eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plFinanseArtykułyPorady finansoweEgzotyczne ferie zimowe – jakie ubezpieczenie?

Egzotyczne ferie zimowe – jakie ubezpieczenie?

2015-01-13 00:16

Egzotyczne ferie zimowe – jakie ubezpieczenie?

Seszele © Malbert - Fotolia.com

Wyjazd poza Europę w okresie styczeń – luty to strzał w dziesiątkę. Słońce, palmy i plaża to rewelacyjne rozwiązanie dla wszystkich, którzy nie przepadają za zaśnieżonymi stokami górskimi. Jak zawsze przypominamy jednak o zakupie odpowiedniego ubezpieczenia. Sprawdźmy, w jaką polisę lepiej zaopatrzyć się przed wyjazdem w dalekie ciepłe kraje.

Przeczytaj także: 6 mitów na temat ubezpieczeń turystycznych

W naszych poprzednich artykułach doradzaliśmy jakie ubezpieczenie powinnyśmy wybrać, wyjeżdzając na narty oraz do krajów Unii Europejskiej, w których nie obowiązuje karta EKUZ. Dziś przedstawimy kryteria, jakie powinna spełniać nasza polisa gdy wybieramy się w dalekie ciepłe kraje. Zapraszamy do lektury.

Jaką sumę ubezpieczenia wybrać?


Suma ubezpieczenia zależy oczywiście od miejsca, w które się wybieramy. Warto jednak, by kwota była jak najwyższa. Dlaczego? W krajach pozaeuropejskich koszty leczenia mogą okazać się wyższe niż moglibyśmy się spodziewać. Zwłaszcza w miejscowościach turystycznych prywatne placówki ukierunkowane są na obsługę obcokrajowców, a ceny są w nich wyższe niż na naszym kontynencie. „Są również kraje, gdzie koszty usług medycznych są wyjątkowo wysokie, np. USA, Kanada, Australia. Turyści powinni mieć świadomość, że np. w USA nie dość, że sam koszt wizyty lekarza może być wysoki, to jeszcze za jedną wizytę ambulatoryjną w szpitalu na ostrym dyżurze można otrzymać nawet kilka rachunków: za szpital, za honorarium lekarza oddzielnie, za wykonanie badania krwi w laboratorium, za interpretację wyniku badania obrazowego, za konsultację innego lekarza specjalisty jeśli stan zdrowia tego wymagał. Dlatego tak istotne jest, aby suma ubezpieczenia była jak najwyższa i tym samym gwarantowała nam zwrot wszystkich poniesionych kosztów medycznych.”- wyjaśnia Urszula Szwarc, Zastępca Dyrektora Handlowego w Europ Assistance Polska. Warto również pamiętać o kosztach ewentualnego transportu powrotnego. Jego cena wzrasta wraz z odległością do Polski i może sięgnąć nawet dziesiątek tysięcy złotych. „Na dalsze podróże konieczne będzie zwiększenie sumy ubezpieczenia do 200-250 tys., a w przypadku Ameryki Północnej – nawet do 400 tys. zł. Miłośnicy sportów letnich i zimowych powinni ubezpieczyć się również od ryzyk dodatkowych oraz dokupić ubezpieczenie OC. Oferty ubezpieczycieli są dostosowane zarówno do narciarzy i snowboardzistów, jak i amatorów letnich aktywności, takich jak: nurkowanie, paralotniarstwo, kitesurfing, a nawet survival.” – radzi Ilona Tomaszewska, starszy specjalista ds. produktów majątkowych Liberty Ubezpieczenia.

fot. Malbert - Fotolia.com

Seszele

Na Seszelach czy Malediwach w sytuacji nieskomplikowanego zachorowania wymagającego jednorazowego kontaktu z lekarzem, koszt leczenia to ok. 500 zł.


Jak wyglądają koszty leczenia?


We wszystkich krajach pozaeuropejskich podróżni narażeni są na gigantyczne koszty leczenia. Wybór prywatnych placówek argumentowany jest zwykle dobrą lokalizacją oraz wysokim standardem leczenia. Bardzo ważne jest również to, że lekarze, pracujący w nich władają kilkoma językami. Jest to znaczne ułatwienie - nie musimy martwić się wtedy ewentualnymi problemami z porozumieniem się ze specjalistą. Publiczne placówki niestety nie gwarantują bezgotówkowej pomocy, gdyż często nie mają podpisanych umów z ubezpieczycielami. Oznacza to, że za hospitalizację pacjenci muszą zapłacić z własnej kieszeni i dopiero później wystąpić o refundację do ubezpieczyciela. Kolejna wada leczenia w publicznych placówkach to bariera językowa i znacznie obniżone standardy leczenia.

