Inwestowanie w monety
2006-08-30 10:09
© fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Iwestowanie w monety jest zyskowne
Chyba, że chodzi o najrzadsze okazy numizmatyczne, takie jak wyemitowany w nakładzie 500 sztuk złoty Fryderyk Chopin z 1995 roku. Jego cena emisyjna - czyli cena za którą można go było kupić w NBP, wynosiła wówczas 780 zł - dziś wartość tej monety dochodzi nawet do 40 tys. zł. I co najważniejsze, nie ma żadnych problemów z jej sprzedażą, gdyż zainteresowanie inwestorów, chcących mądrze ulokować swoje pieniądze, jest bardzo duże.Myliłby się jednak ten, kto by sądził, że takie zwroty kosztów można osiągnąć jedynie przy małych nakładach. Najlepszym przykładem na to, że jest inaczej, jest kariera małej, niepozornej monety 2 zł ze stopu Nordic Gold. Wyemitowana w nakładzie 300.000 sztuk, stała się jednym z przebojów na numizmatycznym rynku.
fot. mat. prasowe
W 1996 roku, czyli w momencie jej emisji była warta 2 zł - dokładnie tyle ile wynosiła jej wartość nominalna. Dziś jej cena to 130 zł, co daje nam w przeciągu 10 lat, aż 6400 % zysku z zainwestowanej sumy. I pomyśleć, że w 1996 roku wystarczyło kupić około 100 tych monet za 200 zł by dziś można było sobie za nie kupić np. motor. Natomiast inwestycja w 1000 dwu złotowych "Jeży", wartych w 1996 roku łącznie 2 tys. zł, dziś dałaby nam 130 tys. zł, czyli np. wartość małego mieszkania w Warszawie.
oprac. : Kancelaria Prawna Skarbiec