eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseGrupypl.biznes.bankiRe: Bilonem w opornych
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 69

  • 11. Data: 2009-11-02 21:42:06
    Temat: Re: Bilonem w opornych
    Od: Chris <chris94@WYTNIJ_TO.poczta.fm>

    Dnia 2 Nov 2009 20:05:30 +0100, Wojciech Bancer napisał(a):

    > To ja mam inny. Albo płaci on, albo Ty (pośrednio).

    Nie rozśmieszaj mnie!
    Koszt wypłaty wynagrodzenia, to jest koszt pracodawcy, a w żaden sposób
    nie mój! I ten koszt, przy innych kosztach pracodawcy (czasami
    narzuconymi przez wręcz absurdalne biurokratyczne rozporządzenia) jest
    tylko kroplą w morzu wydatków.
    Poza tym, czy myślisz, że gdyby UMCS zmniejszył swoje koszty nawet do
    zera, to Ty miałbyś z tego chociaż złotówkę?

    --
    Pozdrowienia,
    Krzysztof


  • 12. Data: 2009-11-02 22:08:03
    Temat: Re: Bilonem w opornych
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-11-02, Chris <chris94@WYTNIJ_TO.poczta.fm> wrote:

    [...]

    >> To ja mam inny. Albo płaci on, albo Ty (pośrednio).
    >
    > Nie rozśmieszaj mnie!
    > Koszt wypłaty wynagrodzenia, to jest koszt pracodawcy, a w żaden sposób
    > nie mój!

    Oczywiście, że Twój. Tak samo jak i mój. Jak i innych.

    > I ten koszt, przy innych kosztach pracodawcy (czasami narzuconymi
    > przez wręcz absurdalne biurokratyczne rozporządzenia) jest tylko
    > kroplą w morzu wydatków.

    No jasne. Pensje i szkolenia to zawsze jest "kropla w morzu potrzeb".
    Transport gotówki, ochrona, żeby gotówkę móc przewozić zgodnie z
    rzepisami itp. to pewnie też za darmo.

    Za to te przejazdy autobusem do bankomatu, raz w miesiącu,
    to tak obciążają domowy budżet, że szok normalnie.

    > Poza tym, czy myślisz, że gdyby UMCS zmniejszył swoje koszty nawet do
    > zera, to Ty miałbyś z tego chociaż złotówkę?

    Zdecyduj się. Najpierw piszesz, że to nie ma wpływu, a teraz piszesz,
    że jednak ma. I nie. Nie chcę tej "złotówki". Wystarczyłoby, że pieniądze
    zostaną spożytkowane *lepiej*, tak żebym nie musiał kolejnych złotówek
    wydawać bo komuś się nie chce podać numeru konta.

    Jesteś też kolejnym przykładem bezmyślnego powtarzania z serii
    "to pracodawca płaci". "To pracodawca płaci ZUS", "to pracodawca
    płaci podatki" i inne podobne bzdury. Otóz nie. Pracodawca nie
    płaci chyba, że to instytucja charytatywna jest.

    Pomyśl przez chwilę, to nie boli. On sobie nie odejmie ze
    swojej kieszeni. Istnieją tylko trzy opcje:
    - płaci pracownik (zmniejszonym wynagrodzeniem),
    - płaci klient,
    - w przypadku budżetówek, płaci podatnik

    A jak chodzi o budżetówkę, to regularny kowalski jest *na minusie*
    (czyli państwo więcej od niego wyciąga niż mu daje z tego korzyści),
    a realny zysk z uwarunkowań mają jedynie uprzywilejowani przez
    system prawny.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 13. Data: 2009-11-02 22:17:13
    Temat: Re: Bilonem w opornych
    Od: Chris <chris94@WYTNIJ_TO.poczta.fm>

    Dnia Mon, 02 Nov 2009 19:28:03 +0100,
    T...@s...in.the.world napisał(a):

    >> Odsetki otrzymane w banku nie wystarczą nawet na zakup ulgowego biletu
    >> tramwajowego w jedną stronę, żeby do tego banku po swoje pieniądze
    >> dojechać.
    >
    > Widocznie masz male oszczednosci.
    >
    >>O przypadku, gdy do banku musze jechać do innej miejscowości,
    >> nawet nie chce myśleć.
    >
    > Do tego celu sluza karty bankowe i bankomaty.
    > Nie mysl za duzo, bo ci to nie wychodzi.

