Wybór padł na www.patagon.es . Dlaczego? Bo ma dobrą ofertę (wysokie
oprocentowanie, bezpłatna karta EC (wypukła), brak opłat za utrzymywanie
konta), jest oparty o znaną grupę kapitałową, i - w odróżnieniu od
większości banków niemieckich czy austriackich - moje zamieszkanie w Polsce
nie jest żadną przeszkodą.

Najpierw wysłałem do nich maila z pytaniem, czy są skłonni założyć konto
osobie mieszkającej w Polsce. Bardzo szybko - mimo iż była to niedziela -
dostałem odpowiedź, że tak. Mam wypełnić wniosek na stronie internetowej, z
tym, że jeżeli podam adres korespondencyjny poza Hiszpanią, to procedurę
uruchomią dopiero gdy wpłacę na konto 6000 euro.

Wypełniłem wniosek i od razu stałem się posiadaczem numeru konta.
Zadzwoniłem na infolinię, żeby określić numer w formacie IBAN. Zostałęm
obsłużony bardzo kompetentnie, aczkolwiek po hiszpańsku (próba nawiązania
komunikacji po angielsku spotkała się z uprzejmą, acz zdecydowaną odmową).

Wyposażony w numer IBAN i kod SWIFT udałem się do polskiego banku, z któego
chciałem zrobić przelew. Pominę tu temat niekompetencji pracownika tegoż
banku, koniec końców po trzech dniach zarejestrowałem kwotę 6000 euro na
swoim nowym koncie. Nie mogłem jednak zrobić żadnej lokaty. Na wysłane
zapytanie mailem odpowiedzieli (oczywiście po hiszpańsku), że konto
aktywują, gdy tylko otrzymają dokumenty podpisane przeze mnie.

I rzeczywiście dostałem DHL-em do podpisania: kartę wzoru podpisów oraz
oświadczenie, że nie jestem rezydentem hiszpańskim (dzięki temu nie będą mi
naliczać 15% podatku od odsetek). Ma się rozumieć, wszystko po hiszpańsku.
Odesłałem im to wraz z ksero paszportu w załączonej kopercie zwrotnej, na
której na wszelki wypadek nakleiłem znaczek (mimo iż był napis po
hiszpańsku, że odbiorca przejmuje opłaty pocztowe).

Po trzech dniach list musiał dojść, bo miałem już pełną funkcjonalność
konta. Następnego dnia kolejna przesyłka DHL z debetową kartą EC. W ofercie
mają też kredytową VISA, która kosztuje 19 euro rocznie, ale przy
odpowiednich obrotach daje zwrot 1% wydatków.

Na razie korzystam z lokaty będącej odpowiednikiem eMax w mBanku (2,28%, ale
w euro) i z karty z której korzystam do płatności w krajach strefy euro
(nareszcie uwolniłem się od złodziejskich kursów walut przy przeliczaniu
transakcji). Być może dojrzeję do kolejnych usług dostępnych online:
przelewów (także zagranicznych, na cały świat), funduszy inwestycyjnych,
zakupu akcji na ważniejszych giełdach światowych, zakupu instrumentów
pochodnych.

Ogólnie na razie jestem bardzo zadowolony i mogę z czystym sumieniem polecić
ten bank zainteresowanym: dobre oprocentowanie, wypukła karta EC, brak
opłat, dobra obsługa, szeroki zakres usług. Wady: obsługa wyłącznie po
hiszpańsku (i katalońsku, ale ma to niewielkie znaczanie praktyczne) i
konieczność wpłacenia 6000 euro, żeby procedura aktywowania konta ruszyła
(ale jak ktoś tyle nie ma, to po co mu konto za granicą).

Serdecznie pozdrawiam

Tomek