Z pomocą Europ Assistance sprawdziliśmy, jak kształtują się koszty leczenia w wybranych pozaeuropejskich miejscach:
  • Kenia, Tanzania – nieskomplikowane zachorowanie, wymagające jednorazowego kontaktu z lekarzem - ok. 500 zł
  • Kuba, kraje Karaibów i Ameryka Środkowa – jednorazowy kontakt z lekarzem - ok. 500 - 1 000 zł
  • Sri Lanka – jedna wizyta lekarska to koszt ok. 200 zł
  • Seszele, Malediwy – w sytuacji nieskomplikowanego zachorowania wymagającego jednorazowego kontaktu z lekarzem, jest to koszt ok. 500 zł
  • Tajlandia, Indonezja – jednorazowy kontakt z lekarzem - ok. 1 500 zł

A co z transportem medycznym?


Nie wszystkie placówki w danym kraju oferują specjalistyczną pomoc. Czasami więc, by uratować czyjeś zdrowie lub życie potrzebny jest transport medyczny. Jego organizacja nie należy do najprostszych zadań. Jest to proces dość skomplikowany i czasochłonny. Bywa i tak, że wymaga on zaangażowania nawet kilku środków transportu (np. samochodu i specjalnego samolotu). Koszty takiego transportu są uzależnione od destynacji, miejsca naszego pobytu (im bardziej egzotyczne tym drożej) i ogólnych warunków. „Samolot sanitarny z Kenii kosztowałby ok. 30 000 EUR, z Azji Środkowej – 45 000 EUR, z Azji Południowej i Wschodniej, Ameryki Południowej – nawet do 100 000 EUR. Z uwagi na fakt, że na dalekich trasach z lotem nad oceanem nie ma możliwości międzylądowania, wymagany jest transport większymi maszynami, co z kolei podnosi koszty. Loty rejsowe organizowane z dnia na dzień, w podwyższonej klasie lub z możliwością uniesienia/wyprostowania złamanej nogi to koszty nawet ponad 20 000 zł.” – komentuje Urszula Szwarc

Co jeszcze daje nam takie ubezpieczenie?


Jakie są plusy wykupienia takiego ubezpieczenia turystycznego? Oto i one! Przede wszystkim ochrona. Chroni ona nas, nasze zdrowie ale dodatkowo także nasz bagaż i sprzęt. Wszystko może się zdarzyć dlatego też warto zawczasu zadbać o wszelkie cenne dla nasz przedmioty materialne i niematerialne. Pamiętajmy również o innych – z taką polisą możemy uzyskać pomoc w razie szkód wyrządzonych osobom trzecim lub mieniu. Ważny jest też fakt, że mamy z nią gwarancję pomocy w razie opóżnienia lub odwołania lotu czy wsparcie polskojęzycznego koordynatora, na którego możemy liczyć 24 godziny na dobę. Do zakresu jego obowiązków należy pomoc w trudnych sytuacjach, skierowanie do sprawdzonej placówki czy wsparcie w razie problemów.

Ilu Polaków rocznie kupuje taką polisę?


Wyniki VI Ogólnopolskiego Badania Assistance wykazały, że wśród osób wyjeżdżających za granicę, ponad 60% samodzielnie wykupuje ubezpieczenie podróżne. Większość robi to u agenta ubezpieczeniowego, a na drugim miejscu – w biurze podróży. Kolejne 7% badanych otrzymuje tę polisę w ramach innych produktów (np. bankowych).

oprac. : TotalMoney.pl

Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ

Komentarze (2)

  • Magda Kajzer / 2015-01-20 11:35:29

    W przypadku sportów ekstremalnych (a takim jest nurkowanie) nie ma, co iść na żywioł. Lepiej zawczasu przemyśleć sprawę odpowiedniego ubezpieczenia i to najlepiej z właściwym rozszerzeniem. Rozwijam ten temat na moim blogu, zapraszam - http://bezpieczna-podroz.pl/ubezpieczenie-nurkowe/ odpowiedz ] [ cytuj ]

  • Kotarson / 2015-01-31 04:06:35

    No my akurat i tak przed każdym wyjazdem ogarniamy z żoną ubezpieczenie przez SMS i mamy naraz i assistance i zdrowotne, bo nasz operator ma umowę z TU i mamy taką możliwość za niewielkie pieniądze. odpowiedz ] [ cytuj ]

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć bank.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: