EUR/USD ponownie jest blisko 1,2150
2021-05-17 11:00
Przeczytaj także: Cisza przed burzą na rynkach finansowych w końcówce tygodnia
W piątek na Wall Street obserwowaliśmy odbicie. Dow Jones zyskał 1,06 proc. Zdecydowanie lepiej radził sobie NASDAQ 100, który odrobił 2,17 proc. Szeroki indeks SP500 urósł o 1,49 proc. Kolejny raz wygrała zasada, że jak jest taniej warto kupić akcje lub indeks. To oczywiste, przecież hossa trwa. Wzrosty cen akcji podsyciły gorsze dane płynące z Indeksu Michigan (82,8 pkt., oczekiwano poziomu 90,3 pkt). Widać, że ocena sytuacji bieżącej gospodarstw domowych obniżyła się w porównaniu do poprzedniego miesiąca. Urósł subindeks dotyczący oczekiwań inflacyjnych krótkoterminowych oraz długoterminowych. Z kolei sprzedaż detaliczna również rozczarowała. W marcu widoczne było znacznie ożywienie konsumpcyjne (wynikało ono w dużej mierze z realizacji czeków, które otrzymali Amerykanie). W kwietniu mamy stagnację. Wynik miesiąc do miesiąca pokazał całe 0 proc. a ten bez samochodów uplasował się na ujemny poziomie (-0,8p proc.) Konsensus rynkowy pokazywał wzrost tej figury makroekonomicznej. Wiemy, że konsumpcja opiera się nie tylko na obecnych poziomach oszczędności. W długim terminie wysoki jej poziom zależy od dochodów, który podczas pandemii urósł jednie w wybranych grupach pracowników. W przypadku wielu uczestników rynku pracy, został on obniżony. Piątkowe dane wlały wiele wątpliwości co do silnego ożywienia konsumpcji w USA. Ponownie jednak gorsze dane okazały się pozytywną informacją dla szerokiego rynku. Pomimo wyższej inflacji rynek nie spodziewa się przyspieszenia normalizacji polityki pieniężnej przez Fed. W środę poznamy minutki FOMC. Dodatkowo uwaga inwestorów powinna być skupiona również na wypowiedziach członków Fed. Dziś odbędzie się wystąpienie Richarda Claridy (członek zarządu Fed) oraz Raphaela Bostica (szef Fed z Atlanty). Jutro głos zabierze Robert Kaplan (szef Fed z Dallas) oraz ponownie Bostic. W środę dowiemy się co na temat inflacji i polityki monetarnej sądzi James Bullard – szef Fed z St. Louis. Zmienność na rynkach będzie zatem podwyższona.W przypadku Polski to dziś poznamy kwietniowe dane o inflacji bazowej o godz. 14:00. W naszym kraju dane na temat cen również są tematem numer jeden. W piątek dowiemy się dodatkowo jak silnie wzrosną ceny produkcji sprzedanej przemysłu. Wysoki wynik na tym polu będzie rozgrzewał dyskusję o przyszłej implikacji inflacji PPI na ceny dóbr i usług konsumpcyjnych. Wysokie odczyty mogą powodować, że rynek zacznie budować oczekiwania na wcześniejszy moment startu normalizacji polityki pieniężnej, co może przełożyć się na silniejszego złotego. Poziom 4,50 na EUR/PLN może zostać naruszony.
Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji.
oprac. : Łukasz Zembik / Dom Maklerski TMS Brokers
Przeczytaj także
Skomentuj artykuł Opcja dostępna dla zalogowanych użytkowników - ZALOGUJ SIĘ / ZAREJESTRUJ SIĘ
Komentarze (0)