On 10 Gru, 15:29, "J_K_K" <j...@i...fm> wrote:
> Pamiętacie swoją pierwszą kartę płatniczą ?

Pewnie gdzieś w 94-95 (tak strzelam, bo pamiętam, że w 96, jak się
wymiana złotych na złote kończyła, już ją jakiś czas miałem) debetowa,
wypukła Visa Domestic (działała tylko w PL) Powszechnego Banku
Gospodarczego z Łodzi.
Pamiętam, że specjalne pismo do banku pisałem, żem co prawda student,
ale z dochodami :-)

--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski

do góry

a mieliście kartę BANKOMATOWĄ (bez możliwości płatności bezgotówkowych)?
to był dopiero czad!


--
pozdrawiam
RobertS

do góry

Użytkownik "RobertS" <b...@x...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:hfrn6r$2dbv$...@o...icpnet.pl...
> a mieliście kartę BANKOMATOWĄ (bez możliwości płatności bezgotówkowych)?
> to był dopiero czad!

Ja takiego czegoś chyba raczej nie miałem. Natomiast miałem czeki do
rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego w PKO BP. I płaciłem nimi w
sklepach. To dopiero było coś. Pisało się na czeku "do rozrachunku" albo
"rozrachunkowy" i płaciło się nim w sklepie. Albo na poczcie lub w banku
można było gotówkę wypłacić.

do góry

Użytkownik "Jarek Andrzejewski" <p...@g...com> napisał w
wiadomości
news:00804a3c-eab9-477e-8b89-9982349a2205@k4g2000yqb
.googlegroups.com...

Pamiętam, że specjalne pismo do banku pisałem, żem co prawda student,
ale z dochodami :-)

Hehe... ja jak pod koniec lat 90-tych otwieralemkonto w Kredyt Banku to
musialem przyniesc z zakladu pracy zaswiadczenie o zarobkach. KB wymagal
wtedy wynagrodzenie netto 1000 czy 1500 pln netto zeby raczyl otworzyc
rachunek. Jako, ze przelewy wtedy szly kilka dni odbieralem wyplate w
gotowce i wplacalem w banku ;).

MK

do góry

"MarekZ" <b...@a...w.pl> writes:

> To dopiero było coś. Pisało się na czeku "do rozrachunku"
> albo "rozrachunkowy" i płaciło się nim w sklepie. Albo na poczcie lub
> w banku można było gotówkę wypłacić.

"Do rozrachunku", to znaczylo ze nie mozna go bylo zamienic na gotowke.
--
Krzysztof Halasa

do góry

> Ja takiego czegoś chyba raczej nie miałem. Natomiast miałem czeki do
> rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego w PKO BP. I płaciłem nimi w
> sklepach. To dopiero było coś. Pisało się na czeku "do rozrachunku" albo
> "rozrachunkowy" i płaciło się nim w sklepie. Albo na poczcie lub w banku
> można było gotówkę wypłacić.

ano było coś takiego, WBK wydawał takie w 1996 r. (moja najpierwsza
karta), niestety nie mogę znaleźć nigdzie wizerunku w sieci ;-(

nie było na niej ani logo Visa ani MC...oczywiscie wypłaty TYLKO w
bankomatach ww. banku; na początek dostałem kartę z oszałamiającym
limitem 50 zł dziennie (bez względu na wysokość salda)

a czeki i owszem, nawet sobie kilka na pamiątkę zostawiłem ;-)

--
pozdrawiam
RobertS

do góry

Użytkownik "MarekZ" <b...@a...w.pl> napisał w wiadomości
news:hfrmtt$cq$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
>
> Ja takiego czegoś chyba raczej nie miałem. Natomiast miałem czeki do
> rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego w PKO BP. I płaciłem nimi w
> sklepach. To dopiero było coś. Pisało się na czeku "do rozrachunku" albo
> "rozrachunkowy" i płaciło się nim w sklepie. Albo na poczcie lub w banku
> można było gotówkę wypłacić.

Ja tez mialem czeki... chyba dawalo sie mini wyplacic na poczcie 300 czy 500
pln bez sprawdzania czy czek ma pokrycie... W sklepie chyba tez raz placilem
czekiem... Co smieszne, ze zeby dostac karte konieczne bylo posiadanie konta
przez kilka m-cy, a czeki wydawali od reki. Fakt, ze transakcje karciane
chodzily wtedy offline do 500 pln. Stare dobre czasy :). Teraz to mozna co
najwyzej liczyc na offline'owa transakcje na kilkanascie pln jak sie ma pay
passa ;).

MK

do góry

Użytkownik "RobertS" <b...@x...pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:hfrnkv$2dbv$...@o...icpnet.pl...

> a czeki i owszem, nawet sobie kilka na pamiątkę zostawiłem ;-)

Ja miałem i te stare (mniejsze, czerwone) i te nowe (większe, niebieskie)...
:D

do góry

On 2009-12-10 21:57, MarekZ wrote:
...
> Ja takiego czegoś chyba raczej nie miałem. Natomiast miałem czeki do
> rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego w PKO BP. I płaciłem nimi w
> sklepach. To dopiero było coś. Pisało się na czeku "do rozrachunku" albo
> "rozrachunkowy" i płaciło się nim w sklepie. Albo na poczcie lub w banku
> można było gotówkę wypłacić.

W latach 73-75 roku "współuczestniczyłem w szkoleniu" personelu
sklepowego w ich obsłudze, głównie w *dużych* miastach. W małych
ośrodkach albo coś wiedzieli, albo trzeba było odpuścić. Największy
szok: jak w zabitej dechami wiosce przyjęli i bez jednego błędu
przeprowadzili całą transakcję.

witrak()

do góry

> Ja tez mialem czeki... chyba dawalo sie mini wyplacic na poczcie 300 czy
> 500 pln bez sprawdzania czy czek ma pokrycie... W sklepie chyba tez raz
> placilem czekiem... Co smieszne, ze zeby dostac karte konieczne bylo
> posiadanie konta przez kilka m-cy, a czeki wydawali od reki. Fakt, ze
> transakcje karciane chodzily wtedy offline do 500 pln. Stare dobre czasy
> :). Teraz to mozna co najwyzej liczyc na offline'owa transakcje na
> kilkanascie pln jak sie ma pay passa ;).
>
> MK

300 zł na poczcie to był max, na początek (po pierwszym wpływie) klient
dostawał 5 czeków (nie było jeszcze kart), a po jakimś czasie mógł
liczyć nawet na 25! i zdarzało się, że taki klient, który miał regularne
wpływy na konto realizował wszystkie czeki (25 x 300 zł) i znikał ;-/

tych pierwszych (zielonych) nie mam, ale kilka zielono-pomaranczowych i
owszem, wszystkie do rachunku, ktorego nie mam od lat...byloby wesolo
jeden zrealizowac ;-D

--
pozdrawiam
RobertS

do góry