    Najwyraźniej myślenie tobie nie bardzo wychodzi, bo nie dyskutujemy tu
    mojego przypadku, a zwłaszcza moich oszczędności, tylko przypadek
    pracowników UMCS, którzy chcą wypłatę dostawać do ręki.
    A jeśli mówimy o kwotach rzędu średniej krajowej, to odsetki od takiej
    kwoty w skali miesiąca nie wystarczają na kupno biletu MPK potrzebnego
    na dojazd do siedziby banku. A jeśli pracownik będzie chciał podejmować
    pensje zaraz po jej otrzymaniu, to odsetki nie pokryją nawet kosztów
    papieru potrzebnego na ten bilet.

    >> A gdyby Polbank zbankrutował, to wtedy o swoje pieniądze mam się
    >> upominać w Atenach?
    >> Dziękuję, postoję ;)
    >
    > Ale co ci przeszkadza, ze w Atenach?
    > I czy konta w tym Polbanku nie sa objete gwarancjami?

    Właśnie chodzi o to, że nie są objęte gwarancjami BFG!
    Jeśli nie wiesz nawet tego, to w ogóle powinieneś wstrzymać się od
    zabierania głosu w takiej dyskusji.

    > I czy znasz naprawde przypadki ze jakies banki w Polsce bankrutowaly i
    > ze klienci tracili pieniadze?

    Od 1995 roku tylko w Polsce zbankrutowało coś około 95 banków -
    szczegóły znajdziesz na stronach BFG. O głośnych bankructwach znanych
    światowych banków zapewne sam słyszałeś.
    M.in. dlatego nie trzymam swojej kasy w jednym banku, lecz w kilku.

    > A co bedzie jak cie okradna, mieszkanie sie spali, czy tez powodz
    > przyjdzie?

    Nie jestem przeciwnikiem korzystania z banków, bo sam z nich
    intensywnie korzystam, ale uważam, że przelewanie pracownikom
    wynagrodzenia do banku wbrew ich woli, jest jawnym nadużyciem przewagi
    ze strony pracodawcy.

    --
    Pozdrowienia,
    Krzysztof


  • 14. Data: 2009-11-02 23:20:17
    Temat: Re: Bilonem w opornych
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (02.11.2009 23:17), Chris wrote:
    > Dnia Mon, 02 Nov 2009 19:28:03 +0100,
    > T...@s...in.the.world napisał(a):
    [...]
    >
    > Najwyraźniej myślenie tobie nie bardzo wychodzi, bo nie dyskutujemy tu
    > mojego przypadku, a zwłaszcza moich oszczędności, tylko przypadek
    > pracowników UMCS, którzy chcą wypłatę dostawać do ręki.
    > A jeśli mówimy o kwotach rzędu średniej krajowej, to odsetki od takiej
    > kwoty w skali miesiąca nie wystarczają na kupno biletu MPK potrzebnego
    > na dojazd do siedziby banku.

    Tyle że pracownik UMCS nie musi nigdzie jechać, bo w rektoracie ma jeden
    bank, w okolicy Chatki Żaka chyba jest drugi, jeżeli uznać Bank Pocztowy
    za bank to ma w rektoracie i tuż przy Racławickich, oraz 4 minuty
    spacerkiem, na Krakowskim mu się zaczyna istne bankowisko.

    Mam nadzieję że teraz nie zaczniesz liczyć ile on gumy na podeszwach
    zedrze i jak to się przekłada na jego odsetki.

    p. m.


  • 15. Data: 2009-11-02 23:23:15
    Temat: Re: Bilonem w opornych
    Od: T...@s...in.the.world

    In article <hcnmf5$k79$1@nemesis.news.neostrada.pl>,
    Chris <chris94@WYTNIJ_TO.poczta.fm> wrote:

    > Dnia Mon, 02 Nov 2009 19:28:03 +0100,
    > T...@s...in.the.world napisał(a):
    >
    > >> Odsetki otrzymane w banku nie wystarczą nawet na zakup ulgowego biletu
    > >> tramwajowego w jedną stronę, żeby do tego banku po swoje pieniądze
    > >> dojechać.
    > >
    > > Widocznie masz male oszczednosci.
    > >
    > >>O przypadku, gdy do banku musze jechać do innej miejscowości,
    > >> nawet nie chce myśleć.
    > >
    > > Do tego celu sluza karty bankowe i bankomaty.
    > > Nie mysl za duzo, bo ci to nie wychodzi.
    >
    > Najwyraźniej myślenie tobie nie bardzo wychodzi, bo nie dyskutujemy tu
    > mojego przypadku, a zwłaszcza moich oszczędności, tylko przypadek
    > pracowników UMCS, którzy chcą wypłatę dostawać do ręki.

