Fundusze inwestycyjne: czego się obawiamy, na co liczymy?
2016-07-13 11:21
Fundusze nie takie straszne, jak je malują © junpinzon - Fotolia.com
Przeczytaj także: Fundusze zamknięte dają wyższy zysk
Przeprowadzony przez Deutsche Bank dowodzi, że świadomość istnienia funduszy inwestycyjnych towarzyszy już 84 proc. z nas. Tak wysoki odsetek zorientowanych może wręcz zaskakiwać. Jeżeli jednak zagłębić się w temat, to szybko okazuje się, że deklaracje to jedno, a chęć inwestowania drugie. Zaledwie co piąty badany przyznał, że posiada jednostki uczestnictwa w TFI, a zaledwie 8 proc. respondentów nosi się z zamiarem ich zakupu. Do tego jedynie 3,1 proc. badanych wskazało fundusze jako najbardziej zyskowną z inwestycji.Monika Szlosek, Dyrektor Bankowości Detalicznej i Inwestycyjnej Deutsche Bank poleca perspektywiczne przyjrzenie się kwestiom związanym z funduszami.
- Polacy raczej stronią od bardziej zaawansowanych produktów inwestycyjnych, co niestety w dużej mierze odbiera im szansę na osiągniecie satysfakcjonujących zysków. - Dodatkowo, najnowszy sondaż pokazał, że nawet jeśli słyszeliśmy o funduszach, nasza wiedza na ich temat jest bardzo powierzchowna, pełna nieścisłości i błędnych przekonań. Warto je wyjaśniać, bo dzięki temu być może będziemy bardziej świadomie podchodzić do decyzji inwestycyjnych, podejmując takie, które będą faktycznie najbardziej korzystne - komentuje.
fot. mat. prasowe
Co zniechęciłoby Panią/Pana do inwestowania w fundusze?
Ile mitów, ile słusznych obaw?
Jakie są zatem czynniki, które w największym stopniu zniechęcają nas do funduszy? Polacy nadal w największym stopniu obawiają się, że nie zarobią na inwestycji i wyjdą na zero (niemal 40 proc. wskazań) – wynika zarówno z tegorocznej, jak i zeszłorocznej edycji badania Deutsche Bank. Na drugim miejscu wśród „demotywatorów” znalazła się niepewna sytuacja na rynkach finansowych (37,3 proc.), a niemal jedna trzecia ankietowanych (31 proc.) obawia się dużego ryzyka utraty zainwestowanych środków.
- Ryzyko jest wpisane w każdą inwestycję, dlatego warto je minimalizować - radzi Monika Szlosek. - Najlepszą metodą jest dywersyfikacja, czyli równoczesne korzystanie z minimum kilku różnorodnych produktów, charakteryzujących się różnym stopniem ryzyka. Na tego typu inwestycje należy też patrzeć długoterminowo. Dzięki temu nawet jeśli w danym momencie wartość jednostek danego funduszu spada, to okazuje się, że w dłuższej perspektywie może osiągnąć on całkiem przyzwoity zysk - tłumaczy.
fot. mat. prasowe
Co zachęciłoby Pana/Panią do inwestowania w fundusze?
Więcej niż co czwarty badany (28 proc.) boi się braku dostępu do swoich pieniędzy.
- Akurat w przypadku funduszy obawa ta jest bezpodstawna - komentuje Monika Szlosek. - Fundusze inwestycyjne należą do najbardziej elastycznych produktów inwestycyjnych, ponieważ udziały w nich można spieniężyć w dowolnym momencie, nie narażając się na żadne kary i zachowując prawo do wypracowanego przez TFI zysku - mówi. – Płynność to jedna z największych zalet funduszy.
Dla niemal jednej czwartej badanych (23,2 proc.) kwestią, która może zniechęcać do inwestycji w fundusze, są słabe wyniki TFI w ostatnich miesiącach, a dla 21,4 proc. dodatkowe opłaty i zbyt wysokie prowizje. Według aż 18 proc. respondentów problemem są niezbędne duże pieniądze na start. Jak zaznacza jednak Monika Szlosek, dostępność funduszy jest właściwie taka sama, jak lokat, a próg wejścia w inwestycję jest niewysoki, nawet od 100 zł.
- Trudno zatem zgodzić się z opinią, że fundusze wymagają dużej kwoty na start – zapewnia Monika Szlosek.
oprac. : eGospodarka.pl
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)