Ile kosztuje kredyt na mieszkanie
2006-09-13 13:36
Kredyt 150 tys. zł na 20 lat bez wkładu własnego - orientacyjna suma kosztów. © fot. mat. prasowe
Przeczytaj także: Mieszkanie dla rodziny
Zdecydowana większość kredytobiorców w Polsce wybiera zmienne oprocentowanie kredytów mieszkaniowych. Wynika to m.in. stąd że oferta naszych banków jeśli chodzi o kredyty ze stałym oprocentowaniem jest bardzo wąska. W przypadku popularnych franków szwajcarskich cenę kredytu można zamrozić najwyżej na 10 lat - taką ofertę ma Bank BPH i oprocentowanie sięga wówczas 6 proc. W przypadku złotówek dostępny jest tzw. kredyt Pola ze stałym oprocentowniem nawet na 25 lat wynoszącym 6,5 proc. Niestety ten produkt nie cieszy się praktycznie żadnym zainteresowaniem ze strony kredytobiorców (taki kredyt wybrało jak dotąd kilkaset osób).Najciekawiej wygląda oferta w euro - Nykredit Realkredit, oddział duńskiego banku, próbuje zaszczepić w Polsce zachdonie zwyczaje kredytowe i proponuje kredyt o stałej stopie w euro. Oprocentowanie może być "zafiksowane" nawet na 30 lat - wynosi wówczas od 5,8 do 6,3 proc. Co z tego skoro kredyt w złotówkach można uzyskać z oprocentowaniem 5 proc. i jest on pozbawiony ryzyka kursowego?
Skoro wybieramy stopy zmienne warto poznać zasady na jakich mogą się one zmieniać. Od tego zależeć będzie wysokość rat naszego kredytu w przyszłości. Jeszcze niedawno, powszechne były dwa systemy ustalania oprocentowania kredytów mieszkaniowych. W ramach pierwszego rozwiązania o wszystkim decydował zarząd banku. Tak ustalały oprocentowanie takie instytucje jak Pekao SA, ING Bank Śląski, GE Money Bank czy jeszcze kilka miesięcy temu Santander Consumer Bank. Dzisiaj już tylko dwie instytucje działają w ten sposób - BRE Bank (w ramach ofert mBanku i MultiBanku) oraz Raiffeisen Bank Polska.
Popularność zdobył drugi system ustalania oprocentowania, w którym o koszcie kredytu nie decyduje zarząd, lecz rynek. W tym przypadku bank ustala oprocentowanie doliczając swoją marżę (stałą w całym okresie kredytowania) do rynkowej stopy procentowej. Tą stopą np. dla złotówek może być 3-miesięczny WIBOR, dla franków LIBOR (3- lub 6-miesięczny). Są odpowiednio stopy po jakich banki sobie nawzajem skłonne są pożyczać pieniądze. Ponieważ jednak klient indywidualny jest dla banku mniej pewnym partnerem niż inny bank, do stopy rynkowej doliczona jest właśnie marża (przez klientów często mylona z prowizją). I tak, jeśli stopa rynkowa wynosi np. 4 proc. a marża 1,5 pkt proc. wówczas oprocentowanie kredytu to 5,5 proc.
oprac. : Maciej Kossowski / expander