    Powtarzam - do tego celu sluza karty bankowe i bankomaty.
    Ktos tu juz wyliczyl bankomaty w najblizszym sasiedztwie UMCS.
    Wyraznie brak ci zdolnosci kojarzenia faktow.

    > A jeśli mówimy o kwotach rzędu średniej krajowej, to odsetki od takiej
    > kwoty w skali miesiąca nie wystarczają na kupno biletu MPK potrzebnego
    > na dojazd do siedziby banku. A jeśli pracownik będzie chciał podejmować
    > pensje zaraz po jej otrzymaniu, to odsetki nie pokryją nawet kosztów
    > papieru potrzebnego na ten bilet.

    Powtarzam - do tego celu sluza karty bankowe i bankomaty.
    >
    > >> A gdyby Polbank zbankrutował, to wtedy o swoje pieniądze mam się
    > >> upominać w Atenach?
    > >> Dziękuję, postoję ;)
    > >
    > > Ale co ci przeszkadza, ze w Atenach?
    > > I czy konta w tym Polbanku nie sa objete gwarancjami?
    >
    > Właśnie chodzi o to, że nie są objęte gwarancjami BFG!
    > Jeśli nie wiesz nawet tego, to w ogóle powinieneś wstrzymać się od
    > zabierania głosu w takiej dyskusji.

    AFAIK sa objete greckimi gwarancjami.
    Grecja. Takie panstwo w Europie.

    >
    > > I czy znasz naprawde przypadki ze jakies banki w Polsce bankrutowaly i
    > > ze klienci tracili pieniadze?
    >
    > Od 1995 roku tylko w Polsce zbankrutowało coś około 95 banków -
    > szczegóły znajdziesz na stronach BFG.

    >O głośnych bankructwach znanych
    > światowych banków zapewne sam słyszałeś.
    > M.in. dlatego nie trzymam swojej kasy w jednym banku, lecz w kilku.

    Przyznam, ze dotad jakos sie tym nie interesowalem.
    I wciaz malo mnie to interesuje.
    Wazniejsza jest odpowiedz na moje pytanie:
    Czy znasz naprawde przypadki ze jakies banki w Polsce bankrutowaly i
    ze klienci tracili pieniadze?

    >
    > > A co bedzie jak cie okradna, mieszkanie sie spali, czy tez powodz
    > > przyjdzie?
    >
    > Nie jestem przeciwnikiem korzystania z banków, bo sam z nich
    > intensywnie korzystam, ale uważam, że przelewanie pracownikom
    > wynagrodzenia do banku wbrew ich woli, jest jawnym nadużyciem przewagi
    > ze strony pracodawcy.

    Byc moze.
    Z drugiej strony upieranie sie przy 'gotowce do reki' jest IMHO
    kretynskie.
    Zreszta jak widzisz UMCS wyplaca im te upragniona gotowke.

    TA


  • 16. Data: 2009-11-02 23:38:02
    Temat: Re: Bilonem w opornych
    Od: "pmlb" <p...@d...com>

    >>> To ja mam inny. Albo płaci on, albo Ty (pośrednio).
    >>
    >> Nie rozśmieszaj mnie!
    >> Koszt wypłaty wynagrodzenia, to jest koszt pracodawcy, a w żaden sposób
    >> nie mój!
    >
    > Oczywiście, że Twój. Tak samo jak i mój. Jak i innych.

    Wyimaginowany. A konkretnie to ile on wyniosi?

    >> I ten koszt, przy innych kosztach pracodawcy (czasami narzuconymi
    >> przez wręcz absurdalne biurokratyczne rozporządzenia) jest tylko
    >> kroplą w morzu wydatków.
    >
    > No jasne. Pensje i szkolenia to zawsze jest "kropla w morzu potrzeb".
    > Transport gotówki, ochrona, żeby gotówkę móc przewozić zgodnie z
    > rzepisami itp. to pewnie też za darmo.

    Zawsze pracodawca moze zamknac biznes, czy jest to obowiazek?

    >
    > Za to te przejazdy autobusem do bankomatu, raz w miesiącu,
    > to tak obciążają domowy budżet, że szok normalnie.

    To prawda.

    >> Poza tym, czy myślisz, że gdyby UMCS zmniejszył swoje koszty nawet do
    >> zera, to Ty miałbyś z tego chociaż złotówkę?
    >
    > Zdecyduj się. Najpierw piszesz, że to nie ma wpływu, a teraz piszesz,
    > że jednak ma. I nie. Nie chcę tej "złotówki". Wystarczyłoby, że pieniądze
    > zostaną spożytkowane *lepiej*, tak żebym nie musiał kolejnych złotówek
    > wydawać bo komuś się nie chce podać numeru konta.

