Kredyty hipoteczne: 5 mld zł do windykacji
2015-03-01 00:22
Hipoteki za 5 mld w windykacji © W.Scott - Fotolia.com
Przeczytaj także: Wyższy kredyt - nie zawsze drożej
Szacunki firmy windykacyjnej Kredyt Inkaso wskazują, że wartość długów hipotecznych, które mogą trafić w tym roku na rynek wierzytelności może sięgnąć nawet 5 mld złotych. To dwukrotnie więcej niż jeszcze w poprzednim roku. Z czego mogą wynikać te kłopoty?Po pierwsze, właśnie dają o sobie znać kredyty z lat 2005 – 2009. Te zobowiązania, zaciągane często na 100, a nawet 120 procent nieruchomości, przerastają dziś możliwości kredytobiorców. Po drugie, banki, dotychczas temu niechętne, rozpoczęły akcję wyprzedaży niespłacanych kredytów hipotecznych do zewnętrznych firm windykacyjnych. W minionym roku tylko Nobel Bank pozbył się długów o wartości 710 mln złotych. I w końcu, perspektywie długofalowego kursu franka w okolicach 4 złotych szacuje się, że spłaty zobowiązań frankowych może nie udźwignąć nawet 30 tys. zadłużonych.
Windykacja, nie taki zły scenariusz
Dlatego wielu dłużników z niepokojem czeka na telefon od windykatora, zastanawiając się, co dla ich przyszłości oznacza windykacja nieruchomości? Tymczasem, jak podkreślają eksperci Kredyt Inkaso, sprzedanie długu hipotecznego przez bank firmie windykacyjnej może dłużnikowi przynieść znaczące profity. Firmy windykacyjne z reguły stosują trzy strategie windykacji długów hipotecznych. W zależności od tego, które rozwiązanie uda się dłużnikowi wynegocjować z wierzycielem może zależeć przyszłość jego długów i nieruchomości.
fot. W.Scott - Fotolia.com
Hipoteki za 5 mld w windykacji
Dłużnik na zero
Pierwsza strategia – firma windykacyjna zajmuje nieruchomość. Środki z jej sprzedaży pokrywają dług. W takiej sytuacji windykator z reguły rezygnuje z odsetek. Ta forma ugody najczęściej skutkuje też tym, że windykator zaspokaja swoje roszczenia do wysokości wartości przejętej nieruchomości (np. rezygnując ze spłaty reszty zadłużenia wynikającego z sumy kredytu wyższej od wartości domu czy mieszkania). Firma windykacyjna preferuje tę metodę windykacji, bo szybko odzyskuje zainwestowane pieniądze. Zyskuje, bo z reguły płaci znacznie mniej za dług niż wynosi wartość nieruchomości. Dla dłużnika oznacza to wstrzymanie odsetek i co najważniejsze dłużnik zyskuje szansę na całkowite pozbycie się długu i „wyjście na zero” tylko dzięki hipotece.
Windykacja z lokatorem
Druga metoda polega na tym, że windykator zajmuje nieruchomość dłużnika, ale w drodze ugody umawiają się, że dłużnik płaci za wynajem mieszkania, czy domu, który formalnie należy do firmy windykacyjnej. Dłużnik w ten sposób spłaca swoje zadłużenie. W tym czasie windykator przygląda się sytuacji dłużnika (około 2-3 lata). Po upływie tego czasu wspólnie podejmują decyzję o długoterminowej spłacie zadłużenia przez dłużnika, bądź przejęciu i sprzedaży nieruchomości.
Droga sądowa
Trzecia metoda to wejście na drogę sądową. Windykatorzy stosują tę strategię windykacyjną zwłaszcza w przypadku unikania ze strony dłużnika kontaktu. Z reguły jest ona dla obu stron najmniej opłacalna ze wszystkich trzech. Dla firmy windykacyjnej wiąże się z kosztami sądowymi i komorniczymi, które na początku procesu windykacji musi ponieść. Dla dłużnika oznacza wywłaszczenie i egzekucję komorniczą, a co za tym idzie wzrost kosztów długu.
oprac. : Aleksandra Baranowska-Skimina / eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)