraźnie w jakim charakterze jedziesz i dowiedz
    > się co ci zaoferują i za ile. Żeby potem nie było niedomówiń informacja
    > o tym, że nie jest to wyjazd turystyczny MUSi się znaleźć na
    > ubezpieczeniu. Żeby nie było, że słowa rozwiał wiatr, a ty sie będziesz
    > bujał z rachunkami. I pamiętaj, że polscy ubezpieczyciele i owszem
    > pokrywają pobyt w szpitalu, ale za lekarza i badania zapłacisz musisz
    > sam, a oni po powrocie zwrócą ci kase na podstawie rachunków.
    > Wizyta u lekarza to wydatek 200-300 dolarów, podstawowe badania krwi
    > około 800. Może się okazać ,że zwykłe zapalenie płuc spłucze cię do
    > zera, a PZU wypłaci ci jak wrócisz.
    > Lokalne ubezpieczalnie mają ceny negocjowane i za coś co kosztuje
    > normalnie 200 dolarów, ubezpieczalnia wynegocjuje np. 60, z czego ty
    > musisz zapłacić 20. Bez lokalnego ubezpieczenia lub z ubezpieczeniem
    > zagranicznym zapłacisz całe 200.
    > Dobrze by było gdyby jednak o ubezpieczenie starała się firma (czy co
    > tam cię zaprasza) a ty im tylko za to zapłacisz. Dowiedz się czy tak nie
    > jest. Możliwe, że na miejscu okaże się, że MUSISZ wykupić ich
    > ubezpieczenie i wyjdzie na to, że masz dwa. Z Polski ubezpieczenie
    > wówczas weź na tydzien - dwa, żebyś coś miał zanim dostaniesz
    > ubezpieczenie lokalne.
    > Nie napisałeś nic w jakim charakterze jedziesz i do kogo/czego.
    > Samemu możesz szukac ubezpieczen np. na www.anthem.com, albo
    > www.aetna.com, ale raczej się zgubisz w tym co tam oferują.
    > Najpierw się dowiedz czy to co cie zaprasza oferuje jakieś
    > ubezpieczenia. Zwykle muszą.
    >
    Jest to staż naukowy. Jadę tam by dokończyć badania, no i się czegoś nowego
    nauczyć :) Na szczęście jest to uniwersytet medyczny, także chyba nie mam się
    czym przejmować ;)Dla pewności wyśle do nich maila i zobaczę co mi odpiszą.
    Pozdrawiam

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 10. Data: 2008-02-24 19:28:45
    Temat: Re: wyjazd do USA
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    rstruna wrote:

    > Jest to staż naukowy. Jadę tam by dokończyć badania, no i się czegoś nowego
    > nauczyć :) Na szczęście jest to uniwersytet medyczny, także chyba nie mam się
    > czym przejmować ;)Dla pewności wyśle do nich maila i zobaczę co mi odpiszą.
    > Pozdrawiam
    >
    Uczelnia na 100% ma swoje ubezpieczenie. Zadzwon i sie dowiedz, bo jesli
    maja to zmusza cie do wykupienia ich ubezpieczenia.
    Po prostu popros ich zeby ci przyslali informacje na temat health
    insurance ktore oferuja. Poszukaj na ich stronach internetowych gdzies w
    dziale international students, na pewno jest cos na ten temat.
    Nie liczylbym na jakąkolwiek pomoc ze strony uniwerku w przypadku
    choroby. Nikt sie nie wychyli, zeby potem nie musiec ci placic
    ewentualnego odszkodowania, nawet sasiad lekarz nie odwazy sie przyjac
    cie poza gabinetem. Prawnicy tylko na to czekaja.

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1