    Ile wydajesz zlotowek za to, ze ktos nie ma konta, mozesz to podac kwotowo?

    > Jesteś też kolejnym przykładem bezmyślnego powtarzania z serii
    > "to pracodawca płaci". "To pracodawca płaci ZUS", "to pracodawca
    > płaci podatki" i inne podobne bzdury. Otóz nie. Pracodawca nie
    > płaci chyba, że to instytucja charytatywna jest.
    >
    > Pomyśl przez chwilę, to nie boli. On sobie nie odejmie ze
    > swojej kieszeni. Istnieją tylko trzy opcje:
    > - płaci pracownik (zmniejszonym wynagrodzeniem),
    > - płaci klient,
    > - w przypadku budżetówek, płaci podatnik

    Jestes w stanie zagwarantopwac, ze jak pracodawca zostanie w 100% zwolniony
    z wszelkich kosztow typu koncesje, podatki oto o ta kwote podniesie
    pracownikowi pensje?

    > A jak chodzi o budżetówkę, to regularny kowalski jest *na minusie*
    > (czyli państwo więcej od niego wyciąga niż mu daje z tego korzyści),
    > a realny zysk z uwarunkowań mają jedynie uprzywilejowani przez
    > system prawny.

    Najwiecej (jak bys choc raz w zyciu przeanalizowal budzet) panstwo daje
    bankom. Zarowno bezposrednio jak posrednio - to ok 60-70% calosci budzetu.
    Nie dosc,ze panstwo zaciaga pozyczke w twoim imieniu na... no wlasnie na
    niewiadomo co bo ciagle brakluje na wszystko a pozyczek jest coraz wiecej,
    ty je bedziesz spalcac. No chyba, ze to emeryty, rencisci, pielgniarki i
    kolejarze przejadaja... aha no i koszty za tych co nie maja konta...
    Pojecia nie masz o budzecie.


  • 17. Data: 2009-11-03 00:03:28
    Temat: Re: Bilonem w opornych
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    pmlb wrote:
    >
    > Najwiecej (jak bys choc raz w zyciu przeanalizowal budzet) panstwo daje
    > bankom. Zarowno bezposrednio jak posrednio - to ok 60-70% calosci budzetu.

    p...lisz głupoty.


  • 18. Data: 2009-11-03 00:47:25
    Temat: Re: Bilonem w opornych
    Od: Wojciech Bancer <p...@p...pl>

    On 2009-11-02, pmlb <p...@d...com> wrote:

    [...]

    >>> Nie rozśmieszaj mnie!
    >>> Koszt wypłaty wynagrodzenia, to jest koszt pracodawcy, a w żaden sposób
    >>> nie mój!
    >>
    >> Oczywiście, że Twój. Tak samo jak i mój. Jak i innych.
    >
    > Wyimaginowany. A konkretnie to ile on wyniosi?

    Tyle, że mamy dziurę budżetową.

    >>> I ten koszt, przy innych kosztach pracodawcy (czasami narzuconymi
    >>> przez wręcz absurdalne biurokratyczne rozporządzenia) jest tylko
    >>> kroplą w morzu wydatków.
    >>
    >> No jasne. Pensje i szkolenia to zawsze jest "kropla w morzu potrzeb".
    >> Transport gotówki, ochrona, żeby gotówkę móc przewozić zgodnie z
    >> rzepisami itp. to pewnie też za darmo.
    >
    > Zawsze pracodawca moze zamknac biznes, czy jest to obowiazek?

    Zawsze pracownik może poszukać innej pracy, czy jest to obowiązek?
    Owszem, czasem jest, bo związki drą ryja i sięgają po kasę podatnika.
    PKP PR też mogą "zawsze zamknąć biznes"? A czytałeś w gazetach ile
    to stocznie już wyciągnęły kasy od podatnika?

    >>> Poza tym, czy myślisz, że gdyby UMCS zmniejszył swoje koszty nawet do
    >>> zera, to Ty miałbyś z tego chociaż złotówkę?
    >>
    >> Zdecyduj się. Najpierw piszesz, że to nie ma wpływu, a teraz piszesz,
    >> że jednak ma. I nie. Nie chcę tej "złotówki". Wystarczyłoby, że pieniądze
    >> zostaną spożytkowane *lepiej*, tak żebym nie musiał kolejnych złotówek
    >> wydawać bo komuś się nie chce podać numeru konta.
    >
    > Ile wydajesz zlotowek za to, ze ktos nie ma konta, mozesz to podac kwotowo?

    Ile wydajesz za każdą sekundę pierniczenia głupot na usenecie?
    Nic nie wydajesz? Prąd za darmo?

    >> Jesteś też kolejnym przykładem bezmyślnego powtarzania z serii
    >> "to pracodawca płaci". "To pracodawca płaci ZUS", "to pracodawca
    >> płaci podatki" i inne podobne bzdury. Otóz nie. Pracodawca nie
    >> płaci chyba, że to instytucja charytatywna jest.
    >>
    >> Pomyśl przez chwilę, to nie boli. On sobie nie odejmie ze
    >> swojej kieszeni. Istnieją tylko trzy opcje:
    >> - płaci pracownik (zmniejszonym wynagrodzeniem),
    >> - płaci klient,
    >> - w przypadku budżetówek, płaci podatnik
    >
    > Jestes w stanie zagwarantopwac, ze jak pracodawca zostanie w 100% zwolniony
    > z wszelkich kosztow typu koncesje, podatki oto o ta kwote podniesie
    > pracownikowi pensje?

    I teraz następuje coś co się nazywa "sprawdzam":

    Tak. Chcesz na piśmie?

    Hint: jestem pracodawcą, więc proszę zwolnij mnie z wszystkich podatków,
    jakie opłacam z tytułu dochodów w działalności, a chętnie pracownikom
    podniosę pensję moim pracownikom o dokładnie taką kwotę, o jaką
    zmniejszą się ich obciążenia podatkowe.

    Ooo nie możesz zwolnić?! Więc sobie tak tylko pobredzałeś radośnie
    na usenecie? Ojej, jaka szkoda...

    >> A jak chodzi o budżetówkę, to regularny kowalski jest *na minusie*
    >> (czyli państwo więcej od niego wyciąga niż mu daje z tego korzyści),
    >> a realny zysk z uwarunkowań mają jedynie uprzywilejowani przez
    >> system prawny.
    >
    > Najwiecej (jak bys choc raz w zyciu przeanalizowal budzet) panstwo daje
    > bankom.

    Nie *daje*, a *oddaje*. I wcale nie *najwięcej*, bo to jest dokładnie
    wyliczone ile procent PKB idzie na obsługę długu.

    > Zarowno bezposrednio jak posrednio - to ok 60-70% calosci budzetu.

    Ba. Daj 160-170%. Jak szaleć, to szaleć.

    > Nie dosc,ze panstwo zaciaga pozyczke w twoim imieniu na... no wlasnie na
    > niewiadomo co bo ciagle brakluje na wszystko a pozyczek jest coraz wiecej,
    > ty je bedziesz spalcac.

    No. A pieniądze idą np. na obsługę kasową budżetówki, przywileje
    i kupę innych niepotrzebnych rzeczy.

    --
    Wojciech Bańcer
    p...@p...pl


  • 19. Data: 2009-11-03 13:20:08
    Temat: Re: Bilonem w opornych
    Od: Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl>

    T...@s...in.the.world pisze:

    >> Dostep do internetu jest niewymagany. Ba nawet niewskazany bo lepiej
    >> wychodzic z zalozenia, ze bankowosci netowej w Polbanku nie ma niz sie
    >> z nia mordowac :)

    > A czy w bankowmatacg Polbankyu mozna sprawdzic stan konta?

    Można.

    > I czy jest to usluga platna?

    Nie.

    I nie tylko w bankomacie Polbanku, ale także w Euronecie. I też za
    darmo. :-)

    --
    MiCHA


  • 20. Data: 2009-11-03 16:22:47
    Temat: Re: Bilonem w opornych
    Od: T...@s...in.the.world

    In article <hcpam8$5mq$1@inews.gazeta.pl>,
    Przemyslaw Kwiatkowski <m...@m...waw.pl> wrote:

    > T...@s...in.the.world pisze:
    >
    > >> Dostep do internetu jest niewymagany. Ba nawet niewskazany bo lepiej
    > >> wychodzic z zalozenia, ze bankowosci netowej w Polbanku nie ma niz sie
    > >> z nia mordowac :)
    >
    > > A czy w bankowmatach Polbanku mozna sprawdzic stan konta?
    >
    > Można.
    >
    > > I czy jest to usluga platna?
    >
    > Nie.
    >
    > I nie tylko w bankomacie Polbanku, ale także w Euronecie. I też za
    > darmo. :-)

    Aha.
    Dzieki.
    Niestety pracownik nie znal odpowiedzi na to pytanie.

    TA

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1